Thor! gonisz!!!

663 36 1
                                    

Słowa pogróbione są słowami Alice zmienionej w wilka. Życzę miłego czytania!
############################## Alice

Nie pytajcie jak dostałam się do pałacu. To dosyć długa i żenująca historia ale wiedzcie, że wiązało się to z końmi zombi, uratowaniem honoru popcornu i udawaniem psa (co nie do końca mi wychodziło szczególnie że jestem dwa razy większa). Na ale tu stoję na pałacowym dziedzińcu więc jest dobrze. Aktualnie toczę życiowy dylemat czy pójść prosto i w prawo czy może w lewo i prosto. W końcu zdecydowałam że pójdę prosto i w prawo. Pamięć mnie nie myliła. Po chwili moim wilczym oczom ukazał się długi korytarz z różnymi celami. Spokojnie truchtałam przed siebie.

Loki

Dalej o niej rozmyślam. To nie może być normalne.

Czy ją wogóle kiedyś jeszcze zobaczę?! Krzyczałem w myślach.

- Czy ja ją wogóle jeszcze zobaczę?!

Usłyszałem dziwny głos w mojej głowie nie wątpliwie należący do kobiety.

- Kim jesteś?
Zapytałem telepatycznie.

- Kim jesteś?

Zapytał bezczelnie głos przesiąkający złośliwością.

- Przestań mnie przedrzeźniać!

Tym razem wrzanąłem na prawdę.

- Ale czemu? Tak bardzo tęskniłam aby was powkórzać!

- Chyba nie dosłyszałem twojego imienia.

Postanowiłem też być wredny. Nagle zza rogu wyszła biała wilczyca. Wyglądała normalnie oprócz oczu. Były jak u człowieka nie jak u zwierzęcia.

- No wiesz ty co! Kto jak kto ale ty powieneś mnie pamiętać, a w szczególności moje imię!

To mówiąc wilczyca podrapała się za uchem. Musiałem wyglądać na dosyć zdezorientowanego bo tylko wywróciła oczami i powiedziała:

- Wiesz w takim razie rozjaśnie ci całą sytuację. Oczywiście do niczego takiego by nie doszło gdybym odrazu ucięła ci głowę...

- Alice to ty?!
Nie dałem jej dokończyć.

- Tak to ja! Chociaż to smutne że poznałeś mnie po przypomnieniu że mam cię skrócić o głowę.

I w tej właśnie chwili do sali musiał wejść Thor. Bo jagrzeby inaczej? mój kochany braciszek zawsze musi pojawiać siebie najgorszych momentach. Alice stała i patrzyła na niego.  jakby zastygła w kamiennej posadce. Thor też nie wyglądał lepiej. Musiała go bardzo zdziwić perspektywa gadania wilka ze mną. Jedyne co zdołała z siebie wyrzucić Alice to:

- Eee... Hau?

Gromowładny dalej patrzył to na Alice to na mnie. Nie byłem pewny czy to dobrze. Bo jeśli mój brat zastanawia się ponad 10 sekund to znaczy że najprawdopodobniej użyję młotka a to źle.

Alice

Oj jest źle oj jest źle! Ręką cofnięta o 160 stopni, młotek leci! Zanim zdążyłam się poważnie zastanowić broń Thora zaczęła lecieć w moją stronę. Zdążyłam odskoczyć ale młot prawie zgniótł mój ogon na placek!

- Thor, to, ja, Alice!

Krzyczałam pomiędzy uderzeniami. Po ostatnim słowie zastanowił się na chwilkę co dało mi sposobność do przewrócenia go na plecy i przyszpilenia do podłogi.

Łowczyni Dziesiąty ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz