Marskość naszego sumienia
Rak ohydnych uczynków
Dżuma zepsucia ludzkości
Kiła naszych wartości
Najgorsze ze wszystkich chorób
To nie te żrące ciała
(One najwyżej zabijają)
A te toczące duszę
Niestety czasami bywa
Że duszy się nie leczy
Bo ona właśnie umarła
W chodzącym trupim ciele
Robaki toczą jej truchło
Składają swoje larwy
Wyjadają martwą duszę
Profanują tę świętość
Śmierć wartości to śmierć duszy
Uważajcie bracia moi
Tej choroby nie wykryje
Żadne z ludzkich badań
Odkryć możesz ją tylko Ty
W skrytości swego serca
Pozostając całkiem szczerym
Z umysłem Twego życia
CZYTASZ
Poezja. Po prostu...
PoesíaZbiór wierszy o wszystkim i o niczym (nie mylić z Nietzschem)... Zapraszam!