57.

24 5 0
                                    

Dojechaliśmy pod opuszczony blok. Weszliśmy po schodach, a moim oczom ukazał się piękny widok...a mianowicie dach. Niby nic, a jednak coś urzekającego. Przede mną roztaczała się panorama Londynu oraz zachód słońca. Harry rozścielił koc na dachówce. Usiedliśmy, a znikąd wzięło się wino. Nalał nam do kieliszków, a ja wiedziałam, że coś się dziś wydarzy.
Po opróżnieniu butelki oboje byliśmy bardzo rozbawieni. Ja pijana, a on śmiał się z mojego rozbawienia. Po chwili wstał i ukłonił się.

- Czy mogę panią prosić?- zapytał.

- Oczywiście.- zachichotałam.

- A co na to pani chłopak?

- Myślę, że go wymienię.- zaśmiałam się.

Kołysaliśmy się wolno, wtuleni w siebie. Jako jedyni znaliśmy melodię. Loczek cały czas szeptał mi coś do ucha i łaskotał mnie swoimi lokami. Po chwili stanęłam przy krawędzi i patrzyłam na krajobraz.

- Di.- oderwał mnie od moich myśli.

- Hmmmm?

- Wyjdź za mnie.- rzucił.

- Harry...- zaczęłam.

- Ja wiem. Jesteś za młoda, ja jestem sławny, ale ja cię kocham. Przy tobie czas się zatrzymał i nie mam ochoty ruszać. Jesteś tym co mnie utrzymuje. Nie wyobrażam sobie, że mógły cię mieć ktoś...inny. Sama myśl boli. Ja nie wiem co się ze mną dzieje.- cały czas patrzył mi w oczy.

- Harry...-przerwał mi, gdy chciałam wygłosić mu swoją mowę pouczającą.

- Kocham cię.- szepnął.- KOCHAM DIANĘ WHITE!!!- krzyknął na pół Londynu.

- Harry. Nie mówię tak, nie mówię nie, ale to za wcześnie.- złapałam za jego rękę.

- Ale kiedyś się zgodzisz?- zapytał.

- Kiedyś tak.- kiwnęłam głową.

Co mu miałam powiedzieć? Nie chodzi o to, że nie chcę. Chodzi o to, że nie mogę. Na wakacje wyjeżdża w trasę. Znowu będzie otoczony modelkami i innymi sławnymi pięknościami. Ja zamierzam iść na studia. Zostanę projektantką wnętrz albo krajobrazu. Zamierzam mieć spokojne życie. Rodzinę, dzieci, męża, dom na obrzerzach Londynu, psa. Nie chcę ciągle walczyć o obecność Harry'ego w domu, nie chcę robić mu scen zazdrości, a wiem. Nie ja jestem pewna, że takowe będą.

- Wracajmy.- złapał mnie za rękę.

Byłam w jakimś pomieszczeniu. Wyglądało bogato, bardzo bogato. Jasne wnętrze przytłaczało. Wyjrzałam za okno i ujrzałam tłum ludzi oraz Kendall, której robili zdjęcia. Do pokoju weszła Sam.

- Co ty tu jeszcze robisz?!

- A gdzie mam być?

- Za chwilę twój ślub!

W trybie natychmiastowym zostałam ubrana w biały materiał. Był zbyt bufiasty i księżniczkowy.

- Twoja babcia wybierała.

Stałam przed lustrem. Moje włosy zebrane zostały w staranny kok. Stałam i nie mogłam się ruszyć...

- Jesteśmy.

Drgnęłam, gdy poczułam na swoim kolanie rękę Hazzy.

- Jesteśmy pod twoim domem.- uśmiechnął się.

- Ooooo.- ziewnęłam.

- Di.- zatrzymał mnie.

- Hmmmm?

- Oświadczyłem ci się, a nic nie dałem.

- Nie musisz.- uśmiechnęłam się.

- Muszę.- spojrzał mi w oczy. Zaraz potem jego wzrok padł na jego ręce. Zdjął z niej jedną z trzech obrączek.- Dla ciebie.- podał mi kawałek metalu. Trzymałam na dłoni obrączkę zrobioną z cienkich pasków poplątanych ze sobą.- Tak samo poplątana jak ty.- szepnął.

- Dziękuję.- pocałowałam go w policzek.

Weszłam do domu z uśmiechem na twarzy. Położyłam się na łóżku i obracałam w dłoniach kawałek zimnego metalu. Próbowałam nakładać ją na serdeczny palec, ale spadała. Idealnie pasowała na wskazujący. Nigdy jej nie zdejmę. Nagle mój telefon zawibrował.

Upierdliwy (i seksowny) Harry:
Śpisz?

Ja:
Nie

Upierdliwy (i seksowny) Harry:
To wyjżyj z okna...

Poderwałam się i podbiegłam go okna. Zobaczyłam Harry'ego, który stoi pod domem. W jednej chwili zbiegłam i rzuciłam mu się na szyję.

- Heeej nie widzieliśmy się godzinę.- zaśmiał się.

- Wiem, zostań na noc.- puściłam go i nie czekając na odpowiedź pociągnęłam za rękę.

Leżeliśmy u mnie, a ja czułam się tak wspaniale bezpieczna. Jego silne ramiona okalały moją talię. Przy nim nigdy się nie rozsypię. Kiedyś wyśmiałabym wszystkich, a teraz chcę by Harry był przy mnie...

***
Kolejny rozdzialik jest. Nie mam już pomysłów na rozdziały, ale nie martwmy się :) Mam nadzieję, że się podoba, a ja zapraszam na Impossible Love :)
Papatki 🍩

To Koniec...Where stories live. Discover now