*Victoria*
Leżałam na kanapie, a na fotelu był jeszcze śpiący Liam. Postanowiłam sprawdzić, która godzina. Była 10 rano.
-Liaś! Rusz tą dupę i wstawaj! Jest już grubo po 10!-krzyczałam.
-To zrób śniadanie.-powiedział stanowczym głosem.
-Ale wtedy wstaniesz?!
-Tak.-odparł.
-Co chcesz zjeść?
-Parówki!-wykrzyknął Li pełen entuzjazmu.
-No dobra...-jęknęłam.
-Ale takie dobre!
-Dobra, a teraz zamknij ryj, bo mi na nerwy działasz.
-Ok.-odparł na moje słowa dosyć smutny.
Poszłam do kuchni i wyciągnęłam z lodówki parówki o nazwie BERLINKI i różne składniki do kanapek. Gdy parówki się gotowały i kanapki były już gotowe, Payne przywlekł się do kuchni.
-Pomóc Ci w czymś?-zapytał.
-Możesz wyciągnąć parówki z garnuszka i wylać wodę po nic do zlewu, zabrać kanapki i zanieść je na stół. Możesz także obudzić resztę.
-Liam poszedł, a ja przygotowałam w ekspresie Cappuccino. Po 10 minutach wszystko było już gotowe, a po chwili na dół zeszła reszta.
-Wyglądacie jak byście wczoraj nieźle zabalowali.-powiedziałam ledwo powstrzymując się od śmiechu.
-Bo tak jest.-odpowiedział Zayn.
-Na pewno uciekliście, gdy ja z Liam'em oglądaliśmy maraton "The Walking Dead", poszliście do klubu. A gdy my spaliśmy, przywiozła was taksówka, bo byliście najebani w trzy dupy. Poszliście "Po Cichu"-specjalnie zrobiłam cudzysłów w powietrzu.-I tak o to macie dzisiaj kaca. Byliście w klubie ''Miami Beach''.
-Oj tak! Własnie tak było!-wykrzyknął Niall.
-Niall kochany siadaj do stołu i żryj.-powiedziała Alexandra.
-Aaa... Teraz kumam. To dlatego, że byli pijani Harry spał u ciebie. Spokojnie niczego nie zarzygał i nie zepsuł.-wtrącił się Li.
-Kiedy jemy? Głodny jestem!-zaczynał marudzić Nialler.
-Przecież najpierw trzeba to bydło zagonić do stołu, bo jedzenie jest gotowe już dawno.-odpowiedziałam i specjalnie pokazałam palcem na osoby stojące naprzeciw mnie i blondyna.
Blondyn chwycił dwie miotły i dwie chochle do zupy.
-Łap!-wydarł się i rzucił mi oba te przedmioty.-Miotły to nasze rumaki, a łycha jest morderczą bronią na Liam'a. Więc jak on zacznie uciekać to reszta powinna biec za nim.
-Dobry pomysł!
Wsiedliśmy na nasze miotły i zaczęliśmy zaganiać nasze stado. Liam uciekał przed łyżkami jak jakiś pojebany, a Niall go ganiał i co chwilę krzyczał do mnie:
-Bierz ich!
Po jakiś 15 minutach nasza zabawa się skończyła i wszyscy usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.
-No nareszcie się doczekałem!-powiedział z pełną buzią Ni.
-Oj Niall, czy ty aby na pewno jesteś naturalnie brunetem?-zapytała Ola, która chwilę potem wybuchnęła dość głośnym śmiechem.
CZYTASZ
Stay With Us :*
FanfictionHistoria opowiada 20 letnich dziewczynach imieniem Alex (Ola) i o Victorii (Wiktoria), pewnego dnia nagrały Cover do konkursu One Direction i wygrały go. Jak potoczą się losy dziewczyn?! Zobaczycie czytając ,,Stay With Us:*" Myślę, że komuś się spo...