- Twój kochaś tu był- oznajmił wesoły Jimin podchodząc do dwójki siedzącej na ławce. Oboje spojrzeli na niego. Hobi z dokładnym odzwierciedleniem mordu, a dziewczyna bardziej z zaskoczeniem.
- Poznałeś kogoś? Dlaczego ja nic nie wiem!- oburzona uderzyła delikatnie w ramię swojego brata.
- JiWoo to nikt ważny- HoSeok schował twarz w dłoniach. Czuł jak głos załamał mu się na słowie "nikt", bo sumie nie był pewny czy może tak opisywać TaeHyunga. Było w nim bowiem coś, co nie pozwalało mu wieczorem zasnąć. Nie mógłby spać spokojnie dopóki nie poświęciłby przynajmniej paru minut na rozmyślanie nad jego osobą.
- Jasne. Nikt ważny- prychnął Jimin.- Przez ostatni tydzień choć raz w naszej rozmowie padało jego imię- Hobi czuł jak na jego twarz wypływa krwisty rumieniec. Park był dobrym i oddanym przyjacielem. Po prostu czasami nie wiedział, czym nie powinien dzielić się z osobami trzecimi.
- Przestań! Lepiej powiedź czy załatwiłeś mi ten numer- uciął krótko rozmowę, która nie była ani trochę związana z celem ich dzisiejszego spotkania.
- A mam!- wyciągnął z kieszeni małą karteczkę, na której zapisany był ciąg cyfr. Chociaż przed chwilą Jung rozważał zabicie rudowłosego to teraz mógłby postawić mu pomnik upamiętniający jego piękną osobę albo zorganizować imprezę na jego cześć. Brunet rzucił się na przyjaciela, jednak ten przewidując ruchy chłopaka zdążył odskoczyć. Plusem tego całego zamieszania było to, że przystrzygł lekko trawę obok ławki, więc pan zajmujący się trawnikami będzie miał mniej pracy. HoSeok od zawsze był uczynny i bez problemu pomagał innym, więc to dla niego naprawdę nic wielkiego.
- Hobi! Nic ci nie jest?- obok leżącego szybko znalazła się jego starsza siostra. Ten podniósł powoli głowę i spojrzał spod byka na śmiejącego się Jimina.
- Z czego rżysz głąbie?- zapytał wypluwając ziemię z buzi.- Daj mi lepiej ten numer, bo za godzinę mam pociąg- zaczął się podnosić. Kiedy stał już twardo na ziemi wytarł usta rąbkiem koszulki, po czym szybko się zamachnął i wyrwał kartkę z ręki Parka.
- Dobra już się tak nie gorączkuj- JiWoo uderzyła rudowłosego w głowę i spojrzała na niego groźnie. W tym właśnie momencie można by było stwierdzić, że wraz z HoSeokiem są swoimi lustrzanymi odbiciami. Mimo iż z wyglądu różnią się całkowicie to z charakteru oraz zachowania nie za bardzo.
- Po co był ci ten bilet?- zapytała skupiając się teraz na swoim bracie.
- Nie ważne- uciął. Otrzepał jeszcze spodnie, które lekko pobrudziły mu się od ziemi i ruszył w stronę swojego mieszkania.- Aha, bym zapomniał! Dzięki za pomoc!- pomachał do dwójki wpatrującej się w niego z zaskoczeniem, po czym spokojnym krokiem ruszył przed siebie.
- Co to za chłopak?- siostra HoSeoka nie wytrzyma już dłużej życia w nieświadomości. Martwi się o swojego brata, ale w końcu takie uroki starszego rodzeństwa.
- Jakiś TaeHyung- Jimin odpowiedział jej beznamiętnie. Pomimo tego, że Hobi dosyć często o nim wspominał to nie znał większych szczegółów.- Nie martw się. Wydaje się być miłym chłopakiem. Na pewno lepszym niż jego poprzednik.
- Jeśli tylko będziesz coś wiedział daj mi znać- powiedziała w tym samym czasie chwytając torbę i podążając w kierunku, w którym wcześniej powędrował jej brat.
CZYTASZ
Chasing You °vhope°✔
Fanfic"Hobi nawet nie wiedział o istnieniu Tae, dopóki przypadkiem nie wpadł na niego przed wejściem na teren uniwersytetu. Jung wtedy nie przejął się zbytnio tym incydentem, bo kto z nas zwraca uwagę na coś takiego. Niestety ich spotkanie, jeśli można na...