Rozdział 3

27 5 0
                                    

Kiedy budzik zadzwonił, szybko wstałam i poszłam zjeść śniadanie. Mama zostawiła mi sok pomarańczowy i jogurt który spakowałam sobie do szkoły. Szybko się ubrałam, zrobiłam lekki makijaż i wybiegłam na metro. Wiedziałam, że Ana nie będzie zadowolona, ponieważ znów się spóźnię i będzie musiała na mnie czekać.
(Ana to jedna z moich najlepszych przyjaciółek, ma zielone oczy i czarne włosy do ramion, chodzimy razem do klasy, mamy bardzo dobry kontakt i rzadko się kłócimy. Ma chłopaka o imieniu Alan). Nagle dostałam od niej esemesa:

[Ana]: Gdzie jesteś ? 😱
[Carla]: Będę za minutkę 😊

Jak zwykle po drodze do szkoły, wstąpiłyśmy do sklepu na rogu, z moim szczęściem, oczywiście wypatrzyłam przy kasie Charliego, który płacił za chipsy, a obok niego stała wymalowana Clara. Ana gdy tylko to zobaczyła pociągnęła mnie za rękę i po chwili obie leżałyśmy na podłodze.
-------------
Reszta dnia przebiegała raczej normalnie bez żadnych komplikacji.
Dzisiaj moja klasa kończyła lekcje o tej samej godzinie co klasa Charliego, modliłam się tylko by go nie spotkać. Było to raczej nie możliwie, ponieważ nasze szafki były bardzo blisko siebie. Gdy tylko zadzwonił dzwonek, popchnęłam dwie dziewczyny które stały mi na drodze i szybko pobiegłam w stronę szafek. Niestety, Charlie stał przy mojej szafce i czekał aż do niego podejdę. W sumie nie miałam innego wyboru.
-Możesz się odsunąć ?
-Nie, nie mogę.
-Odczep się! - powiedziałam podniesionym tonem.
-Nigdy Cię nie zostawię!
-Takie teksty to do swojej dziewczyny mów, a nie do mnie. Żegnaj.
Odpyskowałam i podążałam w stronę wyjścia gdy nagle podbiegł do mnie Charlie i pocałował mnie w usta. Zupełnie nie wiedziałam co on robi. Nie odwzajemniając pocałunku szybko wybiegłam ze szkoły.

HelloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz