Hoseok mieszkał w małym mieszkanku w centrum Gwangju, które wynajmował na spółkę z Jiminem. Chłopcy przyjaźnili się od czasów podstawówki. Poznali się na wakacjach, które Hobi spędzał wraz z rodzicami w Busan. Jako młody uczeń uwielbiał zabawy na plaży oraz długie kąpiele w morzu. Do dzisiaj jego rodzice nie wiedzą jakim to cudem ich syn dał radę dostać się na prawo. Nie narzucali mu tego kierunku, sam go wybrał mówiąc, że widzi siebie w zawodzie adwokata za parę lat. Teraz jednak nie był już tego tak bardzo pewny. Bowiem odkąd zatracił się w tańcu nie odnajdywał już czasu na śledzenie bieżących wiadomości, zarówno tych podawanych w telewizji jak i w radiu.
Tego dnia pogoda była wręcz idealna dla miłośników długich spacerów, do których zaliczał się jego współlokator. Trening mieli ustalony dopiero na 17, jednak Park stwierdził, że dzisiaj udadzą się tam pieszo. Mówiąc "tam" mam na myśli prawie drugi koniec miasta. Hobi niechętnie zgodził się na propozycję Jimina, bo po godzinie marudzenia miał go po prostu dosyć. Zabrał torbę z ubraniami na przebranie ze swojej sypialni i ruszył do drzwi obok których już czekał na niego uśmiechnięty przyjaciel.
Taehyung jak zwykle zalegał na kanapie z książką w ręce. Jego rodzice podczas swoich ostatnich odwiedzin przywieźli mu jego całą biblioteczkę. Brunet polubił czytanie dopiero w drugiej klasie gimnazjum, kiedy to pani od koreańskiego kazała przeczytać każdemu wybraną przez siebie książkę, a później napisać o niej wypracowanie. Zawsze w myślach dziękuje tej kobiecie, za to, że dzięki niej poznał wiele wspaniałych historii. Sam nawet kiedyś próbował napisać coś swojego, jednak zawsze tak szybko jak zaczynał tak szybko kończył. Nigdy nie miał dość dobrej wyobraźni, żeby w pełni rozwinąć swój pomysł. Uwielbiał jednak wychodzić na dwór w takie dni jak ten, dlatego nie rozumiał czemu jeszcze siedział w domu. Ubrany jak na człowieka przystało, bo przecież nie pokaże się ludziom w samych bokserkach, wyszedł z mieszkania. Zabrał oczywiście ze sobą swoją ulubioną książkę, którą zamierzał dzisiaj skończyć, a ławka na skraju parku idealnie się do tego nadawała.
Jimin wraz z Hobim kierowali się w stronę jednego z niewielkich parków, w którym oboje lubili przebywać. Skoro byli już blisko sali to nic nie stało im na przeszkodzie, aby posiedzieć chwilę w ich opuszczonym miejscu. Szli tam powoli, bo po co się spieszyć, skoro mieli jeszcze dosyć dużo czasu. Jednak, gdy wychodzili zza rogu dostrzegli, że ktoś właśnie rozsiada się na ich ławeczce. Przyczaili się za drzewem i przez moment przyglądali intruzowi. On, jak gdyby nigdy nic podkulił nogi i zajął się czytaniem. Jimin prychnął na ten widok, jednak Hoseok nadal wpatrywał się w bruneta. Zdał sobie właśnie sprawę, że to ten sam chłopak, który zawsze przychodzi na jego występy i zajmuje miejsce w pierwszym rzędzie.
Nim zdołał się powstrzymać ruszył w jego kierunku. Słyszał za sobą krzyki przyjaciela, który w tym momencie musiał już za nim biec. Jednakże Hobi skutecznie ignorował nawoływania przyjaciela, obierając sobie za cel rozmowę z tamtym chłopakiem. Zatrzymał się centralnie za nieznajomym i głośno odchrząknął. Tae odwrócił się zdezorientowany, lecz gdy zdał sobie sprawę, że stoi przed nim jego trzy letni obiekt westchnień przestraszył się i upuścił książkę, która wylądowała w małej kałuży obok ławki.
- Co ty tu robisz? - zapytał Jung pochylając się nad Taehyungiem, który ze zdenerwowania nie mógł wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Do tego wszystkiego jego ukochana lektura nie nadawała się już do odczytu, a był to ostatni egzemplarz zanim na zawsze zaprzestano jego wydawania.
CZYTASZ
Chasing You °vhope°✔
Fanfic"Hobi nawet nie wiedział o istnieniu Tae, dopóki przypadkiem nie wpadł na niego przed wejściem na teren uniwersytetu. Jung wtedy nie przejął się zbytnio tym incydentem, bo kto z nas zwraca uwagę na coś takiego. Niestety ich spotkanie, jeśli można na...