Rozdział 5

22 1 0
                                    

Obudziłam się w beżowym pokoju. Leżałam na dużym łóżku, po ciemno brązową kołdrą. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to lalki i różnego rodzaju maskotki. Nie trudno było się domyślić, że to pokój Jasona... Tylko czemu ja w nim jestem (o.O)? Złapałam się za głowę, strasznie mnie bolała. Coś się stało... Tylko co? Nie pamiętam, żebym się spotkała z ojcem, kiedy "spałam". Mówi się trudno później spróbuję się z nim skontaktować...Po chwili do pomieszczenia wszedł zabawkarz. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się przyjaźnie:

  -Witaj laleczko już wstałaś?

 -Jak widać- powiedziałam- Jason powiedz... co ja robię w twoim pokoju?

 -Wczoraj zasnęłaś na moim ramieniu podczas oglądania "Straszny film 4". Więc wziąłem cię do twojego pokoju jednak... Już byli tam Clockwork i Toby... Wiedziałem, że nie chciałabyś im przeszkadzać. Więc wziąłem cię do swojego pokoju...-widząc moje spojrzenie powiedział szybko- spokojnie nic ci nie zrobiłem- odpowiedział i podniósł ręce w obronnym geście

 -Aha... okej. Dzięki Jason- powiedziałam i rozejrzałam się po pokoju. Spojrzałam na pluszowego trzymetrowego węża. Przyglądał mi się. Wstałam i podeszłam do niego. Spojrzał na mnie swoimi kolorowymi oczami. Po chwili wyciągnął język i polizał mnie po policzku. 

 -Polubił cię...- powiedział Jason przyglądając mi się ciekawie

 -Jak się nazywa?- zapytałam

 -W sumie nie ma imienia... Możesz mu wymyślić jeżeli chcesz...- przyglądałam się fioletowemu wężowi

 -Pan Glutton...- powiedziałam cicho, w sekundzie maskotka owinęła się wokół mojego ciała i przytuliła się do mnie

 -Pierwszy raz widzę, żeby tak reagował na obcą osobę...

 -Właśnie... Chciałam zapytać... Te wszystkie lalki są zrobione z ludzi?- zapytałam z ciekawością w oczach 

 -Tak...Pokazać ci jak się je robi?- zapytał

 -Tak jasne!- powiedziałam z nieukrywaną chęcią- Ale muszę iść do pokoju. Do zobaczenia Panie Gluttonie- pogłaskałam imitację węża po głowie i podeszłam do drzwi trzymając klamkę- Do zobaczenia Jason...- powiedziałam cicho ale na tyle głośno by czerwonowłosy usłyszał. 

Wyszłam z pomieszczenia i kierowałam się w stronę, swojego pokoju. Weszłam do niego a na łóżku leżała Clockwork i Toby. Po cichu podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej: czarną koszulkę do pępka, tego samego koloru spódnicę. Buty na koturnie, i czarną skórzaną kurtkę. Poszłam do łazienki i po chwili wyszłam ubrana w rzeczy wcześniej przygotowane przeze mnie. Popatrzyłam na parę, aż ciepło mi zrobiło się na sercu. Wyszłam z pomieszczenia kierując się w stronę salonu. Popatrzyłam na kanapę, siedział na niej Sonic.exe i Smiley Dog. Usiadłam pomiędzy nimi i włączyłam 1 odcinek Sonica. Popatrzyłam na exe i zobaczyłam, że sam zaciekawił się swoimi przygodami jako ten "dobry". Obejrzeliśmy około 100 odcinków kiedy Slendi zawołał nas na obiad. Spojrzałam na jedzenie na stole. Nałożyłam sobie makaron z serem. Po kilku kęsach wzięło mnie na wymioty. Dojadłam do końca i wstając od stołu powiedziałam:

 -Dziękuje. Smaczne było

 -Nie zjesz więcej?- zapytał się mnie Jason a wzrok wszystkich powędrował na moją osobę 

 -Nie, dziękuję. Później ci powiem czemu- szepnęłam Jasonowi na ucho

Poszłam po schodach w górę do mojego pokoju. Znów wzięło mnie na wymioty. Pobiegłam do łazienki, i zwymiotowałam cały obiad. Słysząc, że rodzinka skończyła jeść wyszłam z pomieszczenia i poszłam prosto do pokoju lalkarza. Zapukałam pewnie do drzwi. Po chwili w progu stał Jason we własnej osobie. 

 -Hej, wejdź proszę- zaprosił mnie gestem ręki do pomieszczenia 

 -Hej- niepewnie do niego weszłam a na mnie od razu rzucił się Pan Glutton- Witam Pana- zaśmiałam się głaskając węża po głowie 

 -Miałaś mi powiedzieć czemu nic prawie nie zjadłaś

 -Tak, jednak wolę to pokazać, jeśli się oczywiście zgodzisz...-powiedziałam cicho

 -Pokaż- powiedział pewnie

 -Okej tylko, się nie wystrasz- powiedziałam jeszcze ciszej

Podeszłam do chłopaka, odsunęłam mu włosy do tyłu i wgryzłam się w jego szyję. Piłam jego krew dobre kilka minut, aż się najadłam. Odsunęłam się od chłopaka. Popatrzyłam na niego.

 -Dlatego nie jem. Ostatnio kiedy porwało mnie SCP, piłam krew jednego kolesia. Od tego czasu się nią żywię...- chłopak przyglądał mi się z zaciekawieniem wymalowanym na twarzy 

Po chwili stało się coś czego się nie spodziewałam. Czerwonowłosy podszedł do mnie bliżej i powiedział i na ucho "Myślisz, że to coś zmienia?". Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Odsunął się trochę ode mnie, popatrzyła mi w oczy a jego twarz coraz bardziej się przybliżała do mojej. Stałam w bezruchu. Po chwili lalkarz wpił się zachłannie w moje usta. Całował mnie namiętnie, jakby od zawsze tego pragnął. Stałam tak zamurowana, powoli zaczęłam oddawać pocałunki. Czerwonowłosy pchnął mnie na ścianę i dalej całował. Chciałam aby ta chwila trwała wiecznie jednak, ktoś nam przeszkodził. Do pokoju wparował mroczny błazen... Nazywał się Candy Pop. Rzadko kiedy przychodził do domu, bo jest "zapracowany". W momencie odskoczyliśmy od siebie. Ja cała czerwona, a chłopak tylko lekko.

 -J-ja już pójdę. Do zobaczenia!- rzuciłam na pożegnanie i szybkim krokiem weszłam do swojego pokoju

 -Hej co się stało?- zapyta się mnie Clock widząc mnie całą czerwoną

 -Aż tak to widać?- zapytałam ją

 -Tak a teraz mów co się stało- odpowiedziała Clockwork 

 -Więc, poszłam do pokoju Jasona, bo chciał ze mną rozmawiać. Więc tak gadaliśmy, a kiedy nastała niezręczna cisza. Wpatrywaliśmy się w siebie... i on... mnie pocałował...- westchnęłam i szybko zakryłam dziewczynie usta- cicho! Powiedz to komuś a zabiję! Nie chcę, żeby ktoś się o tym dowiedział 

 -Okej spokojnie! Nikomu nie powiem! Nie martw się- zapewniła mnie 

Wyszłam z pokoju, i poszłam do salonu. A czerwonowłosy kłócił się z Jeffem. Zapytałam się Hoodiego co się stało...A on mi powiedział, że Jason założył się z Jeffem kto pierwszy mnie pocałuję. A ja myślałam, że on coś do mnie czuje... Miłość nie jest dla mnie. Podeszłam do chłopaków. I wściekłam się na nich, krzyczałam po nich i obrażałam. Nikt nie mógł mnie powstrzymać. Po chwili Jason podszedł do mnie i uderzył w twarz. Wszyscy zamarli...

***********************************************************************************************

Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału. Mam nadzieję, że się spodobał... Do usłyszenia :)


Życie Potępionej || ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz