Wychodzę z domu i w biegu zamykam drzwi. Nie mogę się spóźnić, nie na pierwsze zajęcia - powtarzam w głowie.
Naciskam guzik od windy i czekam, aż przyjedzie, jednak po chwili namysłu po prostu zbiegam ze schodów i kieruje się do Starbucks'a.
-Waniliową.. - przerywam łapiąc oddech - Waniliową latte, poproszę.
Podaje młodej kobiecie należną sumę, odbieram napój i w pośpiechu wychodzę przez drzwi kafejki. Niestety na moje nieszczęście wpadam na kogoś i rozlewam swoją kawę na młodego chłopaka.
-Przepraszam bardzo, spieszyłam się i nie zauważyłam, że ktoś tu wchodzi - masuje swoje skronie.
-Nic się nie stało
-Oh, naprawdę? Myślę jednak, że coś się stało - śmieję się.
-Wypiorę - patrze na chłopaka i uświadamiam sobie, że jeżeli zaraz nie zakończę tej rozmowy to naprawdę się spóźnię. Biorę do ręki długopis i na kawałku chusteczki pisze swój numer po czym podaję ją brunetowi.
-Oddam pieniądze za koszulę, także wystarczy, że zadzwonisz do mnie i podasz kwotę, a teraz miło było, ale muszę już iść. Do usłyszenia.
☕☕☕
Jako iż teraz nie za bardzo mam dostęp do komputera to od razu mówię, że w rolę Darcy Wild wciela się Alexis Ren.
Miłego czytania :)
CZYTASZ
some coffee; hs
FanfictionIstnieje na świecie tylko jeden człowiek którego będziesz w stanie mocno pokochać. Reszta to życiowe błędy i zauroczenia. A co jeśli jedna kawa będzie w stanie połączyć ze sobą całkiem różne dwie osoby? ☕☕☕