***

81 9 2
                                    


-Halo ? Wuju? - nawoływała idąc korytarzem. Było by to kłamstwo ,gdyby stwierdziła ,że się nie boi ,bo bała się cholernie. Nagle usłyszała trzask. Dźwięk dochodził z salonu. Po chwili zobaczyła mężczyznę , wysokiego w ciemnym płaszczu. Nie miała pojęcia co robić. Po chwili mężczyzna ją zauważył i uśmiechnął się ironicznie i ruszył w jej stronę.

- Proszę się odsunąć- Jas złapała za stojący obok wazon.- Kim pan jest?

- Jednym z twoich koszmarów- powiedział i wyjął z pod płaszcza szable.

Przerażona Jasmin nie miała pojęcia co robić. Mężczyzna był coraz bliżej i znowu sięgnął pod płaszcz. Momentalnie w jego drugiej ręce pojawiła się kolejna szabla.

- Co pan Merry Poppins? - rzuciła Jas i w tym momencie mężczyzna rzucił się na nią z krzykiem.

Jas zaczęła uciekać , miała łzy w oczach. Biegła w stronę drzwi i wołała Joela ,licząc ,ze chłopak nadal jest w ogrodzie.

Otworzyła drzwi i zobaczyła Joela. Chłopak złapał ją i odrzucił na bok wyciągając nie wiadomo skąd miecz.

- Biegnij do lasu , ja się nim zajmę- i ruszył na mężczyznę - już biegnij Jes , a ty pożałujesz ,że się tu zjawiłeś.

Biegła do lasu tak jak jej kazał. Obejrzała się kilka razy, żeby sprawdzić czy nikt jej nie goni . Przemierzała chaszcze, gdy nagle na kogoś wpadła.

- Hej , spokojnie , popatrz mi w oczy ,wszystko będzie dobrze.- stał przed nią chłopak o ciemnych włosach i ciemnych oczach.

-Kim ty do cholery jesteś?- zapytała odsuwając się od chłopaka.

- Jestem Wade , kuzyn Joela , spokojnie.

- Hej ,co jest?- Nagle znikąd pojawiła się blondynka, która była wcześniej z Joelem na skraju lasu.

- To jeden z ludzi Eos albo Heliosa , Joel się nim zajmuje- wyjaśnił chłopak

- Czy ktoś mi wyjaśni ,o co tu do cholery chodzi ? Dopytywała Jasmin

Dziewczyna o blond włosach spojrzała na nią , a potem powiedziała do Wade

- Ja z nią zostanę , idź pomóc Joel'owi.- chłopak kiwnął głową i pobiegł w stronę domu.

- Jestem Zoe , chyba trzeba ci wyjaśnić kilka rzeczy Jasmin- powiedział uśmiechając się , jednak w jej oczach było zmartwienie.

- A wiec słucham. Skąd znasz moje imię?

- Joel mi powiedział

- Kiedy , przecież ...

- W wspomnieniach- powiedziała , to spokojnie ,jednak wiedziała że brzmi to jak wariactwo.

- Co?- Jasmin nie mogła tego wszystkiego pojąć

-Musisz mieć otwarty umysł ,żeby to wszystko zrozumieć.- Wyjaśnienie tego wszystkiego było kłopotliwe dla dziewczyny, było to widać

Jednak Jasmin pokiwała głową nie przyjmując tego wszystkiego do wiadomości i pobiegła w stronę domu. O dziwo dziewczyna nie ruszyła za nią.

W domu nikogo nie było , przynajmniej tak jej się zdawało dopóki nie weszła do swojego pokoju. Na jej łóżku siedział Joel. Z jego twarzy zniknął wcześniejszy uśmiech.

- Cieszę się, że nic ci nie jest , ale już idź. - Otworzyła drzwi i czekała ,aż chłopak wyjdzie . On jednak ani nie drgnął.

- Musimy , porozmawiać- powiedział poważnym głosem.

- Niby o czym? O twoim świrniętym kuzynie, który stwierdził ,że koleś w domu to człowiek mitologicznych postaci? Czy o Zoe , kimkolwiek ona dla ciebie jest , która uważa ,że przekazałeś jej moje imię we wspomnienia.

- No dobra jak tak o tym mówisz, to rzeczywiście brzmi jak opowieść z psychiatryka , ale błagam cię wysłuchaj mnie ,odpowiem na wszystkie twoje pytania.

- Dlaczego wieczorami stałeś na skraju lasu i mnie obserwowałeś?- zadała pytanie ,zamknęła za sobą drzwi i usiadła obok chłopaka.

- Dbałem o twoje bezpieczeństwo, takie zadanie.

- Niby dlaczego?- gdy zapytała zdała sobie sprawę z idiotyzmu w pytaniu , Joel uniósł pytająco brew.- No tak ludzie Eos albo Heliosa. To o co dokładnie z nimi chodzi, to jakiś tutejszy gang?

- Lepiej miej umysł otwarty i daj mi opowiedzieć wszystko do końca.- Powiedział patrząc jej w oczy , wziął głęboki wdech i zaczął opowieść.- Widzisz istnieje legenda mówi ona o tym, że dość dawno temu na ziemie zeszła bogini księżyca. Zostawiła tu potomka wraz z przepowiednią co do jej ziemskiej następczyni. Mowa w niej coś o tym ,ze będzie 20 córką pierworodną z kolei , a jej pra babka przepowie jej los. Jasmin mamy dobre podstawy by sądzić ,że to ty jesteś 20 pierworodną.

- To jakieś szaleństwo- próbowała ,jednak Joel jej przerywał

- To w takim razie .co wesz o swojej prababce ?

-Była psychicznie chora , za każdym razem jak ją widziała mówiła coś o ...- przerwała w zamyśleniu- mówiła o proroctwie i ,że księżyc jest pasjonującym zjawiskiem

- Sama widzisz , niestety nie wiemy co to było za proroctwo. Twoja prababka spisała to w jakiejś książce ,ale nikt nie wie w jakiej.

- Ale po co to odnajdywać- pytała próbując uniknąć kłopotów

- Ponieważ tylko wybrana może pokonać ,potomków Hefajstosem

- A co w takim razie z Eos?

- Miałem zaszczyt go poznać , w sensie potomka Eos , jest bardzo...inteligentem , jeżeli cię pozna i polubi stanie po twojej stronie, pamiętaj to Hefajstosem jest niebezpieczny , a raczej jego potomek . Ubzdurało mu się ,ze skoro jego ojciec to słońce ,to on chce księżyc.

- A co z twoimi przyjaciółmi?

- My? Jesteśmy twoimi aniołami stróżami. Zoe widzi przyszłość i może wkraść się w czyjeś wspomnienia, Wade w oczach ma wszystko, a patrząc w twoje zobaczy to co ty widziałaś , idealny wzrok do tego przekonujący.

- A ty?

- Ja natomiast świetnie walczę no i potrafię być przekonujący ,no i jestem przystojny poza tym mam dość dużą wiedzę o wszystkim

- i wrodzoną skromność

- ha , to też w sumie to moja ulubiona cech.

Było miło Jasmin pomimo tego ,czego się dowiedział była spokojna. Pomimo tego ,że to wszystko było jak paplania chorego psychicznie , nie przejmowała się. Joel ją uspokajał , jego uśmiech i to ,ze był blisko działo uspokajająco ,tak jak księżyc. Znała go od kilku godzin ,ale czuła jakby znała całe życie. Cała jakby byli blisko od lat .

- Mam jeszcze jedno pytanie

- Dajesz

- Jak to działa ,że Zoe widzi wspomnienia?

- Musi dotknąć tej osoby , a co?

- Znała moje imię ,zanim zdążyłeś się z nią spotkać , jakim cudem?- Joel spuścił głowę .

- Widzisz , my się już kiedyś spotkaliśmy.

Miłość W Blasku Księżyca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz