Rozdział 5

1K 33 2
                                    


Gdy już byliśmy w parku postanowiłem sprawdzić sms'a.
Co się okazało, był on od tego pieprzonego numeru prywatnego.

Od: Numer Prywatny:
Oh, Justin nawet nie wiesz jak jesteś cholernie przystojny. Aww... już nie długo. Nie cierpliwisz się już? Jak minął ci dzień w szkole? A, bo tak nie możesz odpisać :( Niedługo się to zmieni. Buziaczki kochanie ❤

- Kurwa! - powiedziałem dość głośno.
- Coś do stało? - Zapytała Lorra z Matt'em.
-Tak, stało się. Znów ten cholerny numer prywatny. Matt się nie zdziwił, bo o tym wiedział.. ale Lorra zgryzła dolną wargę.. zdziwiło mnie to trochę, ale nie ważne.
- Hmm, Justin co robisz o 17:30? - spytał Matt.
- W sumie to raczej nic. Chyba, że mama będzie kazała iść mi na spacer z Kate i Danielem. A co? - wcale bym się nie zdziwił jeśli mama będzie kazała mi iść na spacer z rodzeństwem.
- Myślałem, że może sobie wyjdziemy? Wiesz chłopak z chłopakiem na piwo. - Tak, mimo, że mamy po 17 lat to czasem chodzimy razem do baru żeby pogadać o dziewczynach.
- Ym, no nie wiem. Napiszę Ci jeszcze. - powiedziałem.
- Okej chłopaki teraz to wam przerwę tą waszą męska rozmowę. Może chcecie wpaść w sobotę na imprezę, hmm? - wtrąciła sie Lorra. Z tego co wiem to nie ma za bardzo znajomych, żeby organizować imprezę..
- Eww, ja raczej odpadam. - powiedział Matt - umówiłem się z dziewczyną. - Woah, nie gadałem z nim zaledwie przez 3 lekcje, a on mówi, że umawia się z dziewczyną..
- Ja w sumie to nie wiem.. ostatnio mamy sporo nauki i tak dalej. - mówiłem prawdę.. bo ostatnio mamy pełno sprawdzianów jak i projektów.
- Eh, no nie ważne. - powiedziała z dość smutną miną..

***

Gdy wróciłem do domu, zjadłem obiad i spytałem się mamy czy mogę iść z Matt'em się przejść.. no bo nie powiem jej, że idę na piwo.

- Jasne idź, ale jutro pójdziesz na spacer z maluchami.
- Tak jest ! - powiedziałem śmiejąc się.
- A no i wróć o mniej więcej 21, bo wychodzimy z tatą, a ty zajmiesz się Kate, bo Daniel idzie do cioci. - powiedziała dość stanowczo.
- Okej, to ja idę do siebie.

Wchodząc do pokoju wyjąłem telefon z kieszeni. Wybrałem numer Matt'a i kliknąłem 'napisz nową wiadomość'.

Do: Matt:
Mogę iść. Spotykamy się o 17:30
przy parku?

Od: Matt:
Okej, w takim razie do zobaczenia. Mam nadzieję, że Lorra do nas nie wbija?

Do: Matt:
Nic jej nie mówiłem. Więc raczej nie. Mam zamiar trochę od niej odpocząć.. bo wszędzie muszę z nią chodzić.

Od: Matt:
A już myślałem, że miłość rośnie 😂 Dobra, nie mogę pisać. Cześć.

Nie odpisałem już. Ale za to dostałem nową wiadomość. Ciekawe od kogo co nie?

Od: Numer prywatny:
Szkoda, że nie możesz odpisać. Jestem zaciekawiona tym co byś napisał. Pewnie coś w stylu 'odpierdol się' 😂 Ale nie, nie odpierdole się. Sprawie to, żebyś był mój. Buźka kocie :*

Mhm, czyli mam stalkerkę?
Zajebiście po prostu. Eww.

***

Gdy na zegarku wybiła godzina 17:15 stwierdziłem, że pora ruszyć dupę i iść powoli w stronę parku. Miałem ochotę najebać się w cztery dupy.. ale musze później zająć się siostrą. Ubrałem buty i wyszłem z domu. Szłem po chodniku w strone parku, gdy usłyszałem dźwięki przychodzącej wiadomości.

Od: Numer prywatny:
A gdzie to wychodzisz? Tak beze mnie? :( Ah, ale nie długo też będę szła z tobą.. za rękę.. we dwoje..

Kurwa.

___________________________________

Woah, napisałam rozdzial 😱 Ostatnio nie miałam czasu, ponieważ uczyłam się do testu i tak dalej, ale postaram się by rozdziały były częściej ❤
Buźka kochani 💞💞

Private Number || J.B. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz