Rozdział 13

3K 118 19
                                    

Perspektywa Klary

Obudziłam się w pokoju, gdzie mieszkam u tych bałwanów. Powoli chciałam się podnieść, ale odrazu pożałowałam tego, bo moja głowa niemiłosiernie mnie bolała. Nie wiedziałam dlaczego tak fatalnie się czuje, przecież nic nie piłam i nawet nigdzie nie wychodzi...
Kurwa
Jakaś żółta lampka pojawiła się w mojej głowie.
Alarm
Ucieczka
Las
I ten seksiak, o rany jak o nim pomyślę to mam ciary, ten jego kolczyk, pełne wargi, grzywka i ta jego...
Zaraz, przecież to przez niego czuje się jakbym była na jakimś pieprzonym kacu.
Jakim prawem ta kreatura mnie uspała?
Ah no tak, wspólniczek Niallusia.
Pewnie obaj na tym samym zakręcie - Harry wtedy pod klubem również podał mi jakieś dziwne prochy, po których usnęłam i na drugi dzień cholernie źle się czułam.
Przez te wszystkie myśli dopiero, ujrzałam leżącą obok mnie Ole, która sobie smacznie spała, a ja jak głupia rozmyślałam nad tymi dupkami.
O nie, ona nie będzie spać, kiedy ja tutaj przejmuje się ważnymi rzeczami.
Kochana ze mnie przyjaciółka czyż nie?
Nie.
- Ola - położyłam rękę na jej ramieniu i powoli zaczełam ją szturchać - Ola wstań proszę - ta idiotka nigdy nie wstanie normalnym sposobem.
Od czego ma mnie?
-- OLA PIZZĘ PRZYWIEŹLI- wydarłam się do jej ucha najgłośniej jak umiałam i na zawołanie przebudziła się pełna energii.
- Gdzie?! Czy to moja ukochana pizza z kurczakiem, pieczarkami, kukurydzą... - podekscytowana zaczęła wymieniać swoje ulubione składniki, ale po chwili jej mina zrzędła, gdy zobaczyła, że widocznie żartowałam - Dlaczego musisz budzić mnie takim okrutnym sposobem? Ew, przez Ciebie zachciało mi się chorobliwie jeść - burknęła i rzuciła we mnie poduszką, ale szybko zrobiłam unik i się zaśmiałam.
- Spałabyś cały dzień gdybym Cię nie obudziła, a ja nie zamierzam z tymi debilami, użerać się sama - przewróciłam oczami - Już mam tego dość, było tak blisko, a jak zwykle musiało się spierdolić, bo jakiś osioł musiał mnie otruć - powiedziałam odwracając się na plecy i zakładając za sobą ręce - Ale w sumie był bardzo przystojny, tylko nie wiem jak się nazywał - odetchnęłam głośno i wydełam wargi.
- Zwariowałaś? Okej był przystojny, ale on Ciebie kurwa otruł jakimś świństwem.
- No dobra, za bardzo fantaziuje, sorka - odparłam i chciałam się odkryć, ale zauważyłam, że jestem w samej bieliźnie.
Przepraszam kurwa?
Jakim chujem jestem w bieliźnie, skoro miałam ubrania?
- No ja pierdole - jęknełam - Czy ty też jesteś w pierdolonej bieliźnie?
Ola pokiwała twierdząco, mając minę podobną do mojej i już miałyśmy dokończyć naszą wymianę zdań, ale do pokoju bez jakiegokolwiek pukania, wszedł Niall z Louisem.
- O proszę, nasze księżniczki wstały - powiedział Niall ze swoim jebniętym uśmieszkiem, opierając się o framugę - Wyspałyście się? A zwłaszcza ty skarbie? - zwracając się do mnie, oczywiście.
Dobra Klara, tylko spokój może Ciebie uratować.
10
9
8
7
6
- No co nic nie powiesz?
Westchnęłam głośno i dalej odliczałam.
5
4
3
- Mowę Ci odjęło przez te prochy?
Jeszcze 2.
2
1,5
- Okresu dostałaś czy co? - przewrócił oczami.
1
- Zapytam wprost - rzekłam, patrząc się wprost w jego oczy -  Czy ja Ci pozwoliłam rozebrać mnie? A przedewszystkim DOTYKAĆ - krzyknęłam na cały dom, przy czy obaj się wzdrygnęli i kontynuowałam - Myślisz, że jesteś jakimś panem i władcą tego domu i każdy ma się Ciebie słuchać? Myślisz, że wszystko Ci kurwa wolno? Wiesz kim jesteś? Jesteś jakimś pierdolonym psycholem, który więzi bez żadnego celu niewinną dziewczynę i jej przyjaciółkę? - powiedziałam i kiwnęłam znacząco na Olę - Na chuj to wszystko, co? - spytałam i oczekiwałam jakiejkolwiek reakcji z ich strony, ale jedynie milczeli - No proszę! Zawsze rozgadani jesteście a teraz co? Języka w gębie zabrakło?
- Możesz zamknąć mordę w końcu? - powiedział Niall, zaciskając przy tym szczękę - Chuja wiesz, a się wypowiadasz o tym, jakbyś była ekspertem od tego wszystkiego.
- No to nas oświećcie łaskawie - odezwała się Ola, która wkońcu postanowiła zabrać głos.
- Jesteście tu dla waszego bezpieczeństwa - odparł beznamiętnie Louis - Szczególnie ty - wskazał na mnie - Na Nialla miejscu dawno bym nie pozwolił na takie zachowanie.
- Ty też sie zamknij Louis, wiem co robię, więc pilnuj swojej dziewczyny czy kimkolwiek i czymkolwiek dla Ciebie ona jest - powiedział Niall
- Przepraszam bardzo ale uprzedzam, że mało mnie to obchodzi i szczerze wisi mi to czy będziecie nas pilnować, ja chcę wrócić do domu - warknęła Ola
- To nie jest takie proste, szczególnie, że oni... - chciał dokończyć Louis ale Niall go zgromnił wzrokiem - Musicie tu zostać i tyle.
- Skoro macie ciągle jakieś tajemnice, to mam to wszystko gdzieś i wychodzę - powiedziałam i wyszłam do łazienki wkońcu się ubrać, bo nie zamierzałam przebywać z nimi w jednym pomieszczeniu ani minuty dłużej.
Dlaczego mają ciągle jakieś tajemnice i nie chcą nam nic powiedzieć? Przecież jeżeli chodzi to o nas, to powinnyśmy wiedzieć o tym na pierwszym miejscu.
Pogrążając się dalej w swoich myślach, wzięłam gorącą kapięl i nasmarowałam się jakimś owocowym szamponem. Wychodząc z wanny, ubrałam randomowe rzeczy które leżały w łazience. Umyłam zęby i ogarnęłam swoje włosy w jakiegoś rozwalonego koka. Nie malowałam się, bo wszystkie kosmetyki zostały w pokoju, a to wiązałoby się z pójściem do niego, lecz nie chciałabym widzieć ich ponownie. Zeszłam na dół coś zjeść, bo zaczynało mi burczeć w brzuchu.
Nikogo nie było na dole - o dziwe, resztę chłopaków gdzieś wywiało, ale szczerze mnie to nie interesowało.
Podczas chłonięcia płatków, które kochałam całym serduszkiem, oczywiście musiało mi coś przeszkodzić.
I nie - to nie był Niall Horan.
A mianowicie pukanie do drzwi, którymi na początku nie przejęłam się za bardzo, bo myślałam, że ktoś zejdzie i łaskawie je otworzy i po za tym z jakiej racji miałabym je otworzyć skoro to nie jest mój dom?
Pukanie nie ustawało, a z góry dalej nikt nie był tym zainteresowany.
Nie widocznie przyzwyczajeni do gości - i cóż wcale się nie dziwie, bo nie są zbytnio przyjemnie kontaktowi w rozmowach i myślą tylko o jednym - ach Ci "Bad boje".
Kiedy powoli podchodziłam do drzwi, spojrzałam przez wizjer w drzwiach, bo nie wiadomo kto to mógłby być.
Może to jakieś groźne alpaki albo jakaś wiedźma z miotłą, która chce nas porwać?
Za dużo bajek.
O dziwo nikogo nie zauważyłam więc stwierdziłam, że jakieś dzieci robią sobie żarty, więc odeszłam i już jak się odwracałam, wpadłam na kogoś.
- Widzimy się ponownie, piękna - powiedział bardzo znany głos.
I to kurwa znowu nie był Niall Horan.
- Co...ale...czemu...jak to - jąkałam się bo nie wiedziałam co mam powiedzieć, bo kurwa to była jakaś pierdolona magia czy co?
- Mówiłem Ci już, że jesteś urocza? - spytał chłopak którego, jako ostatniego widziałam przed moim zemdlęciem. Przytaknęłam, bo dokonale pamiętałam co do mnie wtedy mówił - No cóż to powiem znowu, jesteś urocza -  i przy tym tak cudownie się uśmiechnął i przegryzł wargę.
Rozpływam się.
I wiem, że zapewne mówił to każdej i wogóle ale jest taki przystojny o mój boże.
- Dziękuje ale to nie zmienia faktu, że to przez Ciebie dzisiaj źle się czuje - odparłam, uśmiechając się słabo.
- Wiem i strasznie mi głupio za to, Niall dał nam sygnał, gdzie prawdopodobnie możecie się znajdować, wiesz jak taki pieprzony fbi - zaśmiał się - i kazał mi Ciebie otruć, bo wiedział, że z Tobą będzie najciężej.
- Debil pieprzony - mruknęłam - A co tu robisz właściwie?
- Przyjaźnie się z chłopakami, więc postanowiłem wpaść na moment, a ty?
- Właśnie kończyłam jeść śniadanie, ale to nie istotne - popatrzyłam się na niego znacząco - Skąd wiedziałeś, że to o mnie akurat chodzi?
- Niall dokładnie Ciebie opisał, więc nie było to trudne do zgadnięcia - powiedział i zilustrował mnie dokładnie z góry do dołu - Szczerze to  nawet jesteś jeszcze ładniejsza niż z opisu.
- Nie przesadzaj - zaśmiałam się - A moge wiedzieć jak masz na imię?
- Luke Hemmings - odpowiedział
Nie zdążyłam dalej poprowadzić naszej rozmowy, bo z góry zszedł jakże wielmożny Niall Horan.
Na początku ucieszył się, jak zobaczył Luk'a, ale jego mina diametralnie się zmieniła, gdy zobaczył jak ze mną rozmawia.
Zapowiada się ciekawy dzień.

~~~~~~~~
1269 słów rozdziału - chyba mój nowy rekord.
dziękuje za 11k wyświetleń ♡
aż miło mi na serduszku, jak przychodzą powiadomienia, że ktoś to jeszcze czyta.
do następnego x !
/Z.

Porwane/One Direction(WOLNO PISANE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz