8. - Do you have something to hide?

630 57 12
                                    

Piosenka to moja nowa miłość.
Proszę o komentarze i vote's
I zapraszam cieplutko na rozdzialik.

"Życie to wiersz, którego codziennie uczymy się od nowa odkrywając nowe fakty, które przeoczyliśmy wcześniej. Błędów nie da się uniknąć. Pozostaje nam tylko się na nich uczyć" ~by me

Hope:
Odczuwaliście kiedyś tak wielki niepokój oraz dyskomfort, że byliście na skraju szaleństwa? Czy niepewność zjadała was od środka w wyjątkowo powolny i okrutny sposób? A może nad wami też znęcał się nierozłączny przyjaciel okropnie się grzebiąc?

Nazywał się Czas.

Razem z Tobiasem siedzieliśmy w sterylnie białym pokoju. Jedynym źródłem światła okazała się czarna lampa zwisająca ze środka sufitu, a pomieszczenie nie posiadało ani jednego okna. Miejsce to było stosunkowo małe, lecz bez problemu pomieściło by szóstkę osób. Mimo pozostałej wolnej przestrzeni Cztery nerwowo uderzał palcami o oparcie krzesła, które zajmował. Czasami zapominałam, że ciemnowłosy chłopak ma jakiekolwiek lęki. A także o tym, iż jednym z nich jest klaustrofobia.

-Hej, Tobias... -powiedziałam spokojnie i ukucnęłam przed nim.-Wszystko jest w porządku... Wyobraź sobie, że ten pokój jest otwarty. W każdej chwili możesz go opuścić. Nie jesteś zamknięty. Weź też kilka głębokich wdechów...

Tobias wykonał moje polecenia, po chwili lekko się odprężając.

-Dziękuję. -szepnął z uśmiechem i przymknął lekko powieki.

Kolejną godzinę spędziliśmy w ciszy.

Następną na nie klejącej się rozmowie.

Po upływie tego czasu drzwi do "białej celi" otworzyły się, a w nich pojawił się przywódca prawości - Jack Kang.

Mężczyzna ma krótkie, czarne włosy oraz skośne oczy, podobne do Tori. Jego mina jest poważna, ale po mimo braku łagodności nie widać na niej wrogości.

-Słyszałem, że nie wiecie, dlaczego was aresztowano... No cóż. Albo zostaliście fałszywie oskarżeni, albo... Potraficie fenomenalnie udawać. Tylko...

-Zostaliśmy oskarżeni? -powiedziałam, przerywając mu.

-Twój towarzysz został oskarżony o współudział, a ty o zbrodnie przeciw ludzkości. Widzieliśmy nagranie z symulacji ataku. Przeprowadziliście ją. -wyjaśnił Jack.

-Skąd macie nagranie? Przecież je zabraliśmy. -powiedział, a brak obrony z jego strony mógł brzmieć podejrzanie.

Posłałam mu ostrzegające spojrzenie. Dyskretnie je odwzajemnił.

-To była kopia. Nagranie dotarło do wszystkich komputerów w całym mieście. Jedynym co zobaczyliśmy jest to, że przeprowadziliście atak, ją prawie pobito na śmierć, a na końcu również prawie zastrzelono. Doszło do walki i kradzieży twardego dysku, który prawie zniszczyliście. Domniemane było to, że symulacja dobiegła końca i nie chcieliście, by dowody wpadły nam w ręce.

Cztery ukradł dysk? Dlaczego mi o tym nie powiedział?

Zaśmiałam się ironicznie. Nasza wielka akcja pomocy ludzkości została uznana za coś całkowicie odwrotnego.

Zbuntowana Nadzieja • 📝 EDYCJAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz