six

44 6 3
                                    

Harry: Dzień dobry. Z racji że mamy teraz trzy tygodnie wolnego, może dałabyś zaprosić się na kawę a potem na jakiś lunch?

Ja: A dzień dobry. Jasne :) Czemu nie. O której? 

Harry: Za godzinę w Starbucksie, a potem coś się wymyśli. Może być?

Ja: Tak. To do zobaczenia ;)

Przeciągnęłam się na łóżku i wolnym krokiem ruszyłam do łazienki, aby wykonać poranną toaletę. Umyłam twarz, zęby a na koniec wzięłam się za makijaż.

Gotowa już udałam się do kuchni, gdzie zrobiłam sobie swoją ulubioną miętową herbatę.

Spojrzałam na zegarek w telefonie i zorientowałam się, że mam jeszcze tylko 15 minut. Szybko ubrałam swoje ulubione niskie, białe conversy i ruszyłam w stronę kawiarnii.

----

Przepraszam. Zawaliłam ten rozdział po całości. Naprawdę się starałam, ale jest godzina 00:22, jestem chora i w dodatku nie wyspana:( Próbowałam napisać jeszcze rozdział do 'i need you' ale mi się nie udało.

Więc jeżeli jutro będę się czuć już lepiej to na pewno napiszę dla was pare rozdziałów!

some coffee; hsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz