Następnego dnia Jimin miał odebrać dziewczynkę ze szkoły. Przez cały poranek zastanawiał się, jak wyjaśnić dziewczynce, co się stało. Na szczęście jego pomysłowość i tym razem go nie zawiodła.
- Cześć tatusiu! - krzyknęła wyrywając go z zamyśleń.
Spojrzał w stronę szkoły, z której wychodziły dzieci w różnym wieku, a wśród nich dostrzegł jak zawsze wesołą córkę.
- Cześć mała. - Park kucnął, by móc przytulić swoją córkę. - Masz ochotę na coś słodkiego?
- Tak!
Chim Chim siedział w kawiarni patrząc na jedzącą ciasto Hari. Nie wiedział od czego zacząć, a przecież tyle razy układał w głowie różne scenariusze ich rozmowy...
- Myszko... - zaczął niepewnie, a mała natychmiast skupiła na nim wzrok. - Czy wiesz... Co to znaczy umrzeć?
Dziewczynka przestała żuć ciasto i zamrugała szybko. Kiwnęła głową powoli odstawiając widelczyk na talerzyk.
- Wujek Tae i wujek Hobi powiedzieli, że to taki czas, kiedy musisz zamknąć oczy i jak je otworzysz to jesteś w takim pięknym miejscu, gdzie wszyscy są szczęśliwi.
Mężczyzna kiwnął głową uspokojony, że przyjaciele nieświadomie mu pomogli w tym temacie.
- Tak, masz rację córuś.
- Tatusiu, a gdzie jest to miejsce?
Jimin odwrócił głowę w stronę okna, przy którym siedzieli.
- Widzisz te chmurki kochanie? - zapytał wskazując palcem na obłoki sunące leniwie po niebie. - To miejsce jest między tymi chmurkami. I... Kochanie, twoja mamusia jest teraz w tym miejscu.
Hari patrzyła na mężczyznę zaciekawiona i nagle uśmiechnęła się radośnie.
- Mogę ją tam odwiedzić? Ja też chcę latać na chmurkach!
- Słońce, chodź tu do mnie.
Mężczyzna zaczekał, by mała spełniła jego prośbę i dopiero, gdy była na jego kolanach zaczął jej wszystko tłumaczyć.
- Widzisz myszko, gdy już otworzysz oczy i znajdziesz się w tym miejscu, to nie możesz tutaj wrócić. Możesz siedzieć na chmurce i patrzeć na innych ludzi, którzy jeszcze nie widzieli tego miejsca, ale nie możesz do nich zejść, bo to jest przecież bardzo wysoko i zrobiłabyś sobie krzywdę.
- A nie mogę polecieć do mamy samolotem?
- Nie, bo samolot nie może tam wylądować. Chmurki nie utrzymają jego ciężaru.
- Czyli... - w oczach dziewczynki zebrały się łzy. - Ja już nie zobaczę mamusi?
- Przykro mi słonko, ale na razie ani ty, ani ja, ani tata Jungkook nie możemy jej zobaczyć. Ale wiesz, możesz pisać listy do mamy.
Jimin sięgnął do plecaka zawieszonego na oparciu jego krzesła. Wyjął z niego wcześniej kupione trzy zestawy papeterii.
- Zawsze, gdy będziesz chciała coś mamie opowiedzieć napiszesz do niej list. I ja ten list wyślę do niej. Dobrze?
Dziewczynka wzięła do rączek prezent i pokiwała głową wycierając piąstką oczka.
- Dobrze. Mogę do niej napisać już teraz?
- Oczywiście.
Wspólnie wybrali wzór kartki, która zaraz została zapełniona lekko koślawym pismem Hari. Gdy wszystko było już gotowe, chłopak złożył kartkę, schował ją do koperty i napisał adres.
Raim, Mama Hari, Niebo
YOU ARE READING
ideal love ㅐ Park Jimin x Jeon Jeongguk
FanfictionKontynuacja "I love you" Więc wszystkie ostrzeżenia obowiązują!