Przez cały tydzień nie chodziłem do szkoły żeby tylko unikać Louisa. Naprawdę się go bałem, ale jednocześnie kochałem na zabój. Nie wchodziłem na KIK'a od czterech dni i brakowało mi pisania z Tommo. Nie chciałbym żeby się dowiedział co się stało, bo wtedy znienawidziłby mnie
tommoboy21: Hey Aniołku, mam nadzieję że wszystko w porządku....
theunknownboy wyświetlił
tommoboy21: wiesz, że zawsze możesz mi powiedzieć jeśli coś się stało? Chcę cię wspierać, a nie tracić z każdym dniem.theunknownboy wyświetlił
tommoboy21: rozumiem, że nie chcesz rozmawiać.....Miłego dnia, Aniołku
Czy on musi sprawiać, że to wszystko jest takie ciężkie? Przecież nie umiem mu napisać, że przez ten tydzień siedziałem w domu, bo bałem się wyjść z domu z powodu mojej wielkiej miłości, która sprawiła, że kawałek po kawałku umieram. Zakryłem szybko rany, które pojawiły się u mnie na rękach przez ten tydzień i zszedłem na dół. Mamy już nie było, ale zostawiła mi karteczkę, że dziś odbierze mnie ze szkoły. Cieszyłem się, bo chociaż pierwszego dnia nie chciałbym zostać pogrzebany trzy metry pod ziemią.
Na pierwszej lekcji wszystko wydawało się być normalne, ale może powiem....inne. Nie było Louisa, który zawsze siedział dwie ławki przed mną i wyzywał mnie lub rzucał we mnie papierowymi kuleczkami. Nie było pogaduszek dziewczyn, które dzień w dzień schlebiały Louisowi jaki on to dziś przystojny i jak uroczo dziś wyszło mu układanie włosów. Wierzę jednak w teorię, że on tak się budzi, jest perfekcyjny od pierwszej sekundy jak wstaje. Nie powinienem sam mu tak schlebiać, ale nie moja wina, że on jest moim Aniołkiem i nigdy nie przestanę go kochać.
Podczas czwartej lekcji, którą była matematyka, nudziłem się i postanowiłem napisać w swoim notatniku co mam w głowie. Nie byłem w tym dobry, ale wolałem pisać niż się ranić.
Just a little bit of your heart
Just a little bit of your heart
Just a little bit is all I'm asking for*
Nareszcie była duża przerwa, a ja nadal nie widziałem Louisa w szkole. Zacząłem się martwić o niego, bo jest jaki jest, ale nigdy nie opuścił szkoły. Nie wiem dlaczego tak bardzo się o niego martwię skoro on mnie krzywdzi. Chciałbym o nim zapomnieć już na zawsze i skończyć z nim, z miłością do niego i z jakimikolwiek uczuciami którymi go darzę . Miałem właśnie zacząć jeść śniadanie kiedy usłyszałem głos, w którym kocham się od dwóch lat. Znów miałem uśmiech na twarzy, gdy zobaczyłem jego piękny uśmiech i jego piękne oc..zaraz zaraz! Czy on się znów bił?! Nie stop! Louis nie bije się z osobami, które są dla niego zagrożeniem. On upokarza tych co są za nisko żeby chociaż mu do pięt dostać. Czyli co? Ktoś go bije? Wiem, że jego mama umarła jak był mały, czyli ojciec? Znów położył na nim rękę? Czułem się jak bezużyteczny przedmiot nie mając jak mu pomóc, nie podejdę do niego i nie zapytam czy ojciec znów go uderzył bo jeszcze mi się oberwie.
***************************************************
- Ty jebany Pedale! Jesteś Nikim! - Ojciec po raz kolejny zadawał mi kopnięcia w brzuch, bałem się o samego siebie i nie wiedziałem jak się bronić. - Matka byłaby na tobie zawiedziona! Jak można się ruchać z chłopkami!? Ty jebany pedale! - Za każdym razem jest tak samo, napije się i mnie bije za to, że lubię chłopaków. Brakowało mi mamy w takich momentach, nie pozwoliłaby mu nawet mnie tknąć za to kim jestem.
- P-przepraszam.....- czułem mocne bóle brzucha i reszty ciała. Widziałem krew na moich rękach i czułem ją na swojej twarzy. Nie umiałem z nim walczyć więc po prostu pozwalałem mu na wszystkie ciosy, które mi zadawał.
***************************************************
Na ostatniej lekcji mieliśmy wf więc miałem okazję żeby porozmawiać z Louisem. Nie wiedziałem jednak czy zdobędę się na odwagę i to zrobię. Czułem jak mój żołądek się ściska i zaraz zwrócę całą jego zawartość, ale musiałem jakoś to przeżyć i nie myśleć o tym. Poczekałem aż każdy wyjdzie z przebieralni i wszedłem tam.
-Ummm Louis? -spojrzałem na niego jak wystraszone zwierze na alfę paczki- Chciałem się zapytać czy wszystko w porządku
- A co cię to obchodzi, pedale? - spuściłem wzrok na swoje buty, ale wiedziałem, że muszę coś powiedzieć- Czy on znów cię bije? - Louis obrócił się w moją stronę i spojrzał na mnie jakby chciał mnie zabić – Wiem, że to nie bójka spowodowała twoje posiniaczone ciało i podbite oko - od razu pożałowałem, że w ogóle się odezwałem i zapytałem go o to, bo ten zaraz złapał mnie za szyję i mocno przycisnął do ściany.
- Jak już kurwa mówiłem, co cię to obchodzi pedale?! Jesteś nikim i nie masz prawa się wypytywać o moje życie! - wziął wielki zamach i uderzył mnie z pięści w twarz kilka razy - Jesteś nikim! - z kolejnym ciosem nastała ciemność.**********************************************
*Ariana Grande - Just a little bit of your heart

CZYTASZ
Hey Angel
FanfictionMarcel Styles ma 17 lat i jest uczniem drugiego roku liceum. Jest zakochany po uszy w jednym z jego gnębicieli-Louisie Tomlinsonie, lecz boi się mu o tym powiedzieć. Sekretnie Tomlinson odwzajemnia uczucia młodszego, ale ma obawy co do wyznania mu u...