8

890 56 1
                                    

Ellie padła na podłogę a jej komórka zaczęła wibrować. Dostała sms'a.
OD:
Luke H: Przygotuj się wchodzimy za 10minut.
DO:
Luke H: ok
Wystukałam wiadomość drżącymi dłońmi, po czym wrzuciłam telefon do toalety. W pośpiechu zabrałam swoją torebkę, zabrałam broń El z dwoma magazynkami i wybieglam z mieszkania. Przeskakiwałam co dwa stopnie schodów gdy usłyszałam tak dobrze znany mi głos, a serce zaczęło szybko bić.
-Ja idę pierwszy, Zoe została w samochodzie więc ty będziesz czatować tutaj-Odparł Luke.
Jak najszybciej a zarazem najciszej zaczęłam wspinać się do gory. Gdy byłam na piętrze szybko wbieglam do sąsiadów na szczęście drzwi były otwarte. Chyba nikt nie zorientował się ze weszłam do mieszkania więc zabrałam z pułki klucze do samochodu jak pokazywał znaczek bmw. Wyjrzałam za judasza sprawdzić co się dzieję naprzeciwko. Ujrzałam Luke' a na co serce mi się ścisnęło, a oczy zostały zamglone. Kiedy dałam się tak omotać chłopakowi? Nie pora teraz na takie myśli. Powołanie odsunelam się od drzwi szukając pomieszczenia gdzie będzie całkiem spore okno. Po chwili znalazłam się w kuchni, usłyszałam włączony telewizor w następnym pokoju, więc ze spokojem otworzyłam okno i wyszłam przez nie. To nie jest jakąś wielka odległość od ziemi spokojnie jesteś zabójcą a boisz się wysokości? Szybko wygoniłam myśl z siebie i skończyłam. Nie bolało aż tak, schowałam się w krzaki i nacisnelam na guzik otwierania samochodu. Mignelo mi szybkie światło z samochodu oddalonego zaledwie pięć metrów. Szybko podbieglam do samochodu wsiadajac, klucze włożyłam do stacyjki i próbowałam odpalić pojazd. Tylko za cholere nie chciał! W furii walnęłam kierownicę, było tak dobrze! Wzrokiem omiotałam osiedle zatrzymując dłużej wzrok na czarnym samochodzie będącym blisko mojej klatki schodowej. Wyterzylam wzrok i dostrzegłam za kierownicą różowe włosy to Zoe! Wyszłam ostrożnie kierując się w stronę dziewczyny, wyjęłam broń i w trybie natychmiastowym otworzyłam drzwi. Dziewczyna spojrzała na mnie zaskoczona.
-Wysiadaj-wysyczałam
-Chyba śnisz!-warknęła dziewczyna, próbowała na oślep złapać pistolet ups. Wyciągnęłam ją siłą z samochodu rzucając na ziemię.
-Przykro mi będziesz ostrzeżeniem dla nich-dziewczyna spojrzała na mnie ze strachem a ja bez zbędnych ruchów wyciągnęłam broń i wystrzeliłam w głowę dziewczyny, krew rozprysnęła się na wszystkie strony A ja uśmiechnęłam się sztucznie. Z torby wyciągnęłam kartkę i napisałam na niej: to jeszcze nie koniec. Po czym wskoczylam do samochodu i z piskiem opon wyjechałam. W lusterku zdążyłam ujrzeć zdziwionego i zdenerwowanego Luke'a. Nasze spojrzenia się spotkały a ja tylko się uśmiechnęłam.

Bad boys love bad girlsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz