Rozdział 13

8.6K 420 20
                                    

Sam:

Właśnie Bella robi mi makijaż. Zostało nam jeszcze godzina do balu więc się wyrobimy. Założyłam sukienkę, a przyjaciółka poprawiła sobie fryzurę.

Ja, James i Bel wyruszyliśmy na bal. Po piętnastu minutach byliśmy na miejscu. Moj "balowy partner" czy coś czekał na mnie przed szkołą. Wyglądał nieźle. Miał na sobie czarny garnitur, białą koszule i czarny krawat. Nasza cała czwórka weszła na sale gimnastyczną, która była przystrojona balonami w fioletowych i białych kolorach. Pełno dziewczyn w przeróżnych sukienkach tańczyło ze swoimi partnerami na środku sali. Jeden chłopak przykuł moją uwagę, a mianowicie Luck. Był ubrany tak jak każdy chłopak czyli w czarny garnitur, ale on jakoś się wyróżniał, był seksowniejszy niż inni. "Seksowniejszy"? Ja pierdole o czym ty myślisz?

- Ok. Przestań się na niego gapić, bo to zauważy.- Pomyślałam.

Wraz z Nathanem ruszyliśmy na parkiet.

Luck:

Na bal przyszedłem sam, ale mam nadzieje, że uda mi się poderwać pewna dziewczynę.

Gdy stałem oparty o stolik i obserwowałem kto wchodzi na sale to ujrzałem ładną szatynkę. Była ubrana w czarną sukienkę, w której wyglądała bardzo kobieco. Tylko wkurwił mnie fakt, że stał obok niej Nathan, a nie ja!

Spostrzegłem, że mi się przygląda i to mnie ucieszyło.

Sam:

Już dobre czterdzieści minut tańczyliśmy przytuleni w rytm muzyki, aż tu nagle usłyszałam "Odbijany!". Odwróciłam się i zobaczyłam Luck.

- Ok. To ja idę usiąść. - Powiedział Nathan.

- Nie mam ochoty z tobą tańczyć. - Rzekłam.

- Oj przestań. - Chłopak złapał mnie w pasie.

Szczerze to miło mi się tańczy z tym głupkiem.

- Wow. Ostatni raz jak tańczyliśmy w podstawówce to mnie podeptałeś.

- No widzisz. Ludzie się zmieniają.

- Pff. Jasne.

- Proszę daj mi drugą sza... - Chłopak nie mógł dokończyć zdania gdyż czerwono włosa dziewczyna na środku sceny zaczęła ogłaszać króla i królową balu.

- A wiec królem zostaje Luck Thomson! - Wszyscy zaczęli klaskać.

Pff. Czemu to mnie nie dziwi! Tylko szkoda mi jest jego królowej, bo będzie musiała z nim iść jutro na randkę. Tak jest co roku. Wybiera się króla i królową, a później losują sobie miejsce na randkę, za którą płaci szkoła.

- Królową zostaje Ashley White! - Krzyknęła czerwono włosa.

Są siebie warci. Zaraz, zaraz ona nie chodzi do naszej szkoły.

Już mieli losować miejsce na randkę lecz koś krzyknęł:

- Ale ona nie chodzi do naszej szkoły!

- Rzeczywiście. - Powiedziała dziewczyna, która ogłaszała wyniki. - Musimy Cie zdyskwalifikować. Nowa królową, która miała tylko jeden głos mniej jest Samantha Smith.

- Że co kurwa? - Pomyślałam.

Weszłam na scenę.

- Czy mogę zrezygnować?

- Nie. - Zaśmiała się czerwono włosa. - Tylko głupia dziewczyna zrezygnowałaby z randki z takim ciachem.

- Ta. Jasne.

- Ty wybierz. - Rzekł Luck.

Włożyłam rękę do papierowego kartonu i wyciągnęłam białą karteczkę z napisem " Wesołe Miasteczko". No nie zaraz jebnę. Nie dość, że nie lubię Lucka to jeszcze muszę iść do Wesołego Miasteczka, którego nienawidzę. Te wszystkie kolejki mnie wkurwiają.

- Juz nie mogę się doczekać tunelu miłości. - Jak on mnie wkurwia.

Na balu wszyscy mi gratulowali i się na nas gapili, a król balu postanowił, że musi odwieźć "swoja królową" dlatego właśnie teraz siedzę obok niego w aucie. Super nie? Nie!

- Do twarzy Ci z koroną.

- Dzieki. Naprawdę musimy iść jutro na randkę?

- Obiecuje Ci, że będzie super.

- Aha fajnie. - Powiedziałam z niechęcią.

Mój król otworzył mi drzwi.

- Nie musiałeś tego robić.

- Ale chciałem. - Uśmiechną się słodko. Jak? Słodko? Co się dzisiaj ze mną dzieje?

- Ok. To pa.

- A buziak?

- Nie przesadzaj.

- Do zobaczenia jutro piękna. - Luck wsiadł do samochodu i odjechał, a ja weszłam do domu.

James śpi u Bel, a rodziców nie ma w domu więc zmęczona poszam do pokoju i położyłam się do łózka.

- Jutro będzie ciekawie. - Pomyślałam, a po chwili zasnęłam.

____________________________________________________________

Tak wiem, że długo mnie nie było.

Tak wiem, że rozdział jest chujowy...

Przewiduje jeszcze dwa rozdziały i kończę tą książkę.

Następnej prawdopodobnie nie będzie, ale gdy jednak postanowię stworzyć coś nowego to was poinformuje.

Dziękuję za wszystkie like, komentarze i ogólnie za to, że jesteście. :*

Tylko nie to!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz