Rozdział 2

32 4 1
                                    

Rozdział 2
Siedziałyśmy już w naszej ulubionej pizzeri i wybierałyśmy pizze kiedy nagle zobaczyłyśmy w drzwiach Clarę i jej najlepszą przyjaciółkę.
-Widzę, że pudernice też urwały się z ostatniej lekcji.
Powiedziała głośno Amber.
-Daj im spokój, obie są siebie warte. Odpowiedziałam chcąc uspokoić przyjaciółkę. Po chwili Amber powiedziała do mnie:
-Carla, nie mam już ochoty na pizze, przez te dwie idiotki. Chodźmy na lody.
-No okey, ale stawiasz mi dodatkową porcje polewy.
Odpowiedziałam i obie się za śmiałyśmy.
           -----------
Była już 20:00, kiedy dostałam SMS od Charliego
[Charlie]: Cześć jak się masz ?
[Carla]: Długo jeszcze chciałeś to przede mną ukrywać ?
[Charlie]: Ale o czym ty mówisz ?
[Carla]: O twojej dziewczynie. Jestem teraz zajęta pa.
[Charlie]: Ale..?! Carla, halo !
Zignorowałam go i poszłam się umyć. Kiedy wróciłam, w pokoju dostrzegłam na biurku kartkę z moimi ocenami, obróciłam się a na łożku siedziała moja mama.
-Carlo Blake co te oceny mają znaczyć? Dwójka z matematyki ? Proszę cię powiedz mi ze to jakaś pomyłka !
Powiedziała bardzo złym głosem.
-Poprawię to, a teraz wyjdź bo chcę iść spać. I zamknij drzwi !
Odpowiedziałam zirytowanym głosem.
Mieszkam sama z mamą , tata zostawił nas dla nowej rodziny w Dallas. Greta Blake ( moja mama ) przeprowadziła się ze mną do Brooklynu dokładnie 12 lat temu. Wtedy była bliska załamania nerwowego ale założyła własną kancelarię i jakoś stanęła na nogi. Sprawa z Charliem nie dawała mi spokoju, czułam że moje serce rozpada się na małe kawałeczki.

HelloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz