Odwiedziny

230 12 2
                                    

Tego dnia odbyły się odwiedziny. Śniadanie zjadłyśmy szybko. Poszłyśmy do sanitarek i umyłyśmy się. Żarty nadal się wszsytkich trzymały. Kiedy wróciłyśmy juz do podobozu, był apel. Salamandry miały wartę nocna. Po apelu, poszłyśmy na mszę. Było naprawdę nudno, dłużyla się i dłużyla. Parę minut było jak pół godziny. W końcu po mszy wróciliśmy do podobozu. Później do prawie wszsytkich przyjeżdżali rodzice. U mnie był wcześniej brat z KWIATKIEM ;> Luźne zajęcia i obiad.

Przerwa poobiednia trwała 1,5 godz. Zadzwoniłam do mamy, i reszty rodziny. W trakcie odpoczynku usłyszałyśmy jakiegoś chłopaka, stał przy wejściu naszego namiotu.
-Jest może wasza djuhna?
Wszsytkie zaczęłyśmy się tak głośno śmiać ,ze się zawstydzil i poszedł do następnego namiotu. Kiedy weszła do namiotu Zuzia, rzuciła w moja stronę tekst "ubieraj się w mundur". Musiałam iść układać ognisko. Osobiście umiem to robić. Poszłam tam gdzie miały na mnie czekać jeszcze 2 osoby z XV i XXV. Czekałam około 10 minut, nikogo nie było. Poszłam wiec do ich podobozów i zapytałam kto ma ze mną układać ognisko. Od XXV dowiedziałam się że nie wiedzą czy w ogóle będzie ognisko. Wróciłam i przekazałam wszsytko Oli. Siedziałam chwile z dziewczynami w namiocie. Później Zuza przyszła i powiedziała ze mam już iść. Zobaczyłam chłopaka i dziewczynę, zaczynających układanie ogniska. Nie wychodziło im to więc musieliśmy zrobić to od nowa. Zostało mało czasu, a my nadal nie zrobiliśmy ogniska. Kiedy zobaczyła to Zuza zdenerwowała się i nam pomogła. Poszło szybciej. Tak naprawdę ja jedyna coś robilam.
Kiedy już prawie ulozylismy całe ognisko, zaczęły zchodzic się drużyny. Szybko dokończylismy ognisko i usiedlismy wspólnie w kręgu.
Druhna Marysia wyszła na środek:
-O rozpalenie dzisiejszego ogniska poproszę tych którzy je układali.
Założyłam szybko beret i wyszłam na środek. Ja, Michał i Oliwia stanęliśmy przed ogniskiem. Ola podeszła i dała nam zapałki. Wzięłam je i zapaliłam jedna. Kiedy włożyłam ja do ogniska, zanim się zapaliło poparzylam się ponieważ trzymałam palce, za blisko ognia. Puściłam zapałke, a po moim ciele przędzy dreszcze. Miałam jakieś dziwne przeczucie ze reszta osób nie rozpaliło tego. Rozejrzałam się po radosnych twarzach dziewczyn i ich rodziców. Stanęłam wzrokiem na Pauline, Patrycji, ich rodzica i Kasi. Ich siostrze. Była taka szczęśliwa że zobaczy jak to jest na ognisku harcerskim. Tak samo jak reszta rodzin. Michał zapalił zapałke i ja wrzucił. Wszsytko było mokre wiec było wiadome ze się nie rozpali. Nadzieja była tylko w Oliwi. Szepnęłam jej żeby zapałke złapała na samym końcu i nie wrzucałem tylko powoli podpaliła igły. Oczywiście po co mnie słuchać? W rzuciła zapałke, która na ziemi która była mokra zgasła. Mieliśmy tylko 3 zapałki a ognisko nadal nie było rozpalone. Miałam ochotę tylko powiedzieć "masakra, kompletny NIEWYPAL" czekaliśmy chwilkę w ciszy.
-Ognisko zostało odwołane.
Spojrzałam szybko na dziewczyny. Wszsytkie były smutne. Kasia zaczęłam bardzo głośno płakać. Razem z nią Paulina i Patrycja. Dziewczyny były zawiedzione, większość na mnie patrzyła chcąc powiedzieć "jesteś beznadziejna" przynajmniej mi się tak wydawało. Na skraju płaczu, doszłam do podobozu. Przez ten czas kiedy miało być ognisko, miałyśmy czas wolny. Kiedy chciałam wejść do namiotu zobaczyłam Pauline, Patrycje i Kasię. . Były całe zaplakane. Po policzkach splynely mi łzy. Widziałam że już wychodzą wiec dyskretnie weszłam, położyłam się na łóżku i pogrążył się w płaczu. Zawiodłam je wszsytkie. Zauważyłam że dziewczyny wracają wiec wyszłam i Usiadłam na hamaku. Było mi bardzo przykro ze je zawiodłam. Byłam tak smutna ze nawet nie usłyszałam ze Zuzia do mnie podeszła. Miałam spuszczoną głowę. Na moim mundurze były widoczne mokre kropki od łez. Ukleknela przede mną i położyła mi ręce na kolanach. Spojrzałam jej w oczy, widać było ze jej też było przykro. Kolejna łza splynela mi po policzku.
-Wstań.-powoli wstałam. Byłam zmęczona płaczem. - wiesz ze to nie przez ciebie.
-Ale ja je zawiodłam. One płakały przeze mnie.
Zuzia mnie mocno przytuliła. Było mi o wiele lepiej. Kiedy Otarłam twarz razem z Zuza weszłam do namiotu. Pomogła mi wejść na łóżko i podała mi moja poduszke. Położyłam się i odpoczelam. Zuzia była wspaniała zastępowa <3

Obóz harcerski ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz