rozdział 15 - przemiana,pożegnanie

118 14 4
                                    

,,zaczyna się"

Właśnie się wszystko zaczęło.
Ciało Arletty uniosło się nad powierzchnią. Oczy wszystkich były zwrócone ku górze.
Zaczęła stawać się większą. Z tyłu wyrósł jej długi ogon,zakończony ostrym hakiem.
Mierzyła już 20 metrów. Jej skrzydła jeszcze się rozrosły,na grzbiecie pojawiły się kolce,je pancerz był mega gruby. Na głowie dwa zawinięte rogi.
Jej przeraźliwy ryk było słychać na odległość 10 km. Padł na nią ten sam promień co na naznaczeniu. Teraz sama się unosiła. Piękna strażniczka 4 żywiołów,przeobraziła się w prawdziwego potwora.
Unosiła się tak jeszcze chwile,potem wróciła do postaci człowieka. Zupełnie inaczej wyglądała niż przedtem.

 Zupełnie inaczej wyglądała niż przedtem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ja nie wierzę.-łzy spływały mu po policzkach.-Arletta!
-nie Arletta,tylko Annabeth.-nie mógł uwierzyć że znowu jestem tu z nim.
-nie opuszczaj mnie.
-jestem smokiem,strażniczką dobra i zła,jasności i ciemności. Powróciłam żeby zabić Lune,przegonić zło. A potem odejdę. Polecę w góry. Dlatego nie chciałam się zakochać.-zaczęliśmy płakać. Oboje się przytuliliśmy. -będę tęsknić. Ale znajdziesz sobie kogoś normalnego. Ty w każdej chwili możesz stać się człowiekiem. A ja? Ja tylko żeby się mnie nie przestraszyli. Jutro spełnię mój obowiązek. Tego chciała matka.
-pozwól ze będę ci towarzyszyć.
-nie ma mowy. To nie znaczy że jako smok już nie mam uczuć. Ja wciąż kocham,lubię i szanuje. Zrób coś dla mnie.
-wszystko,dla ciebie wszystko.
-znajdź Armin. Wytłumacz jej wszystko. Zostań z nią.
Przyciągnął mnie do siebie,przez dłuższą chwilę patrzyliśmy sobie w oczy.
W końcu mnie pocałował. Nie przejmowaliśmy się innymi. Teraz to ja i Damian się liczyliśmy.
Na chwile się oderwaliśmy od siebie.
Tamtych Już nie było.
Ja i damian.
Damian wziął mnie na ręce i przeniósł na drogą stronę. Niósł dalej.
Na samym końcu polany,znajdował się koc. Położył mnie tam.
Było pięknie.
Spędziliśmy piękna noc.
Teraz to prawdziwym damian mnie w sobie Rozkochał.
To był pierwszy i ostatni raz.
Zbliżała się już północ.

~~~~~

Hey.
I jak?
Jeśli przeczytaliście to zostawcie coś po sobie.
Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj napisze ostatni rozdział.
Włożyłam całe moje serce w tą historyjkę. To moje myśli które dręczyły mnie,teraz zapisane.
Zapraszam do ostatniego rozdziału mojej książki.

Strażniczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz