Nerwowo poprawiałem długie rękawy białej bluzki którą miałem na sobie, rozglądając się po kawiarni. Było za pięć, a ja nie mogłem już wytrzymać. Bałem się, że Pan Malik zrezygnował i postanowił nie przychodzić.
Odetchnąłem z ulgą gdy dzwoneczek nad drzwiami ogłosił przybycie kolejnej osoby którą okazał się Pan Malik. Wstałem gdy zauważył nas i uśmiechnął się. Mama również podniosła się z krzesła i podała rękę Panu Malikowi.
- Anabelle Horan - powiedziała, a Pan Malik musnął wargami wierzch dłoni mojej mamy przez co zamarła.
- Zayn Malik, miło mi Panią poznać - puścił jej dłoń i kiwnął do mnie głową z uśmiechem - Niall.
Usiedliśmy i zapanowała niezręczna cisza. Pan Malik zaśmiał się cicho.
- Cieszę się, że zgodziła się Pani przyjść - odezwał się w końcu mężczyzna z czekoladowymi oczami a ja przeniosłem na niego wzrok - Uważam, że Niall ma naprawdę szansę zrobić karierę w showbiznesie, a ja mam zamiar mu w tym pomóc.
- Za co? - przerwała mu moja mama, a ja zmarszczyłem brwi. Wpatrywaliśmy się w nią z pytaniem wymalowanym na twarzy - Niall może jest naiwny, ale jest jeszcze dzieckiem. Ja jednak wiem, że nie ma nic za darmo - powiedziała patrząc Panu Malikowi w oczy, a ja chciałem zapaść się pod ziemię.
Pan Malik uśmiechnął się po chwili.
- Ma Pani rację, chciałbym wypromować Nialla ponieważ ja też mogę na tym zarobić. Nie chcę wykorzystać Pani syna, po prostu uczciwa umowa. Ja szepnę jakiemuś producentowi słówko na ucho w odpowiedniej chwili i po prostu dostanę za to część tego co zarobi Niall. Ma naprawdę duże szanse i jeżeli dobrze wypadanie na jakimkolwiek przesłuchaniu, może zajść naprawdę daleko - powiedział zerkając na mnie. Gniotłem nerwowo w dłoni kraniec bluzki patrząc to na Pana Malika, to na mamę - Wszyscy możemy zarobić na talencie i marzeniach Nialla - uśmiechnął się.
Powinienem się wkurzyć, że chcą mnie w pewien sposób wykorzystać, ale nie potrafiłem. Było mi to chyba nawet obojętne, czy zarobi na promowaniu mnie czy nie, byleby to robił.
- Niall przynieś nam dwie kawy - mruknęła mama, a ja kiwnąłem głową. Wstałem od stolika i chciałem iść zamówić kawy, ale Pan Malik złapał mnie za nadgarstek i wcisnął mi w dłoń banknot. Zmarszczyłem brwi.
- Ja Was tu zaprosiłem, więc ja stawiam - wytłumaczył.
Kiwnąłem głową i po parunastu minutach wróciłem z dwoma filiżankami, a Pan Malik i mama pogrążeni byli w rozmowie. Po minie mamy mogłem wywnioskować, że sprawa zmierza w dobrym kierunku. Pan Malik powoli przekonywał ją do siebie.
- Wspaniale - powiedział Pan Malik wyrywając mnie z zamyślenia gdy siedziałem obok mamy wpatrując się w jego dłonie, które miał ułożone na stoliku - Skoro już wszystko ustaliliśmy, chciałbym poprosić na sam początek, byście mówili do mnie Zayn..
- Anabelle - odparła moja mama ponownie ściskając jego dłoń. Uśmiechnęła się, a ja musiałem przyznać, że Pan Malik czynił cuda, bo mama dawno się tak nie uśmiechała.
- Chciałbym jutro porwać Was na zakupy. Niall przecież musi się prezentować - mrugnął do mnie, a ja nie do końca rozumiałem co jest nie tak z moimi ubraniami. Ale skoro on uważa, że są złe, to powinienem się go słuchać.
- Niestety, jutro nie będę miała czasu. Ale możesz zabrać Nialla po szkole na zakupy, w porządku Niall? Zostawię ci pieniądze.
Kiwnąłem głową i spojrzałem na Pana Malika. Uśmiechnął się do mnie, a ja oddałem uśmiech. Był naprawdę miły.
![](https://img.wattpad.com/cover/59727125-288-k487142.jpg)
CZYTASZ
Manager [Ziall] ✔
Fanfiction- Chciałbyś zagrać w odcinku serialu? - spytał, a ja kiwnąłem prawie od razu głową - Więc na kolana.