Prolog

8.9K 218 26
                                    

Prowadzę zajebiste życie.
Mimo że mam jedną najlepszą przyjaciółkę to jest dla mnie jak własna siostra. Codziennie ze sobą szczerze rozmawiamy,pomagamy sobie i bardzo sobie ufamy. Ma na imię Ola,jest bardzo śliczną i zgrabną dziewczyną. Ma widoczne kości policzkowe i jest najuokochańszą osobą na całej ziemi. Uczymy się w jednej klasie czyli w 2 liceum na profilu biologiczno - chemicznym i szczerze bardzo interesuje się i wiąże przyszłość z tym profilem. Jeszcze się nie przedstawiłam się więc mam na imię Klara,mieszkam w Warszawie,pochodzę z dość bogatej rodziny. Rodzice ciągle pracują więc rzadko są w domu. Nie czuję się jakoś specjalnie zaniedbana z tego powodu bo ciężko pracują ale brakuje mi czasem rozmów z mamą czy z tatą. Jestem zgrabna ale figury modelki nie posiadam,mam włosy w odcieniu jasny-blond i z pozoru jestem nieśmiałą osobą ale umiem odgryźć się dla osób które mają do mnie problem a tacy ludzie się zdarzają,jak zwykle.
Pewnego słonecznego dnia postanowiłam z przyjaciółka pójść na imprezę bo od tej nauki z czasem można zwariować albo jakieś dodatkowe godziny albo do wieczora wykłady a dzisiaj jest piątek czyli dzień w którym najwcześniej kończymy. Zaczęłam się w domu szykować.
Kiedy wybiła 21:00 zadzwonił dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół i otworzyłam a moim oczom ukazała sie Ola. Wyglądała jak zwykle bardzo dobrze więc ruszyłyśmy do klubu który znajdował się dość niedaleko mojego domu. Wchodząc do klubu poczułam woń alkoholu i odrazu usiadłam wraz z Olą na dwóch siedzeniach w klubie. Poprosiłyśmy o coś do picia. Barman podał nam kubki i wypiłyśmy całą zawartość do dna. W pewnej chwili zauważyłam zbliżającą się postać w naszą stronę,nie moge jej zbytnio opisać bo za jasno w tym klubie to nie było.
- Chcesz zatańczyć? - spytał mnie chłopak o kręconych włosach i zielonych oczach i przyznam że przystojny był więc jak nie odmówić?
- ym tak jasne - odpowiedziałam
Weszłam z nim na parkiet i odrazu umieścił swoje dłonie na moich biodrach. Przyznam że dobrze tańczył i miło spędziłam tak czas. Przez dobre kilka piosenek tańczyłam z nieznajomym. Poprosił żebym wzięła swoją przyjaciółkę i wyszła z nim na dwór bo chce sie przewietrzyć.
- Będę czekał na dworze - powiedział nieznajomy
Pewnie jakby nie alkohol w moich żyłach bym się na to nie zgodziła ale alkohol robi swoje,nawet małe promile. Poszłam na wcześniejsze miejsce,wzięłam Olę i wyszłyśmy na dwór. Kiedy czekałyśmy w pewnej chwili ktoś wziął mnie od tyłu i w tej samej chwili nie widziałam obok mnie przyjaciółki,gdzie ona do cholery jest?
- Puszczaj mnie do cholery kimkolwiek jesteś! - krzyknęłam
- Harry co z nią zrobić? - odezwała się postać która nadal mocno mnie trzymała.
Zauważyłam tego chłopaka który poprosił mnie do tańca i wiem jak się teraz nazywa ale co on ma z tym chłopakiem wspólnego do cholery?
- To co zwykle - odpowiedział Harry
Czuje się jak w jakimś horrorze..
- Co to ma znaczyć? - spytałam nieśmiało
-To nie ma teraz większego znaczenia a teraz śpij - chłopak z tyłu przyłożył mi jakąś mokrą cuchnąca szmatkę do oczu. Mimo krzyku i wyrywania się nie wytrzymałam. Powieki robiły się cięższe więc odpłynełam.....

~~~~~
Nowe opowiadanie!;)
Rozdziały beda nieregularne uprzedzam odrazu :)
I moje wcześniejsze opowiadanie jest zawieszone i albo zostanie usunięte albo wrócę do niego w dalekiej przyszłości :)
Gwiazdki i komentarze ~ szybciej rozdział
/Zuzia💎

Porwane/One Direction(WOLNO PISANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz