mikethecliff: muszę coś zrobić Ash
mikethecliff: tak bardzo chcę jej pomóc no ;-;
ashgod: to dlaczego tego nie zrobisz?
mikethecliff: może dlatego że ona mieszka w pieprzonej francji a ja w sydney?
ashgod: auć
ashgod: zbieraj pieniądze na bilet i leć do niej w wakacje ;D
mikethecliff: co jeśli ona nie wytrzyma do wakacji?
mikethecliff: ten idiota cały czas się nad nią znęca, wiem to chociaż nie powiedziała tego wprost
ashgod: bądź przy niej tak mentalnie mike
ashgod: pisz pierdyliard razy dziennie
ashgod: wspieraj ją duchowo
ashgod: rozbawiaj, słuchaj - po prostu bądź
mikethecliff: myślisz że to się uda? co jeśli katy coś sobie zrobi?
ashgod: musi ci na niej bardzo zależeć co?
mikethecliff: myślę że to ta jedyna
mikethecliff: nie znam jej długo, ale moje serce jest już jej
ashgod: ona o tym wie?
mikethecliff: miałem napisać że jesteś mądry, ale jednak nie :))
mikethecliff: przestałaby ze mną pisać gdyby wiedziała
ashgod: skąd wiesz?
mikethecliff: po prostu wiem, ok? jest za wcześnie
mikethecliff is offline.
YOU ARE READING
ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴀ ᴄᴀᴛ // ᴍɪᴄʜᴀᴇʟ ᴄʟɪғғᴏʀᴅ
Fanfictionmikethecliff: siema laseczko mikethecliff: mam propozycję mikethecliff: zaadoptujmy kota katycat: idź sobie, zniknij, przepadnij siło nieczysta ~•~•~• Gdzie wszystko zaczyna się od niecodziennej propozycji, a Michael st...