Stałam przed wielkimi drzwiami mojej ogromnej szafy. Jak zwykle nie wiedziałam sie w co ubrać. Nie miałam żadnej sukienki bądź czegoś eleganckiego w kolorze czarnym. Ughh.... Wzięłam jedną z cieplych moich bluz i czarne jeansy a do tego miałam zamiar ubrać czarne skużane buty bez obcasa, które dostałam od cioci. Poszłam więc do łazienki, przestraszyłam sie ponieważ byłam cała rozmazana i ogromnie nie wyspana, wkońcu nie mogłam spać całą noc. Postanowilam wziąść prysznic by się troche rozbudzić, był to dobry pomysł. Cały makijaż jeszcze nie zszedł. Jezuuu co za dzień. Dobra pomalowałam sie i nic wogóle nie było widać po za moimi wielkimi worami pod oczami, nie zraziło mnie to do wyjścia. Babcia zaczęła mnie wołać, musze iść pomyślałam i odrazu naleciały mi łzy do oczu... Nie mogłam wytrzymać tego bólu. To było okropne!! Wkońcu założyłam na siebie swoją czarną kurtke, która zresztą też jest od cioci i ruszyłam w stronę kościoła. Szłam sama, nie chciałam żeby babcia musiała mnie po drodze pocieszać czy coś.
Weszłam przez bramy kościoła, ledwo co, bo te drzwi były okropnie ciężkie a zwłaszcza teraz straciłam siły. Przed ołtarzem staly dwie trumny, odrazu gdy to zobaczyłam chciałam wyjść stamtąd i sie więcej nikomu nie pokazywać, jednak coś mówilo mi żebym została. Zajęłam miejsce w pierwszej ławce by być bliżej moich rodziców. Zapomniałam czegoś... Wiedziałam zapomniałam wiążanki, ale to nic kiedy indziej przyniosę. Zaczęła się ceromonia. Płakałam przez cały czas. Nadszedł moment w którym musialam zatańczyćdla nich, jedna dobrze że ubrałam bluze i jeansy. Był to taniec spokojny do mojej ulubionej piosenki Tom Odell Another love. Ktoś to na moją prośbę zaśpiewał to po polsku, ale nie zważalam na to. Gdy doszło do drugiej zwrotki moje nogi poprostu załamały sie podemną i nie wiedziałam co zrobić, ze spuszczoną głową wróciłam do ławki i zajęłam miejsce.