Jejku dzisiaj już sobota. Chyba niewytrzymam. To dzisiaj. Chodziłam po domu zdenerwowana jak wariatka. Rozmawiałam z tatą na ten temat 20 minut. On mnie mógł wysłuchać.
-Jeju zaraz puszcze pawia.
-Tylko nie na blat.-zaśmiałam się z tatą.
-Dzięki. Tato ja zaraz naprawdę nie wyrobie.
-Zrobić ci melisę?
-Nie lubię.
-Poznam go dzisiaj?
-Przyjdzie po mnie. Tylko tato nie przesadzaj.- ta ostatnio przestraszył mojego kolegę ,że jest gliną i znajdzie go w każdym zakątku świata ,jeśli mi coś zrobi.
-No dobrze już.
-Idę do pokoju.-cały czas głęboko oddychałam.
Siedząc w pokoju i słuchając muzyki,było coraz bliżej do spotkania. Zanim się obejrzałam była godzina 14:15 a ja w lesie. Szukając niechlujnie jakiś normalnych ubrań. Ubrana byłam między innymi tak.Zamiast szpilek pod koniec założyłam trampki. Wyglądałam lepiej niż zazwyczaj. Zadzwonił dzwonek do drzwi a ja ledwo oddychałam. Zanim poszłam otworzyć był już w domu gadając z moim tatą. Poszłam biegiem.
-Hej Joe.
-Hej ,łłładnie wyglądasz...-troszeczkę się jąkał.
-Dzięki.-uśmiechnęłam się.
-Twój tata właśnie mi opowiadał o ostatnim meczu.
-Cieszę się.
-To możemy iść?-zapytał z uśmiechem.
-Tak ,jasne.-ucałowałam tatę w policzek.-Pa tato.
-Przed północą w domu masz być w łóżku.
-Tak jest kapitanie.-zasalutowałam z uśmiechem i wyszłam.
Miałam ręce w kieszeniach kurtki skórzanej. Była cisza. Nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
-Masz miłego tatę.-lekko się uśmiechnął.
-Dziękuje. Czasami potrafi powiedzieć za dużo. Ale to rzadko. Polubił cię.
-Mam nadzieję.
-Gdzie my właściwie idziemy?
-Zobaczysz.- wspinaliśmy się. Nie miałam pojęcia dlaczego.-Tu powinno być dobrze.-podał mi rękę i ujrzałam mnóstwo samochodów ułożonych w stronę ściany na której leciał film.
-Kino samochodowe?-spojrzałam z fascynacją.
-Jeśli chcesz może zmienić plany.
-Nie,nie-uśmiechnęłam się - jest idealnie. -odwzajemnił uśmiech.-Jejku i jaki świetny widok. Jak je znalazłeś?
-Kiedyś kolega mnie tu przywiózł. Zapamiętałem to miejsce. To siadamy?
-Tak, mój ulubiony film!-usiadłam obok Joe'go i oglądaliśmy film pt."Wredne dziewczyny". W połowie filmu Joe położył swoją rękę na mojej uważając na nią jak na jakiś antyk. Ja się nie opierałam ,było mi nawet miło i chyba dostałam rumieńców. Nie mogłam się skupić na filmie.
***
Po filmie siedzieliśmy jeszcze na górze. Zauważyłam,że Joe gdzieś poszedł.
-Joe?
-Głodna?-zapytał wyjmując zza krzaka koszyk z jedzeniem i piciem.
-Jestem pod wrażeniem.-uśmiechnęłam się.
-Proszę.-podał mi kanapkę z serem i pomidorem. Siedzieliśmy przy pikniku , jedliśmy i rozmawialiśmy przez godzinę. Potem poszliśmy jeszcze na spacer. Chodziliśmy pół godziny. Byliśmy pod moim domem.
-Dziękuje. Jeszcze nikt tak się dla mnie nie poświęcał.
-Dla ciebie warto.
-Jeszcze raz dziękuję.-staliśmy chwilę w milczeniu. Powoli zaczął się przybliżać i prawie spotykaliśmy się ustami. Pocałował mnie jednak tylko chwilowo bo za nami pojawiła się Pamela.
-Joe! Co ty robisz?!-biegła w szpilkach.
-Co ciebie to interesuję.
-Chodź idziemy do domu.
-Idź sama.-podniósł ton głosu.
-Joe idź ,nie chcę żebyś się kłócił z siostrą.-powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
-No dobrze ,pa Demi.-pomachał mi.
-Pa.-odpowiedziałam patrząc jak odchodzi z Pamelą.
Pamela diabelskie nasienie. Mści się na mnie za to ,że Joe i ja się lubimy. Ten pocałunek był wspaniały ale tylko przez chwilę bo kiedy ona nam przerwała lekko się wkurzyłam.
Może to była zazdrość. Wiem jedno ,że nie zamierzałam odpuścić.
CZYTASZ
"Inna"|D.L.
TeenfikceCzy można być innym nie będąc tym samym ocenianym przez innych? Zgadnijcie...to jest nie możliwe. Nie jestem ładna, towarzyska ,stylem też trochę odbiegam od moich rówieśników. Czy uda mi się znormalnieć?