- Skoro ja jestem kotkiem ty jesteś pieskiem i koniec - nawet nie wiem jak nasze twarze znalazły się tak blisko siebie .
Nasze usta dzieliły milimetry i .....
Gdy się zetknęły poczułam przyjemne iskry i motylki w brzuchu .To było niesamowite .
Gdy zabrakło nam powietrza odsuneliśmy się od siebie .Było cudownie ,ale nie powinnam się tak czuć .Muszę uciec bo to po mału zaczyna przypominać jakiś syndrom Sztokholmski * . Powinnam się go bać a ja czuję się przy nim bezpieczna.Po chwili z rozmyślań wyrwał mnie Christian sadząc mnie na swoich kolanach.
- Jesteś moja - wymamrotał w moją szyję .Zdenerwowałam się trochę bo nie jestem jakimś przedmiotem ,ale w wyrażeniu mojego zdania przerwało mi jego warknięcie spowodowane moją próbą wstania z jego kolan.
-Gdzie się wybierasz kochanie? - zapytał przyciągając mnie bliżej .
-Jak najdalej stąd .Nie jestem przedmiotem ,który można sobie przywłaszczyć - mój głos był bliski krzyku .Warknął głośno i odwracając mnie przodem do siebie i powiedział
- Czy chcesz tego czy nie jesteś kur** moja i nie interesuje mnie czy to ci się podoba czy nie jasne - pod koniec już prawie krzyczał a ja byłam przerażona .Niegdyś silna wojowniczka ,która niczego się nie boi a dzisiaj jestem przerażona bo ktoś na mnie krzyknął jestem taka słaba .
-Jak widać byłem zbyt miły .Masz mnie się słychać .Jesteś za słaba ,żeby ze mną wygrać więc masz siedzieć cicho i robić co ci karze jasne ?!?!!!
*Christin*
Z każdym moim słowem jej twarz robiła się coraz bladsza .Jestem hujem .Miałem ją chronić a sam ją ranię .Gdy znowu spojrzałem na jej twarz była pusta ,jakby wyprana z uczuć .
-Kochanie .....ja... przepraszam - chciałbym cofnąć czas i jej nie zranić .
-Nie masz za co .Powiedziałeś prawdę -powiedziała dziewczyna .
Postanowiłem ,że zrobię wszystko aby mi wybaczyła .To co powiedziałem było kłamstwem .Moi ludzie dowiedzieli się o niej sporo od jej przyjaciół .Wynika z tego ,że ten drobny aniołek w razie czego potrafi skopać komuś 2 razy większemu dupę w kilka sekund.Ciekawe czy to więź mate powstrzymuje ją przed zrobieniem mi czegoś czy jest inny powód.* syndrom Sztokholmski - osoba porwana zakochuje się w swoim porywaczu
____________________________________
Hej no i mamy kolejny roździał .Kłótnia nie wróży nic dobrego a może uświadomi Christinowi jak wiele może stracić zobaczymy. Gwiazdkujcie , komętujcie do następnego paaaaaaa :-*:-*:-)