Dekadentyzm

36 7 3
                                    

Czysta śmietana mgły

Skrywa bażanta - króla łąk

Sunącego dumnie i samotnie

Po zroszonej trawie poranka


Chłodne rześkie powietrze

Smaga moją skórę

Która dawno z winy świata

Zmieniła się w skorupę


Moje ręce także

Wewnątrz miękkie

Zewnątrz zaś twarde

Bo świat atakuje


Zatrute moje ciało

Obrastające w tłuszcz

I szorstkie dla świata

Napawa mnie odrazą


Zszargana dusza

Stara się wytrzymać

Zachować człowieczeństwo

Ale często przegrywa


O! Nieludzcy ludzie

Pokryci tłuszczem ignorancji

Poszukujemy przewodnika

Który tchnie człowieczeństwo


Nasz świat umiera

Nie uratujemy go

Niech jednak umrze z ludźmi

Nie zwierzętami na pokładzie

Poezja. Po prostu...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz