Tae przez następny tydzień prawie w ogóle nie wychodził z domu. Oczywiście nie licząc zakupów, bo przecież coś musiał jeść. Zaszył się w swoim przytulnym mieszkanku przeglądając wiele ofert sprzedaży książek. Miał złudną nadzieję, że może jednak ktoś wystawi jeden egzemplarz jego ukochanej lektury. Był tak zdesperowany, że kupiłby ją bez względu na stan i cenę. Byleby tylko dało odczytać się treść.
W końcu na jednym z portali znalazł to co chciał. Szczęśliwy od razu chwycił za telefon i wybrał numer do sprzedawcy. Jednak tak szybko jak się ucieszył, tak szybko powrócił do pochmurnego nastroju. Odebrał jakiś starszy pan, a gdy Tae powiedział mu o celu swojego telefonu ten poinformował go, że oferta jest już nieaktualna. Załamany chłopak podziękował i rozłączył się. Zatrzasnął laptopa, po czym chwycił bluzę i wyszedł z domu.Krążył bez celu po ulicach Gwangju. Najpierw HoSeok. Później książka. Od pamiętnego spotkania w sklepie minęło siedem dni. TaeHyung nie miał już przyjemności zobaczyć się z Hobim. Podczas jego codziennych wypraw do sklepu zawsze miał cichą nadzieję, która znikała wraz z przekroczeniem progu.
Dzisiaj postanowił udać się do parku, w miejsce gdzie ostatnio spotkał chłopaka. Po drodze mijał wiele kobiet z dziećmi. Cóż się dziwić od kilku dni pogoda nadzwyczaj dobrze się trzyma. Sam, gdy był mały zawsze wyciągał swoich rodziców na dwór. Nieważne czy padał deszcz czy świeciło słońce on i tak codziennie biegał po ogródku za domem.
Gdy był już na ostatnim zakręcie mógł spokojnie stwierdzić, że jego wędrówka nie poszła na marne. A może jednak poszła? Na ławce owszem był roześmiany HoSeok, jednak nie sam. Obok niego siedziała dziewczyna. Oboje zdawali się być bardzo szczęśliwi w swoim towarzystwie. "Może to jego ukochana?" przyszło mu na myśl. W końcu czemu taki przystojny, młody i utalentowany chłopak miałby być sam?
Nikt nie potrzebował tam TaeHyunga. Tam, ani nigdzie indziej. Łza spłynęła po jego bladym policzku, gdy zauważył, że brunet przytula piękną nieznajomą. Zaczął się powoli wycofywać, jednak plecami natrafił na niezidentyfikowaną przeszkodę.- Wybierasz się dokądś?- odwrócił się powoli, a za sobą spotkał ciekawskie spojrzenie przyjaciela Junga.
- Nie. To znaczy tak- szybko wytarł policzek rąbkiem koszulki.
- Nie przesadzaj- poklepał go po ramieniu.- HoSeok na pewno ucieszy się na twój widok.
- Ale ja już muszę iść!- krzyknął wyrywając się z uścisku Jimina. Biegł przed siebie nie zwracając uwagi na mijających go przechodniów. Mimo, że nie znał Junga na tyle na ile by chciał to uczucia, którymi darzył chłopaka były nadzwyczaj silne. To pierwsza osoba, w której się zakochał, więc może to właśnie dlatego jego uczucia wyglądają teraz jak huśtawka.
Może być?
CZYTASZ
Chasing You °vhope°✔
Fiksi Penggemar"Hobi nawet nie wiedział o istnieniu Tae, dopóki przypadkiem nie wpadł na niego przed wejściem na teren uniwersytetu. Jung wtedy nie przejął się zbytnio tym incydentem, bo kto z nas zwraca uwagę na coś takiego. Niestety ich spotkanie, jeśli można na...