Obudziła się w małym pomieszczeniu. Była przykryta jego płaszczem. Garry leżał koło niej i ją przytulał. Ib szeroko otworzyła oczy i szybko odsunęła się pod ścianę. Zaspany chłopak był lekko zdezorientowany. Uśmiechną się tylko do niej i położył z powrotem zasypiając. W pomieszczeniu było ciemno. Dziewczyna spojrzała na swoją rękę. Myślała, że będzie cała czarna... Jednak przeżyła szok kiedy była czysta. Spojrzała na chłopaka i szepnęła:
- Coś ty narobił?
Popatrzyła się po pomieszczeniu. Było takie jak w jednym z jej snów. Głowa ją bolała. Wszystkie wspomnienia wracały do niej. Upadła na kolana trzymając się za głowę. Słyszała czyjś głos ale jakby z oddali. Wołano ją. Jednak obrazy były nie do powstrzymania. Widziała wszystko, była już tutaj.
Jakimś trafem wszystko pamiętała. Nie. To nie były jej wspomnienia. To były wspomnienia jej matki. Nigdy nie pytała o przeszłość. Jednak znała ojca i jest do niego podobna.
Garry nie może wiedzieć. Widzę jak ją kochał. Dobrze, udam jego ukochaną Ib.
Spojrzała na chłopaka. Dalej był pogrążony we śnie. Kosmyk lekko spadł na jego twarz. Ostrożnie podeszła do niego i odsunęła mu ten kosmyk. Dopiero teraz widziała jaki on piękny. Był tak samo żywy jak w jej wspomnieniach. Tylko ona go nie straci. Wyciągnie ich z tond. Za długo już tu siedzi. Zasłużył na wyjście z tond i prawdę. Jednak nie chciała go budzić. Położyła się więc koło niego i lekko przymknęła oczy. On wyczuwając, że jest blisko podłożył rękę pod jej szyję a drugą przyciągną do siebie. Wtulił twarz w jej ciemne włosy i wdychał słodką woń róż.
Dziewczyna nie protestowała. Czuła się przy nim bezpieczna. Jakby czas staną w miejscu. Nataly jednak znowu zaczęła słyszeć uporczywe głosy.
CHODŹ DO NAS.
odejdźcie.
CZEKALIŚMY NA CIEBIE.
nie chcę was.
UWOLNIJ NAS.
zostawcie mnie!
- Coś się dzieje? - Jego głos wyrwał ją z zamyślenia. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że mówiła na głos. - Hej możesz mi o wszystkim powiedzieć. - Pogładził ją po policzku i usiadł. Przyciągną ją do siebie i ułożył tak by siedziała pomiędzy jego nogami.
- Naprawdę chcesz znać prawdę? Nawet jeśli miałaby zaboleć? - Przytaknął. - Więc może zacznę od tego, że nie jestem Ib za którą mnie brałeś. Najwyraźniej to musiała być moja mama. Ale wiem, że nie jestem twoim dzieckiem bo...
- Bo miała w tedy 9 lat - zaśmiał się cichutko.
- Jak to? W moich wspomnieniach jest dorosła.
- Bo to nie jej wspomnienia tylko twoje. - Popatrzyła na niego ze zdziwieniem. Skąd mógł to wiedzieć?
- Twoja mama to wysoka kobieta, zazwyczaj chodzi w ciemnej bordowej marynarce i spódnicy pod kolor. Zawsze ma upięte włosy, prawda?
- Skąd?
- Bo to mama Ib. Co pamiętasz ze swoich 9-tych urodzin?
- Niewiele. - Jakby się tak nad tym zastanowić to nie pamiętała nic. Pamiętała jednak jeden jedyny fakt. Zgubiła w tedy swoją chusteczkę. - Pamiętam tylko, że zgubiłam chusteczkę. Tylko tyle.
- Tą? - Pokazał jej śliczną białą chusteczkę z wyszytym "Ib".
- Ale... Jak? - Dziewczyna czuła się zdezorientowana.
- Skarbie, bo to ty jesteś Ib. Ktoś próbuje zmienić ci wspomnienia. Miałem podobnie...
--------------------------------------
POWRÓCIŁAM!
I wracam już bardziej na stałe :D
Czasy gdzie tydzień w tydzień testy się zakończył, jakoś przeżyłam :3
Przepraszam, że tak długo zwlekałam ale mam życie prywatne też :P
Niestety aktualnie skończyły mi się pomysły na pomieszczenia ale zarys tego co będzie się działo między bohaterami jest ^^
Na razie muszem jakoś wymyślić pomieszczenia co jest nie lada wyzwaniem :/
CZYTASZ
Różany ogród (Wolno Pisane)
FanficSłyszysz? Wołają mnie. Muszę dokończyć to co zaczęłam. Jestem Ib, a może nie? To wszystko jest snem, lecz on dodaje mi siły. Zapraszam was do przeczytania opowieści o starszej Ib, lecz czy to aby na pewno jest ona? ;)