#8

38 12 0
                                    

Po tym jak wróciliśmy wraz z Michałem do domu postanowiłam, że się wykąpię. Tak więc zrobiłam. Jak weszłam do pokoju zobaczyłam jak na łóżku leży Michał, nie zauważając, że przyszłam.

-Yghm - wykrztusiłam.

-O Hej !! - powiedział z jakże wielką radością - Przepraszam, że Ci przeszkadzam, ale muszę coś powiedzieć na temat Brian'a.

-Znowu zaczynasz? - Odparłam z zadziwiającym spokojem w głosie.

-Nie, ale no... wiesz on taki nie jest jak Ci się wydaje i nie mówię Ci tego, dlatego, że go nienawidzę ale wiem co mówię. On jest chłopakiem który... ehh nie wiem jak to powiedzieć ... O tak!! Wiem typowy Bad Boy. Chyba wiesz o czym mówie? - pokiwałam głową na znak że rozumiem - Więcej więc nie muszę Ci tłumaczyć. Idziesz zjeść kolację? 

-Okey, ale wyjdź i daj mi się przebrać

-Oj nie przesadzaj, przecież nikogo nie ma.

-Ehh no dobra to chodźmy.

Michał P.O.V.

-To na co masz ochotę? Może zamówimy pizzę? - nie miałem pojęcia, co lubi.

-Wiesz, to niezły pomysł czekaj skoczę po telefon.

Nie zastanawiając się dłużej wszedłem na stronę mojej ulubionej pizzerii i czekałem na Olę

-Masz numer? - zapytała.

-No tak - zaśmiałem się na jej pytanie, przecież wiadomo, tak to bym nie zaproponował pizzy. Ona także nadal się śmiała. Po jakiś 20 minutach zdecydowaliśmy że zamówimy Margaritę. Tzn ona się na nią uparła.

Skończyliśmy składać zamówienie, więc poszliśmy do salonu, oczywiście wziąłem pilota i przełączyłem na mój ulubiony program.

-Ejj nie zamierzam tego oglądać!!

-To masz problem.

Nagle zorientowałem się że dziewczyna zabrała mi pilota z ręki i przełączyła na jakiś denny serial. Postanowiłem, że nie odpuszczę jej tego. Wstałem i wprost rzuciłem się na nią. Taa, nie wiem dlaczego to zorbiłem. Ola zaczęła się głośno śmiać, zresztą ja też. Nawet nie wiem kiedy rozbrzmiał dzwonek do drzwi.

-Ooo to pewnie pizza - krzyknęła.

-Pójdę zobaczyć, ty poczekaj, przecież w piżamie nie wyjdziesz hahaha

To, co zobaczyłem, a właściwie kogo, zdziwiło mnie.

-Jest Ola? - pyta Brian'a, jak gdyby nic

-Może jest, może nie ma, po co tu przyszedłeś? - Byłem już wyraźnie zły.

-Chciałem się z nią zobaczyć, masz z tym problem? To jest czy nie ma jej ? 

Już zaczęliśmy na siebie krzyczeć jak do nas podeszła Ola

-Michał jest ta ... - nagle jakby zamarła.

-Ooo to jednak jest? - wysyczał do mnie chłopak

-Ehh ... Michał mogę z nim porozmawiać?

-No nie wiem czy to dobry pomysł, przecież mówiłem Ci coś na ten temat - Brian już kipiał ze złości ale tego nie okazywał.

-No idź do pokoju - zrobiłem to o co mnie prosiła.

Ola P.O.V.

-Po co tu przyszedłeś? - byłam zdziwiona jego spotkaniem

-Nie odbierałaś telefonu, więc chciałem sprawdzić, czy nic Ci nie jest.

-Przepraszam, nie słyszałam oglądaliśmy film ... - Odparłam

-Ehh no dobrze, przepraszam, że Ci przeszkodziłam pa 

-Hej, poczekaj nie masz za co przepraszać

-No nie wiem, Michał nie był zadowolony moją wizytą.

-Właśnie widziałam... Ale nie przejmuj się

-Ja lecę mała, pa 

-Pa

Po kilku sekundach byłam już w salonie. Michał zaczął mi prawić morały. Nie słuchałam go, poszłam do pokoju by przygotować się na jutro. Jutro jest poniedziałek i idę do szkoły. Strasznie się boję, nie każdy przecież pod koniec marca przechodzi z jednej szkoły do drugiej.

-Michał !!! - zawołałam go

-Co ???

-O której jutro zaczynamy?

-O 8, mój tata nas zawiezie. Poradzisz sobie jutro?

-No nie wiem, może, będę z tobą w klasie, tak?

-No oczywiście, nie masz się czym martwić.

Wróciłam do pokoju i skończyłam się szykować. Poszłam pod prysznic. Po tym położyłam się spać.

Taka prawdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz