Po wyjściu z firmy wciąż byłem podekscytowany i nie mogłem uwierzyć, że zagram w reklamie. Sama w sobie może nie jest górnolotna ani produkt który mam zareklamować nie jest świetny, ale chodzi o sam fakt!
- Odwiozę cię do domu..
- Nie - przerwałem Zaynowi gdy wsiadaliśmy do auta. Spojrzał na mnie marszcząc brwi.
- Chcę jechać do ciebie - powiedziałem mając w głowie słowa Louisa. Zobaczyłem dziwną emocje na twarzy Zayna, po chwili uśmiechnął się lekko i kiwnął głową.
Gdy samochód ruszył, wyjąłem komórkę i wpisałem numer Louisa.
Do Louis:
"Lou? Potrzebuję twojej pomocy"
Od Louis:
"Jestem tak jakby zajęty Niall.."
Do Louis:
"NIE MAM POJĘCIA CO MAM ROBIĆ GDY DOJEDZIEMY DO DOMU. JA NAWET CHYBA GEJEM NIE JESTEM. LOUIS POMOCY"
Od Louis:
"Spokojnie Niall. Umm po prostu usadź go w domu na kanapie. Usiądź mu na kolanach i pokaż jak bardzo wdzięczny mu jesteś. Całuj się z nim, całuj go po szyi.. Możesz mu obciągnąć albo coś. Pamiętaj - nie uprawiaj z nim jeszcze seksu"
Czytając wiadomość od Louisa zarumieniłem się. On był tak strasznie bezpośredni.
Do Louis:
"Boję się"
Od Louis:
"To tylko kutas. To znaczy chyba, że nie jesteś gejem to.. uh chyba jakaś dziewczyna ci obciągała, wiesz jak to działa ;)"
Do Louis:
"To nie jest zabawne"
Od Louis:
"Jest. I wybacz, Pan Styles na mnie czeka :D"
- Jesteśmy - odezwał się Zayn. Wysiedliśmy z auta i jechaliśmy na górę. Wziąłem kilka głębokich oddechów gdy byliśmy w mieszkaniu Malika.
Podszedłem do niego gdy stał w salonie i popchnąłem go na kanapę by usiadł na niej. Spojrzał na mnie uważnie, a ja zdjąłem koszulkę i usiadłem na nim okrakiem. Popatrzyłem mu w oczy i wpiłem się w jego wargi. Położył swoje duże dłonie na mojej talii.
- Co to za zmiana? - spytał gdy zacząłem całować go po szyi, zgodnie ze wskazówkami Louisa. Odchylił głowę do tyłu mrucząc zadowolony.
- Po prostu chcę ci pokazać jak wdzięczny ci jestem za to co dla mnie robisz. I jak wiele to dla mnie znaczy - wyszeptałem muskając miejsce tuż pod szczęką Zayna.
Przysunąłem się bliżej Zayna i przycisnąłem swoje krocze do jego erekcji. Z ust mężczyzny uciekło moje imię. Położyłem dłoń na jego podbrzuszu i rozpiąłem jego spodnie.
Wróciłem do całowania go gdy objąłem niepewnie palcami jego penisa. Jęknął cicho gdy potarłem go i kciukiem przesunąłem po główce.
- Weź go do ust - wyszeptał w moje wargi. Zamarłem na moment ale przypomniało mi się jaką mam szanse na karierę i oderwałem się od niego. Zszedłem z jego kolan i upadłem na swoje.
Zwilżyłem koniuszkiem języka wargi i spojrzałem na jego duże przyrodzenie.
Myśl o karierze. Myśl o karierze.
Wplótł palce w moje włosy gdy wsunąłem go do ust. Zacisnąłem oczy i zassałem go delikatnie. Położyłem dłoń na jego udzie i poruszyłem głową w tył i w przód.
Starałem się robić to jak najlepiej mimo iż było mi niedobrze i czułem odrazę nie tylko do Zayna ale i do siebie.
Gdy skończył, połknąłem wszystko i usiadłem na piętach przed nim z zaciśniętymi powiekami.
- Wiedziałem, że warto zainwestować w ciebie czas i pieniądze - powiedział głaszcząc mnie po policzku.
![](https://img.wattpad.com/cover/59727125-288-k487142.jpg)
CZYTASZ
Manager [Ziall] ✔
Fiksi Penggemar- Chciałbyś zagrać w odcinku serialu? - spytał, a ja kiwnąłem prawie od razu głową - Więc na kolana.