Hello

Rozdział 8

Mój słodki sen zakłócił krzyk mojej mamy.
-Wstawaj ! Niedługo mamy gości musisz mi pomoc przygotować sałatkę.
Kurde nie mam dzisiaj ochoty na żadne odwiedziny, szkoda że nikt mi się o to nie zapytał.
-Postaraj się ! Musimy zrobić na nowych sąsiadach dobre wrażenie.
Powiedziała poważnie.
-Jacy sąsiedzi ?
Zapytałam zaciekawiona.
-Państwo Delson, mają syna w twoim wieku. Ma chyba na imię Stefan.
Odpowiedziała na pytanie i wyszła do salonu.
Czy to możliwe ze to mój Stefan ? Nawet nie wiem jak on się nazywa.
Ale długo nie musiałam zaprzątać sobie głowy tym pytaniem, ponieważ dostałam od chłopaka esemesa.
[Stefan]: Dzisiaj do ciebie wpadam z rodziną, tak szybko poznam moją przyszłą teściową? 💏💍
[Carla]: Hahaha, tylko się ładnie ubierz podrywaczu 😊
[Stefan]: Też masz się ładnie ubrać bo nie będę się za Ciebie wstydzić 😂😊

Jejku on ma takie poczucie humoru i jest dla mnie okropny z drugiej strony, śmieje się ze mnie ale i tak go uwielbiam.
Ubrałam krótką szara spódniczkę, białą bluzkę przed pępek i czarne buty na koturnie.

Przyszli goście, mama zabrała się za opowiadanie rodzicom Stefana o swojej pracy i o tutejszych plotkach sąsiedzkich. A mi kazała się zająć Stefanem, w sumie to nie było aż takie złe to zajęcie. Zupełnie odwrotnie. Siedzieliśmy u mnie na łożku i on opowiadał mi o tym, że za tydzień zacznie chodzić ze mną do jednej klasy. Bardzo się z tego powodu ucieszyłam i postanowiłam mu podać lampkę wina na uczczenie tej sytuacji, wstałam z łóżka a on pociągnął mnie na siebie i już chwilę pózniej leżałam na jego umięśnionym brzuchu. Spojrzał mi prosto w oczy i pocałował mnie.
Na początku lekki cmok jakby czekał aż odwzajemnię jego pocałunek, długo czekać nie musiał. Całowaliśmy się namiętnie, czułam jak jego dłoń wędrowała pod moją bluzkę, a potem rozpiął mi stanik. Myślę że doszło by do czegoś więcej, ale przeszkodził nam tata Stefana, zapukał do drzwi i otwierając je powoli powiedział.
-Dzieciaki deser na stole.