Luke szybko wysiadł z samochodu swojego przyjaciela, dziękując mu za podwiezienie, i poinformował go, o której godzinie powinien go odebrać.
Blondyn przyjechał razem z Tylerem, bo skoro jego chłopak mieszkał w tym samym mieście co Michael, ba! Nawet na tej samej ulicy, w domu obok, chłopak nie mógł przepuścić takiej okazji aby go odwiedzić.
Hemmings swoje kroki skierował w stronę kawiarni, przed którą wysiadł, i której nazwę podał mu Michael. Wszedł do środka i usiadł przy najbardziej oddalonym stoliku od reszty klientów kawiarenki, znajdującym się pod ścianą. Zależało mu na spokoju.
Po pięciu minutach, które ciągnęły mu się nieubłagalnie długo, dzwoneczek nad drzwiami sygnalizujący o nowym kliencie wydał z siebie charakterystyczny dźwięk, a do środka wszedł chłopak o wyglądzie anioła. Gdyby ktoś chciał wyobrazić sobie właśnie tą istotę pomyślałby o nim.
Rozejrzał się po lokalu, po czym jego wzrok padł na Luke'a, który jeszcze nie zauważył jego obecności, i szybko podszedł do chłopaka. - Luke? Co ty tutaj robisz?
Blondyn uniósł głowę, a szeroki uśmiech od razu ozdobił jego twarz, zauważając stojącą przed nim osobę. - Ashton! Jak dawno cię nie widziałem. - przyznał lustrując starszego chłopaka wzrokiem.
Luke musiał przyznać, że przyjaciel się zmienił, i to zdecydowanie na lepsze.
Dorobił się trochę mięśni, a z jego twarzy zniknął już całkowicie młodzieńczy trądzik. Grzechem według niego byłoby stwierdzenie, że chłopak nie był gorący, bo cóż, był.- Um, czekam na Michaela.
-To między wami już wszystko okay? - zapytał Irwin, zdziwiony faktem, że Luke dalej utrzymuje kontakt z chłopakiem.
- Taa. - mruknął blondyn.
Ashton jeszcze przez chwilę stał obok bez słowa, wyglądając przy tym jakby się mocno nad czymś zastanawiał. - Olej tego frajera i chodź z nami na miasto. - klasnął w dłonie. - Hood czeka na zewnątrz a ja przyszedłem tylko po kawę, ale jednak zrezygnuję.
Luke siedział jeszcze przez chwilę zastanawiając się nad tym co powiedział jego przyjaciel, po czym wstał z krzesła i ruszył z nim w kierunku wyjścia.
🍕🍕🍕
byłam dzisiaj w kościele a co za tym idzie? miałam dużo czasu do myślenia, tak więc koncepcja na to ff się trochę zmieni. rozdziałów jednak będzie troszkę więcej jeeej, kto się cieszy? nikt.
CZYTASZ
ignored {muke au}
Fanfiction; w którym wszyscy ignorują michaela. ✨ Jeżeli podoba Ci się to co czytasz, proszę o zostawienie gwiazdki; dla Ciebie to jeden prosty ruch, dla mnie docenienie mojej pracy i wielki uśmiech na twarzy:)