Miłość rośnie wokół nas... Ano tak. Broman awansowała na pretora.

376 23 135
                                    

*Broman rozgląda się po świątyni i widzi czarnowłosego chłopaka* 

B - Alex? 

*Chłopak odwraca się i piorunuje ją spojrzeniem* 

A - Co ty tu robisz?! 

B - Szukam ciebie? 

A - Niedawno chciałaś mnie zabić... 

B - Było na odwrót! 

A - Tak? Szukasz powtórki?! 

B - Widzę, że ty owszem!

A - Jestem od ciebie silniejszy! 

B - I głupszy! 

A - Ja... 

B - Dobra dość... Nie przyszłam się z tobą kłócić... Dowiedziałam się o przepowiedni, gdzie jest mowa o mnie, Mindalan i tobie. Musisz nam pomóc inaczej wiesz... Świat ulegnie zagładzie i w ogóle. Tak jak przy każdej durnej przepowiedni... 

A - Ja mam pomóc tobie?! 

B - Mogę cię też sprać jak wolisz! 

A - Nie pomogę ci i nie interesuje mnie żadna durna przepowiednia! 

B - No ale... 

A - Nie! 

*Minął Broman i wyszedł ze świątyni. Dziewczyna pobiegła za nim* 

B - ALEX!!!  

*PO WEJŚCIU BROMAN DO ŚWIĄTYNI*

Mer - Tęskniłem za tobą. 

M - Ja też... Ale czemu nie przyszedłeś mnie pożegnać, gdy Linda wykopała mnie z Campu na pewną śmierć? Dlaczego przestałeś widywać się ze mną? Tyle pytań... 

*Zaczyna płakać, a Merkucjo wyciera jej łzy*

Mer - Ciągle rozmawiałem z Lindą, aby zmieniła decyzję. Szantażowałem, groziłem. Niestety większość zdecydowała o tym. Do dziś nie mogę pogodzić się z tym, że potraktowali cię jak psa. To fakt nie byłaś taka jak my. Lepiej znałaś starogrekę jak i mitologię grecką. Ale to nie znaczy, że inność jest zła. Przecież... 

M - ...dawniej przy II wojnie gigantów Grecy jak i Rzymianie współpracowali. Ale koniec o tym. Znalazłam Grecki Obóz, mam przyjaciół... 

*Załamuje jej się głos* 

Mer - Co jest? 

M - Miałam chłopaka przez rok. Syn Neptuna. Ale on... 

*Bierze głęboki wdech* 

M - ...zmienił się. Brał jakiś dziwny czarny proch, od którego oszalał. Był ciągle o mnie zazdrosny. W pewnej chwili nawet mnie uderzył. Wiem jedno, że nie chcę go znać. 

*Merkucjo przytula Mindalan czule*

M - Merkucjo...

*Dotyka jego policzka. Patrzy głęboko w jego oczy. Zbliżają się ich usta. Nagle widzi Alexa, który wybiega. Wyrywa się pretorowi*

M - Wybacz! Wiesz misja, a tamten mi zwiewa. 

*Mindalan patrzy na niego z czułością* 

Mer - Rozumiem... 

*Mówi rozczarowany* 

M - Ale kiedyś trzeba nadrobić te 2 lata. 

Olimp kontra 2 półboginie, czyli jak przetrwać w siedzibie bogówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz