-Jest mały problem Patryk... - powiedziałam trochę zmieszana.
-Jaki? - zapytał jak zwykle z radością w głosie. Ten człowiek chyba nigdy nie będzie smutny.
-Umówiłam się dzisiaj z Rose, mogłaby iść z nami na te ognisko? - zapytałam nieśmiało
-Ehh no nie wiem, trzeba będzie zapytać Michała... ale nie martw się ja z nim pogadam - Między swoją wypowiedzią chłopak się trochę zamyślił, nie wiem co było tego powodem no ale cóż, nie powinno mnie to obchodzić.
Reszta lekcji zeszła niespodziewanie szybko. Rose trochę marudziła, że musi iść na to ognisko a Michał nie miał nic przeciwko. Nie mam pojęcia co się stało pomiędzy tą dwójką ale nie zamierzam odpuścić rozmowy o tym z Rose. Po lekcjach wraz z dziewczyną poszłyśmy do centrum handlowego, bo moja towarzyszka chciała, czy tam musiała kupić nowy strój na dzisiaj. Nie wiem po co ona się tak szykuje, przecież to tylko zwykłe ognisko. Nie wnikam.
P.O.V. Rose
Już jesteśmy chyba w 7 sklepie a ja nadal nic nie znalazłam. Przecież Michał nie może mnie widzieć w takim stanie. Całe szczęście Ola jeszcze nic nie wie. Muszę się przygotować do rozmowy z nią o tym.
-Patrz to będzie idealne - Ola weszła do przymierzali z cudownym zestawem ubrań dla mnie. Poniekąd dla tego ją lubię! W ręce trzymała piękną białą bluzkę na ramiączka a do tego zwykłe szorty.
-Dziękuję Ci !!! Właśnie takiego czegoś szukałam! - Wrzasnęłam do jej ucha a ona jakby nigdy nic uśmiechnęła się i wyszła z przymierzalni.
Po chwili byłyśmy już przy kasie a ja zorientowałam się że Ola nic nie kupiła.
-A ty zamierzasz coś sobie wybrać?
-Wiesz co? Mam już coś przygotowanego w domu. - odparła dziewczyna a po dłuższej chwili dodała - Jak przyjdziesz to zobaczysz - i posłała mi ten wspaniały uśmiech.
Zatrzymaliśmy się przed domem Michała. Ola weszła sobie jak gdyby nic a ja zostałam na podwórku i patrzałam jak głupia. Co ona wyprawia?
P.O.V. Ola
Zapomniałam jej powiedzieć o tym całym zamieszaniu... Ehhh no dobra zaraz jej wyjaśnię jak tylko przestanie się tak gapić i wejdzie do środka.
-Rose, haloo wchodź do środka - powiedziałam bez najmniejszych emocji.
-Umm... Okey
Po przyjściu do mojego pokoju dziewczyna powiedziała, że chce wyjaśnień. Nie dziwię się jej. Powiedziałam jej o wszystkim a ona tylko zapytała
-Czemu Michał nazywa Cię "Koleżanką"?
-Nie wiem, może się mnie wstydzi? Nie mam pojęcia.
W końcu zaczęłyśmy się przygotowywać. Pokazałam dziewczynie mój zestaw ubrań na dzisiaj a ona aż wrzasnęła, nie ma nic wyjątkowego w tym stroju. Na siebie założyłam, podobnie jak Rose, szorty a do tego różową bluzkę w kwiaty na ramiączka. Zostało nie wiele czasu a my jeszcze nawet nie pomalowane. Gdy wykonałyśmy czynności związane z naszym makijażem postanowiłam, że zostawię rozpuszczone włosy, tylko trochę je pokręcę. Tak też zrobiłam. Moja przyjaciółka, o ile mogę ją tak nazwać, spięła włosy w wysokiego kucyka. Byłyśmy gotowe do wyjścia, kiedy Michał wszedł do środka.