11

28 5 1
                                    

-Jak niby chcesz mnie pokonać...? - zapytał stwór z chrypą.
- Kto powiedział, że chce Cię pokonać? A nie moge pogadać... Czy coś? - co ja gadam. On mnie zje. On zrobi ze mną to samo co z Nortem.
-POGADAĆ?! HA! HA! HA!
O czym niby chcesz 'pogadać'?! - zadał mi to pytanie ze śmiechem.
"No właśnie...O CZYM MAM GADAĆ Z POTWOREM?!" - panikowałam w myślach. Może o...
- Czemu... Zabijasz ludzi, a bardziej dzieci które tu wchodzą i się bawią...? - zapytałam z niepewnością i czekałam na odpowiedź.
- Robie TO co ONI zrobili kiedyś mi. Chodź i tak jestem łagodny...
- ŁAGODNY?! Rozszarpałeś mijego brata bo się tylko bawił! - powiedziałam ze łzami w oczach. Nawet nie znałam Norta ale i tak łzy napłyneły mi do oczu.
- WY! LUDZIE! ZABILI MOJĄ ŻONE I DZIECKO! - gdy to wykrzyczał, aż ziemia się zatrzęsła.
- Ale to nie powód żeby zabijać NIEWINNE DZIECI! - kłoce się z potworem. No nieźle.
- NIEWINNE?! GDY PATRZE NA JAKIE KOLWIEK DZIECKO WIDZE W NICH MÓJ MAŁY SKARBEK! A GDY WIDZE SZCZĘŚLOWĄ RODZINKE PRZYPOMINA MI SIĘ MOJA ŻONA! - krzyczał. Widziałam w jego oczach ból i łzy.
- To i tak nie powód żeby zabijać co popadnie...! - krzyknełam ciszej, już mnie gardło bolało. On nic nie odpowiedział. Łzy? Czy to łzy spływały po jego czerwonym jak krew policzku? Tak. Bardzo smutne i pełne bólu łzy...
- NIE! GDY PRZESTANE ZABIJAĆ, NIE DOZNAM ULGI! JUŻ NIGDY JEJ NIE DOZNAM! NIGDY! - wykrzyczał i złapał mnie swoimi pazurami.
"Umre. Już po mnie..." - wiedziałam, że to koniec. Wszyscy, mama, tata, Max, Mojo i Sari...Byli tu i nie wiedzieli jak mi pomócm. Nie chce żeby mama widziała jak ten stwór zabija jej drugie dziecko... Nie chce żeby znowu cierpiała razem z resztą... Nie chce...

Nie Zbliżajcie Się Do Lasu [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz