Rozdział 14

631 31 3
                                    

Nella

Wyszłam ze szkoły i skierowałam się w stronę przystanku. Autobus, który miał kurs w stronę mojego domu, właśnie minął, ale nie przejęłam się tym za bardzo, bo miałam zamiar wyruszyć do centrum. Wyjęłam z plecaka i rozplątałam słuchawki. Gdy nadjechał, usiadłam na samym końcu i włożyłam słuchawki do uszu. Włączyłam swoją ulubioną piosenkę i starałam się nie zwracać uwagi na to co się dzieje w pojeździe, dlatego wyjrzałam przez okno. Po chwili mijaliśmy salę. Zauważyłam, że palą się w niej światła więc chłopcy muszą tam być. Po krótkim czasie wzrok przeniosłam do środka. Obok drzwi stał mężczyzna który z wielkim zachwyceniem mi się przyglądał, co mnie przeraziło. Przyjrzałam mu się uważnie. Przypominał Igora, ale to nie musi być on. Może to po prostu jakiś normalny, nieznany mi całkiem chłopak i tyle. Na szczęście dojeżdżaliśmy do centrum. Gdy autobus stanął, opuściłam go i poszłam na zwiedzanie.

Aster

Zdenerwowany opuściłem pospiesznie salę. Chłopacy działali mi na nerwach, dlatego zostali pod okiem Jacka. Zgodził się i pozwolił mi wyjść. Wie, jak potrafię być agresywny i mnie nie można pokonać. Bał się mnie wypuścić, ale jednak go uprosiłem. Więc teraz właśnie jadę do centrum. Od sali do danego mi celu nie jest daleko, więc po chwili się zatrzymałem pod samymi drzwiami. Zszedłem z motocyklu i ruszyłem do drzwi.
-Aster! - rozdarła się po chwili jakaś dziewczyna.

-Yy, znamy się? - spytałem, próbując sobie przypomnieć, gdzie ją poznałem.

Gdy dziewczyna podeszła całkiem blisko, złapała mnie za kołnierzyk koszuli.

-No jak to nie pamiętasz mnie Aster? - spytała, przekręcając głowę i się bardziej zbliżać.

-No nie. - odpowiedziałem zszokowany.

-To może to ci odświeży pamięć. - szepnęła już niemal dziewczyna, będąc bardzo blisko mojej twarzy.

A po chwili jej wargi dotknęły moich. Byłem strasznie zdziwiony jej zachowaniem, gdy nadal nie przypominało mi się, kim jest osoba, z którą się całuję.

-Wiesz, że jestem z osób, które miały hm.. dużo dziewczyn? - spytałem, gdy nasz pocałunek się skończył.

-Przecież wiem, głuptasku. - uśmiechnęła się dziewczyna.

-Więc kim jesteś? - spytałem po raz kolejny.

-Nie pamiętasz jak 4 miesiące temu bardzo dobrze się bawiliśmy w łóżku? - spytała, patrząc mi wprost w oczy.

Po jej oczach widziałem, że była roześmiana.

-Samanta? - upewniłem się, a ona tylko przytaknęła głową.

Wysiliłem sztuczny uśmiech, a dziewczyna ponownie złączyła nasze usta w pocałunek. Ten był bardziej głębszy i namiętny niż poprzedni. Samanta wplątała palce w moje włosy, co oznaczało że nic się nie zmieniła, ale nadal nie w moim typie. Szukałem tylko po raz kolejny wrażeń, a ona była do tego idealna.

Baletnica ★Zakończone★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz