Rozdział 11

696 28 2
                                    

*Lorra*

Właśnie uświadomiłam sobie, że wszystko zjebałam, ale przecież nie mogłam tego przed nim cały czas ukrywać.. Jak ja bym chciała cofnąć czas. Justin to naprawdę fajny chłopak, a ja to tak oszukałam.

*Justin*

- Justin, Justin! - zawołała mnie Kate.

- Co jest?

- Jestem głodna.. - uśmiechnęła się chytro.. wie co miała na myśli..

- Ubieraj się i jedziemy głodomorze! - zaśmiałem się.

- Tak! Jedziemy po Happy Meal'a! - złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę wyjścia.

W McDonald'dzie zamówiłem dla nas jeden zestaw Happy Meal i Two For You. Kate poszła bawić się na placu zabaw. Ja zaś zająłem na miejsce..

- Zamówienie numer 6! - wywołała pani zza lady.

- Dziękuję. - wziąłem nasze zamówienie i poszedłem do stolika.

- Kate! Chodź mam jedzenie! - mała przebiegła w natychmiastowym tempie..

Jedząc myślałem nad sprawą z Lorrą. Naprawdę jestem na nią zły. Myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi, ale zawsze coś musi stanąć na drodze.. Jest ona bardzo uroczą dziewczyną.. ale to nie zmienia faktu co zrobiła. Chciałbym jej wybaczyć , ale niech troche się pomęczy. Nie mogę jej tego odpuścić.

Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos dziewczynki.

- Justin! - krzyknęła .

- Co jest?

- Mówię Ci od 15 minut, że zjadłam i możemy wracać do domu.. o czym tak myślisz?

- Okej, zaraz jedziemy. O niczym nie myślę, już się tak o mnie nie martw. - zaśmiałem się.

- A może przyjdzie do nas Lorra? Byśmy upiekli może babeczki? - uśmiechnęła się, jednak mi nie było do śmiechu.

- Myślę, że nie ma takiej potrzeby.. sami możemy je zrobić. A teraz rusz swoje cztery litery i wracamy do domu.

----------------------------------------------------

i mamy kolejny rozdział - coraz bliżej koniec. 😅 myślę, że jeszcze 4 rozdziały i epilog 💘 życzę wam udanego dlugiego weekendu 💘 do usłyszenia
😄💕

Private Number || J.B. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz