Sam:
Właśnie Bella robi mi makijaż. Zostało nam jeszcze godzina do balu więc się wyrobimy. Założyłam sukienkę, a przyjaciółka poprawiła sobie fryzurę.
Ja, James i Bel wyruszyliśmy na bal. Po piętnastu minutach byliśmy na miejscu. Moj "balowy partner" czy coś czekał na mnie przed szkołą. Wyglądał nieźle. Miał na sobie czarny garnitur, białą koszule i czarny krawat. Nasza cała czwórka weszła na sale gimnastyczną, która była przystrojona balonami w fioletowych i białych kolorach. Pełno dziewczyn w przeróżnych sukienkach tańczyło ze swoimi partnerami na środku sali. Jeden chłopak przykuł moją uwagę, a mianowicie Luck. Był ubrany tak jak każdy chłopak czyli w czarny garnitur, ale on jakoś się wyróżniał, był seksowniejszy niż inni. "Seksowniejszy"? Ja pierdole o czym ty myślisz?
- Ok. Przestań się na niego gapić, bo to zauważy.- Pomyślałam.
Wraz z Nathanem ruszyliśmy na parkiet.
Luck:
Na bal przyszedłem sam, ale mam nadzieje, że uda mi się poderwać pewna dziewczynę.
Gdy stałem oparty o stolik i obserwowałem kto wchodzi na sale to ujrzałem ładną szatynkę. Była ubrana w czarną sukienkę, w której wyglądała bardzo kobieco. Tylko wkurwił mnie fakt, że stał obok niej Nathan, a nie ja!
Spostrzegłem, że mi się przygląda i to mnie ucieszyło.
Sam:
Już dobre czterdzieści minut tańczyliśmy przytuleni w rytm muzyki, aż tu nagle usłyszałam "Odbijany!". Odwróciłam się i zobaczyłam Luck.
- Ok. To ja idę usiąść. - Powiedział Nathan.
- Nie mam ochoty z tobą tańczyć. - Rzekłam.
- Oj przestań. - Chłopak złapał mnie w pasie.
Szczerze to miło mi się tańczy z tym głupkiem.
- Wow. Ostatni raz jak tańczyliśmy w podstawówce to mnie podeptałeś.
- No widzisz. Ludzie się zmieniają.
- Pff. Jasne.
- Proszę daj mi drugą sza... - Chłopak nie mógł dokończyć zdania gdyż czerwono włosa dziewczyna na środku sceny zaczęła ogłaszać króla i królową balu.
- A wiec królem zostaje Luck Thomson! - Wszyscy zaczęli klaskać.
Pff. Czemu to mnie nie dziwi! Tylko szkoda mi jest jego królowej, bo będzie musiała z nim iść jutro na randkę. Tak jest co roku. Wybiera się króla i królową, a później losują sobie miejsce na randkę, za którą płaci szkoła.
- Królową zostaje Ashley White! - Krzyknęła czerwono włosa.
Są siebie warci. Zaraz, zaraz ona nie chodzi do naszej szkoły.
Już mieli losować miejsce na randkę lecz koś krzyknęł:
- Ale ona nie chodzi do naszej szkoły!
- Rzeczywiście. - Powiedziała dziewczyna, która ogłaszała wyniki. - Musimy Cie zdyskwalifikować. Nowa królową, która miała tylko jeden głos mniej jest Samantha Smith.
- Że co kurwa? - Pomyślałam.
Weszłam na scenę.
- Czy mogę zrezygnować?
- Nie. - Zaśmiała się czerwono włosa. - Tylko głupia dziewczyna zrezygnowałaby z randki z takim ciachem.
- Ta. Jasne.
- Ty wybierz. - Rzekł Luck.
Włożyłam rękę do papierowego kartonu i wyciągnęłam białą karteczkę z napisem " Wesołe Miasteczko". No nie zaraz jebnę. Nie dość, że nie lubię Lucka to jeszcze muszę iść do Wesołego Miasteczka, którego nienawidzę. Te wszystkie kolejki mnie wkurwiają.
- Juz nie mogę się doczekać tunelu miłości. - Jak on mnie wkurwia.
Na balu wszyscy mi gratulowali i się na nas gapili, a król balu postanowił, że musi odwieźć "swoja królową" dlatego właśnie teraz siedzę obok niego w aucie. Super nie? Nie!
- Do twarzy Ci z koroną.
- Dzieki. Naprawdę musimy iść jutro na randkę?
- Obiecuje Ci, że będzie super.
- Aha fajnie. - Powiedziałam z niechęcią.
Mój król otworzył mi drzwi.
- Nie musiałeś tego robić.
- Ale chciałem. - Uśmiechną się słodko. Jak? Słodko? Co się dzisiaj ze mną dzieje?
- Ok. To pa.
- A buziak?
- Nie przesadzaj.
- Do zobaczenia jutro piękna. - Luck wsiadł do samochodu i odjechał, a ja weszłam do domu.
James śpi u Bel, a rodziców nie ma w domu więc zmęczona poszam do pokoju i położyłam się do łózka.
- Jutro będzie ciekawie. - Pomyślałam, a po chwili zasnęłam.
____________________________________________________________
Tak wiem, że długo mnie nie było.
Tak wiem, że rozdział jest chujowy...
Przewiduje jeszcze dwa rozdziały i kończę tą książkę.
Następnej prawdopodobnie nie będzie, ale gdy jednak postanowię stworzyć coś nowego to was poinformuje.
Dziękuję za wszystkie like, komentarze i ogólnie za to, że jesteście. :*
CZYTASZ
Tylko nie to!
Teen FictionCzy Sam może być z najlepszym przyjacielem jej brata? Czy miłość z dzieciństwa przetrwa w nastoletnim życiu? Dowiecie się gdy przeczytacie :D Miłego czytania :) Opowiadanie zawiera przekleństwa. Czytasz na własną odpowiedzialność. :) #41 miejsce w d...