M - Jak to wspaniale być na wakacjach.
*Wzdycha popijając drinka na leżaku*
L - A ten delfin nie jest taki jakiś za czarny?
K - Co ty mówisz?
M - Nie zwracajcie uwagi. To pewnie Tanatos. Dajmy mu jeszcze trochę tej wolności.
B - Na bombę!
*Krzyczy i wskakuje do wody z pomostu, ochlapując Valdeza*
B - Wybacz to było CELOWE.
*Uśmiecha się chamsko*
L - Ja też mam coś w zanadrzu.
*Wyciąga armatkę wodną*
L - Żryj mój wrzątek!
*Włącza ją*
K - Jak małe dziecko
*Mruczy*
M - Nie narzekaj. Jako dziecko raz prawie mnie podpalił.
*Broman wpływa głębiej i unika armatki, śmieje się i za pomocą wody wrzuca Leona do morza*
B - Ha! 1 - 0 dla mnie, cieniasie! Kalipso zanotuj to na kartce!
K - Eh... Nie!
B - Min, chcesz zostać wrzucona do wody?
*Uśmiecha się szerzej*
M - Niech ja się zastanowię. Podtopienie, igranie ze śmiercią, wściekły Valdez? Czy ja tego chcę? Może...
*Nie udaje jej się dokończyć, gdy Broman wrzuca ją do wody. Wypływa, wypluwając wodę*
M - Mogłaś mnie utopić!
B - Nie jesteś z cukru! A jakbyś się topiła to bym cię uratowała!
*Śmieje się i rzuca w nią kulą z wody. Patrzy z rozbawieniem w oczach na Mindalan*
L - Hahaha!
*Leo trafia z armatki w plecy Broman, która przewraca się*
M - Dzięki.
L - No problem, seniorita.
*Broman wypluwa wodę i rzuca w Leona rozgwiazdą, która przyczepiła się mu do twarzy. Valdez zaczął biegać jak szalony dookoła*
L - Aaa! Nic nie widzę!
B - Hahaha! 2 - 0 dla mnie!
M - 2-1. Nie umiesz liczyć.
*Pokazuje język*
B - Na pewno lepiej pływam od ciebie!
*Odpyskowuje i trzaska ją wodą. Mindalan upada na plecy do wody i patrzy na Broman z pogardą*
B - Cholera.. Miało być mocniej!
M - To co...
*Leo zaatakował Broman balonami z wody i pistoletem na wodę*
L - O tak!
B - Ej!
*Zabiera mu jeden pistolet i strzela, niestety trafia w Kalipso*
CZYTASZ
Olimp kontra 2 półboginie, czyli jak przetrwać w siedzibie bogów
فكاهةMindalan oraz Broman w walce z bogami oraz niekiedy przeciwko sobie. Próba przetrwania na Olimpie oraz po swoich szalonych i niebezpiecznych pomysłach