Rozdział 7

3.7K 125 0
                                    

~Perspektywa Klary~

- Może ja nie chcę być akurat twoja?
- Nie masz innego wyjścia
- Z każdej sytuacji jest zawsze wyjście - powiedziałam przegryzając dolną wargę
- Ale z tej nie ma nie rozumiesz?! - krzyknął głośno Niall i uderzył pięścią w ścianę obok mojej głowy.
- To na cholerę mnie tu trzymacie co?
- Zawsze chcesz dużo wiedzieć?
- Zawsze musisz być takim dupkiem? - odpyskowałam
Ten człowiek wkurwia mnie niemiłosiernie. Przetrzymuje mnie w jakimś domu i sądzi że jest wszystko jak w najlepszym porządku?
- Próbuje być miły
- Ty próbujesz być miły? Trzymając mnie przy ścianie i uderzając w nią? Jesteś popierdolony! - krzyknęłam na cały dom a on widocznie kipiał ze złości.
- Co ty powiedziałaś? - jego oczy znowu przybrały ciemny kolor a mięśnie widocznie się napięły - No powtórz kurwa bo nie dosłyszałem! -  chwycił mnie mocno za bluzkę a ja syknęłam z bólu.
- N...ic
- Nie wolno tak kłamać w żywe oczy
- Dobrze powtórzę J-E-S-T-E-Ś  P-O-P-I-E-R-D-O-L-O-N-Y - przeliterowalam mu te słowo ale odrazu pożałowałam bo poczułam pieczenie mojego prawego policzka. Jedynie skuliłam się pod ścianą i zaczęłam płakać.
Żaden mężczyzna nigdy na mnie ręki nie podniósł. Nie rozumiałam dlaczego tak mnie potraktował, ale powoli miałam dosyć jego zachowania w stosunku do mnie.
Nagle w drzwiach pojawili się chłopcy a za nimi stała postać która odrazu pokierowała się do mnie.
TO OLA?
MOJA OLA!
- Matko Boska..Klara? - spytała dziewczyna
- Tak to nadal ja - mimo płaczu uśmiechnęłam się lekko bo znowu mogłam ją zobaczyć.
- Czemu masz taki czerwony policzek?
Odrazu po tym pytaniu każda para oczu skierowała się na Nialla.
-  Drogi Horanie czy ja nie wyraziłem się jasno? - zapytał Harry - Miałeś jej nie dotykać a ty co zrobiłeś? Jak zwykle spieprzyłeś - rzekł poważnie
- Nie moja wina że ta mała jędza ma taki cięty język - prychnął
- Wolę być małą jędzą niż zwykłym kutasem bez uczuć - przewróciłam oczami
- Pójdę do jakiegoś klubu, przynajmniej nie będę musiał siedzieć z tą cnotką - powiedział obojętnie Niall i wyszedł z domu.
Ten człowiek jest naprawdę dziwny.
Umie szybko popaść w agresję, nawet nad tym nie panując.
Może to świadczy o jego przeszłości?
Głębiej się nad tym zastanawiając to wszystko zaczyna mnie przerastać i coraz bardziej myślę o planie ucieczki.
Mam teraz przynajmniej Olę przy sobie i co dwie głowy to nie jedna, prawda?

~~~~~~~~~
Nie wyszedł mi on jakoś za specjalnie.
Mam coraz większe watpliwości co do tego opowiadania i nie wiem czy go nie zawiesić.
Ale tak czy inaczej dziękuje za 1K mimo że inni mają po milion to i tak duża liczba:)

/Zuzia

Porwane/One Direction(WOLNO PISANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz