rozdział 5

365 14 0
                                    

Koniec września do imprezy zostało 35 dni
P.O.V Jesy
Dzisiaj mają przyjść nasi pomocnicy. Jest 3 w nocy, słychać skrzypienie drzwi w naszym pokoju. W smudze księżycowego światła zobaczyłam dziecko. Podeszło do mnie i szarpnęło za bluzkę. Był to mój ulubieniec, czyli Brian. Wzięłam go do łóżka odrazu wtulił mi się w klatkę piersiową. Przyzwyczaiłam się do tego, codziennie w nocy przychodził do naszego pokoju. W taki sposób znowu zasnęłam.
P.O.V Scary
Obudził mnie głos slendera w mojej głowie. Obudziłam Jesy i przez przypadek Hoody'ego. Zniknęła z chłopakiem za drzwiami. Poszłam do reszty obudzić ją. Zeszłam z ubraną gromadką na dół. Jesy nie było na dole, ale proxy siedziały grzecznie przy stole. Usłyszałam pukanie w drzwi wejściowe. Otworzyłam drzwi w nich stali: chłopak z szalikiem, dziewczyna z zegarkiem w oku, chłopak w białej mascę z krwawym uśmiechem. Patrzyli na mnie usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła. Po schodach zeszła Jesy, a za nią operator. My poszliśmy do dzieci, by zobaczyć co się stało.
P.O.V Jesy
Zobaczyłam normalne creepypasty. Każdy miał swój dawny wygląd, ale ci co mieli maski zostawili je w pokojach. Z oczodołów Jacka spływała czarna maź brudząca wszystko. Podbiegłam do Toby'ego i go przytuliłam.
-Ej co się stało właściwie, bo mam urwany film.- zapytał Jeff. Do kuchni weszła Sally w ubraniu Scary.
-Ktoś mi wyjaśni dlaczego mam twoje ciuchy Scary, a Jesy przytula się do Toby'ego.- zapytała. Dopiero teraz zauważyłem, że chłopakowi odciełam dostęp powietrza.
-Hej Clocky, co tu robisz?-zapytał Toby patrząc na dziewczynę.
-Właściwie miałam im pomóc w wychowaniu was, ale widzę że jestem wam nie potrzebna. Slender wytłumaczy o co chodzi i dlaczego macie takie urwanie filmu.- odparła Clocky. Jack wyszedł w poszukiwaniu masky, to samo zrobił Tim.
-W skrócie zostało nam 35 dni do imprezy i mam ochotę kogoś zabić.-zawsze coś mi odpali, ostatnio tego przecudnego zapachu nie czułam, więc mam nadzieję szybkiej ingerencji z ich strony.
-Scary potwierdzi, że jak nie zabije kogoś. Nie mam kontroli nad własnym ciałem, więc kto idzie ze mną na polowanie stulecia.-powiedziałam pełna dumy. Wszyscy zgodnie powiedzieli, że idą.
-Zbiórka o 22.00 przed rezydencją. Kierujemy się do najbliższego miasta.- wykrzyknęła Scary pełna entuzjazmu. Wszyscy rozeszli się do pokoi, do drzwi ktoś zapukał. Wyszłam sprawdzić kto to, okazała się nią starsza od Scary dziewczyna.
-Witam panią Rogers zostałam szefa. Specjalnie ściągnął mnie tu z Syberii.-powiedziała białowłosa dziewczyna.
-Jestem Jesy. Slendera znajdziesz w gabinecie. A ty kim jesteś?- zapytałam Do przedpokoju weszła Scary.
P.O.V Scary
W przedpokoju stała Lucy, jak jej dawno nie widziałem. Podeszłam do niej i ją przytuliłam. Jest proxem, ale operator wzywa ją w ważnych sprawach. Była jeszcze w rezydencji jak prawie Offender się do mnie dobrał, obroniła mnie.
-Cześć Night dawno Cię nie widziałem. To jest jak zdążyłaś zauważyc podróbka Toby'ego.-pokazałam ręką oburzoną Jesy.
-Wiesz Jesy, jak tu mieszkałam miałam darmowe yaoi. Ciekawe co teraz wyczyniają. Muszę już iść,więc do zobaczenia dziewczyny.- powiedziała radosna Night. Jesy była cała tą sytuacją zdezorientowana, więc wróciłam z nią do pokoju.
Mogę sobie w końcu odespać. Jesy gdzieś znów wybyła. Mam nadzieję, że nie będzie miała jakieś traumy.
P.O.V Jesy
Popytam się ich kto to ta cała Night i o jakie yaoi jej chodziło. Zacznę od prox'ów, napewno ją znają. Drzwi od pokoju były uchylone, spojrzałam przez szparę. Zobaczyłam Hoody'ego i Masky'ego jak się całowali. Usłyszałam chichot kogoś niskiego.
-My mamy tak na codzień, więc nie przejmuj się tym.- coś pokusiło mnie by tam wejść z kamerą.
-Masz kamerę, jeśli tak daj mi ją.- powiedziałam z uśmiechem. Podał mi ją, sytuacja w pokoju była dziwna. Chłopacy nie mieli na sobie bluzy. Raz, dwa i trzy... Zrobiłam z buta wierzdzam do pokoju, z szatańskim uśmiechem. Chłopacy przypominali dojrzałe buraki, oj będę miała przerąbane. O to chodziło Lucy darmowe yaoi.
-Puka się Jesy. O co ci chodzi do cholery?!- wywrzeszczał Hoody. Będę miała kogo szantażować, ten dom jest dziwniejszy od naszego.
-Night przyjechała, a jak powiem co w tu robicie slenderowi. Wątpię, by był zadowolony. Jeśli będę miała od was przysługę, nie powiem co w robiliście. Zgoda chłopacy.-powiedziałam. Zawsze dobrze mieć przyszługę. Jej zgodzili się, brawo dla mnie. Trzeba wracać do pokoju i ogarnąć sprzęd. Niedługo moje psychopatyczne ja nie będzie domagać się ofiar.
_______------______
Kim jest Night i o co poprosi Jesy chłopaków.

Po Drugiej Stronie LasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz