- Jesteś Nikim - uderzyłem go z całej siły sam nie wiedząc dlaczego. Miałem mu za złe, że zapytał czy wszystko ze mną dobrze? A może dlatego, że sam się boję o tym mówić i musiałem się odreagować, a on był pod ręką?Kiedy upadł na ziemię i się nie podnosił, bałem się, że coś mu zrobiłem. Biłem go, ale przecież nie chciałem go zabić. Panikowałem i miałem milion myśli w głowie. Chciałem uciec jak najdalej i nie wrócić, ale z drugiej strony nie mogłem pozwolić mu umrzeć. Myśl Tomlinson! Myśl! Wiem! Powiem trenerowi, że zemdlał i uderz się o coś. Tyko o co? Może o ławkę? Tak! to był dobry plan.
- Trenerze! Szybko! Styles zemdlał w szatni i chyba się w coś uderzył, bo leci mu krew! - Wbiegłem do sali gimnastycznej, ale tam nikogo nie było. Czułem jak sekundy lecą, a ja traciłem czas. Wybiegłem na boisko i od razu zobaczyłem trenera, który grał z chłopakami w piłkę nożną.
- Trenerze! Styles leży nieprzytomny w szatni i chyba uderzył się o coś!Trener szybko rzucił się w moją stronę żeby jak najszybciej pobiec do szatni i sprawdzić tę sytuacje. Kiedy zobaczyłem jak Harry tam leży zastałem uczucie, którego jeszcze nigdy nie miałem. Poczucie winy bardzo rzadko pojawiało się u mnie. Louis Tomlinson nie wiedział co to znaczy aż do dziś. I może czułem się winny, ale nie miałem zamiaru trzymać go za rączkę aż do szpitala więc postanowiłem ruszyć do domu. Karetka akurat przyjechała, kiedy ja wychodziłem ze szkoły. Udawałem, że nic się nie dzieje i ruszyłem w stronę domu.
Siedziałem u siebie w pokoju, próbując wymyślić jakiś plan, który mnie będzie bronił, ale nic mi nie wychodziło. W myślach miałem chłopaka, z którym nie pisałem prawie tydzień i prawdę mówiąc, tęskniłem za nim, ale nie wiem dokładnie dlaczego. Nie mogłem go stracić i musiałem jakoś zacząć tą konwersacje.
tommoboy21: Hejka Aniołku! Wiem, że te kilka dni musiały być dla ciebie trudne i niestety nie wiem dlaczego się nie odzywasz, ale musisz wiedzieć, że tęsknię za tobą i chciałbym żebyś mi odpisał.
Nie wiem dlaczego to wysłałem, ale czułem, że jakoś to do niego dotrze i odpisze mi chociaż krótkie 'Hej'. Moje myśli znów wróciły do sytuacji, która stała się w szkole. Może to będzie podejrzane, że tak po prostu wyszedłem z szkoły, nie interesując się co się stało z chłopakiem, z którym JA byłem w szatni, ale z drugiej strony każdy wie, że za nim nie przepadam co znów daje im podejrzanie, że to mogłem być ja. Za dużo myślałem nad tym wszystkim i zaczęła boleć mnie głowa, więc postanowiłem się ochłodzić i wziąć prysznic, a potem położyć się na łóżku i posłuchać muzyki.
Było około dwudziestej drugiej, a ja nadal nie mogłem spać i nie wiedziałem co mogę z tym zrobić. W końcu postanowiłem napisać do chłopaka z KIK'a i przekonać się czy mój plan zadziałał. Kiedy sięgałem po telefon on zaczął wibrować co oznaczało, że ktoś do mnie napisał. Miałem dużą nadzieję, że to będzie ta osoba ale niestety to jakiś pedofil, który nie ma co robić i szuka rozrywki.
Około drugiej nad ranem zasnąłem i postanowiłem nie iść dziś do szkoły, bo bóle głowy stały się większe i silniejsze. Wstałem o trzynastej i nie wiedziałem co z sobą robić. Telewizor sprawiał, że się denerwowałem, muzyka sprawiała, że ból głowy stawał się nie do wytrzymania, a myśli plotły mi figle i przez jakiś czas rozważałem pójście do szpitala, w którym jest Harry, ale przecież to nie miało sensu. Zły Louis Tomlinson nagle zostaje skierowany w dobrą stronę i odwiedza chłopaka, który 'zemdlał'? Od razu się skapną, że ja byłem w to zamieszany.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Czułem ból czaszki kiedy obudziłem się w karetce. Oczywiście dowiedziałem się co się stało jak już mogli się ze mną skontaktować, bo jeśli dobrze zrozumiałem to uderzyłem się w głowę podczas kiedy straciłem przytomność, ale coś mi nie pasowało. Dlaczego mam przeczucie, że Louis tam był? Nie pamiętam co się dokładnie stało, ale przez mgłę widziałem zarysy twarzy Tomlinsona, gdy próbowałem sobie cokolwiek przypomnieć. Dostałem wiadomość od tommo i tym razem miałem ochotę mu odpisać, bo leżąc w szpitalu nudziło mi się na zabój.
theunknowboy: Hejka Tommo, przepraszam, że mnie nie było przez ten prawie tydzień, ale miałem problemy, które już nie mają żadnego znaczenia w tym momencie. Oczywiście skłamałem, bo kiedy Louis w moim życiu nie miał żadnego znaczenia?
tommoboy21: Nawet nie wiesz jak się cieszę, że mi odpisałeś! Jak się czujesz?
theunknowboy: Czuje się dobrze, ale mam lekkie bóle głowy, a ty? Mam nadzieję, że nie jesteś zły za ignorowanie ciebie....tommoboy21: No coś ty aniołku! cieszę się, że znów jesteś tutaj i że mną piszesz!
theunknowboy: Wiem, że dopiero wróciłem, ale uciekam na kilka godzinek i potem będę cały twój!
![](https://img.wattpad.com/cover/55299652-288-k686035.jpg)
CZYTASZ
Hey Angel
FanfictionMarcel Styles ma 17 lat i jest uczniem drugiego roku liceum. Jest zakochany po uszy w jednym z jego gnębicieli-Louisie Tomlinsonie, lecz boi się mu o tym powiedzieć. Sekretnie Tomlinson odwzajemnia uczucia młodszego, ale ma obawy co do wyznania mu u...