- Tatusiu, tatusiu, to jest Yoongi.
Mężczyźni siedzieli w salonie na kanapie czekając na gościa. Młodszy denerwował się okropnie, starszy był raczej ciekaw, kto zawrócił jego córce w głowie. Osoba, która zjawiła się w drzwich wyglądała jednak zbyt niewinnie, by zaczął się niepokoić.
Wstali obaj i przywotali się z chłopakiem o niemal idealnie białej cerze.
- Suga, to są właśnie moi rodzice.
Yoongi był niezwykle uprzejmy, co tylko bardziej wystraszyło Jungkook'a. Mężczyzna bał się, że za tą uroczą osłonką kryje się potwór chcący porwać jego córeczkę.- Kookie, stoisz tak już od godziny. - szepnął Jimin stając przy młodszym. - A ta herbata dawno wystygła.
Gdy tylko Hari i Yoongi znikneli w jej pokoju, Jungkook poleciał do kuchni, zrobił herbatę i stanął pod drzwiami nasłuchując, czy nie musi interweniować. Napój miał być wymówką do wtargnięcia.
- Cicho, bo nic nie usłyszę. - mruknął. - Gadają o czymś ciągle. W ogóle się nie śmieją. Myślisz, że to coś poważnego?
- Może ślub planują?
- Denerwuj mnie jeszcze bardziej, to będziesz się sam zadowalał przez pół roku.
- Łamiesz mi serce kochanie...
Ostatecznie Jimin skusił się na pójście w ślady Jeon'a i dołączył do niego.
- Coś za cicho tam się zrobiło... - szepnął Park.
- Wchodzę.
- Czekaj...
Przybliżyli się tak, że niemal dotykali uszami drewna.
- Ale powiemy im to razem, prawda? - głos Hari lekko drżał.
- Oczywiście.
- Tatusiowie mnie zabiją...
- Nie pozwolę im na to. Za bardzo cię kocham.
- O czym oni...? - szepnął pierwszy raz od dawna przerażony Jimin.
Jungkook nie mógł już dłużej wytrzymać i zapukał w drzwi, po czym natychmiast otworzył je szeroko.
Hari i Yoongi siedzieli na jej łóżku. Dziewczyna przytulała się do chłopaka, a on obejmował ją ramieniem, jednak gdy zobaczyła tatę, grzecznie się odsunęła.
- Co chcecie nam powiedzieć? - zapytał natychmiast Jungkook, którego już nawet w najmniejszym stopniu nie obchodziło, co sobie pomyślą o jego wejściu.
Park natomiast oparł się o framugę ciekawy rozwoju wydarzeń. Zastanawiał się jednak, czy dzieciaki nie spotkały się wcześniej i nie było z tego... efektów.
Hari spojrzała niepewnie na swojego chłopaka, a ten kiwnął głową zachęcająco.
- Tatusiu, bo ja... Ja chcę studiować w Ameryce... I już wysłałam papiery i... I chcą mnie przyjąć. I Yoongi'ego też...
Zaskoczeni ojcowie popatrzyli na siebie. Zupełnie się tego nie spodziewali. Jednocześnie poczuli ulgę, że ich podejrzenia się nie sprawdziły.
- I tak się bałaś nam o tym powiedzieć? - Chim Chim wszedł do pokoju i usiadł obok córki.
- Bo wy zawsze się tak martwicie, kiedy gdzieś jadę. A teraz widzielibyśmy się raz na pół roku...
- Spokojnie. - mężczyzna objął ją ramieniem. - Jakoś sobie poradzimy. Masz spełniać marzenia, a nie patrzeć ciągle na nas. Zresztą... - spojrzał na Jungkook'a posłając mu szeroki uśmiech. - Założę się, że Kookie będzie mnie zmuszał do odwiedzania cię przynajmniej raz w miesiącu.
Młodszy tylko westchnął zgadzając się ze stwierdzeniem, że małe dzieci to mały kłopot, a duże, to już kosmos.The End
![](https://img.wattpad.com/cover/66477106-288-k843344.jpg)
YOU ARE READING
ideal love ㅐ Park Jimin x Jeon Jeongguk
FanficKontynuacja "I love you" Więc wszystkie ostrzeżenia obowiązują!