Rozdział 10

703 35 4
                                    

*Justin*

- Ym, Lorra co ty tu robisz? -spytałem.
- Przyszłam na spotkanie.
- Cóż a z kim sie spotkałaś? Bo wiesz ja też na kogoś czekam.
- Justin, czekasz na mnie. - powiedziała schylając głowę w dół.
- C-co? Jak na ciebie? Przecież..
- To ja jestem tą jebaną osobą, która do ciebie pisała z numeru prywatnego. Nie chciałam, ale musiałam.. musiałam zwrócić swoją uwagę na tobie.. -przerwała mi.
- Słucham? To ty mnie meczyłaś tymi sms'ami. To dlatego mówiłaś, że to zbieg okoliczności jak u mnie spałaś i to dlatego siedziałaś w toalecie na przerwach? Uh.
- Tak, dlatego. Uwierz mi.. nie chciałam tego zrobić.. nawet nie wiesz jak mi na tobie zależy..
- Dziewczyno jakby ci na mnie zależało to byś mi nie pisała takich sms'ów. Mogłaś normalnie ze mną pogadać..
- Ja wiem, ale jakbym do ciebie podeszła to pół szkoły miało by ze mnie beke ponieważ wiedzą, że mi się podobasz i myśleli że mnie spławisz. - jej oczy zaczęły łzawić..
- Aha, czyli wszystko dlatego, że ci się podobam? Dlatego do mnie pisałaś tak chore sms'y? Lorra, przecież było dużo okazji, żebyś mi to powiedziała, ale ty wolałaś bawić się w jakąś stalkerkę..

Byłem mega wkurzony, przecież jesteśmy przyjaciółmi.. mogła mi powiedzieć..

- Kate! Chodź idziemy do domu! - zawołałem młodszą siostrę, a ta przebiegła do mnie.
- Czemu już wracamy? - posmutniała.
- Przepraszam, że tak szybko cię zabieram, ale musimy zrobić jeszcze obiad w domu.. innym razem przejdziemy, okej?
- No dobrze Justin.. a Lorra z nami nie idzie?
- Nie Kate, Lorra z nami nie idzie. - wziąłem małą za rączkę i poszliśmy do domu.

*******

W domu trochę się uspokoiłem i zrobiłem obiad z dziewczynką.. musieliśmy jeszcze trochę posprzątać, bo rodzice jutro wracają.. Myjąc naczynia usłyszałem dzwonek do drzwi.
Podszedłem do drzwi, otworzyłem je, a w nich stala Lorra, najmniej potrzebna mi teraz osoba.

- Słucham, po co przyszłaś? -zapytałem z zirytowanym wyrazem twarzy.

- Chciałam cię jeszcze raz bardzo przeprosić.. naprawdę to nie miało tak być. Bardzo mi na tobie zależy.. - była przejęta..

- Pieprzenie.. - zamknąłem drzwi i ruszyłem do kuchni.

- Justin, kto to był? - zapytała mnie Kate.

- Nikt ważny kochanie.

***

Jak myślicię, Lorra i Justin powinni być razem? Czy może nie? Piszcie w komentarzach 💕

GWIAZDKI = MOTYWACJA ❤

-----------------------------------------------------

Hejka, przepraszam za długą przerwę.. ale nauka to siła wyższa 😂 Może jutro napiszę rozdział, ale to nie pewne 😅

Private Number || J.B. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz