11. - She's dead Hope. I'm so sorry...

475 45 8
                                    

"If it all goes wrong, darling just hold on" ~ Louis Tomlinson 🎶

Proszę o komentarze i vote's.

Cztery:
Czasem życie pisze nam różne scenariusze, na które nie mamy wpływu. Gorzej jest, gdy nie mamy nic do powiedzenia w sprawie kogoś kogo musimy przy owym życiu utrzymać...

Przysięgam, że w tej sali nigdy nie było tak cicho. Strach unosił się w powietrzu, a milczenie zaczęło mi ciążyć. Musiałem odezwać się pierwszy.

-Przecież to absurd! Nie wiemy co jest za granicą miasta, to równoważne z decyzją śmierci! -krzyknąłem władczo i stanowczo.

Kiedy się odezwałem wszyscy Nieustraszeni zaczęli się buntować. Byłem dumny, że nawet w stosunku do potencjalnego wroga jakim jest dla nich Eric potrafią bronić go jak brata. W końcu jest jednym z nas. Uważam, że jesteśmy najbardziej lojalną frakcją. Mamy gdzieś zasady i manifest frakcja ponad krwią. Walczymy o siebie nawzajem, nie przynależność.

Wtedy zobaczyłem małą karteczkę, która spadła leniwie na mój but. Schyliłem się i podniosłem ją. Zacząłem czytać napisane kursywą litery.

"Musisz być bardziej ostrożny. Tylko tej dwójce możesz ufać. Uratuj przyjaciół. 4 korytarz, sektor B."

Zmarszczyłem brwi i przeczytałem anonimową notatkę po raz drugi. Przypomniało mi się jak podczas szukania flagi Hope też znalazła podobną. Schowałem ją do kieszeni spodni i ruszyłem w stronę Erica, którego okrążyła straż.

Kiedy już byłem gotowy do walki ktoś wbiegł do sali i krzyknął:

-Pomocy! Doszło do zabójstwa!

W sali znów zapanowała cisza. Nie wiele myśląc przedarłem się przez straż i złapałem Erica za nadgarstek. Pociągnąłem go w stronę wyjścia, a Nieustraszeni zatrzymali straże. Ochrona i tak przestała się nami interesować, musiała pilnować wyjścia. Nikt nie mógł opuścić sali.

Biegliśmy z Ericiem w stronę krzyków. Po chwili chłopak zatrzymał się i zaczął kasłać.

-Przepraszam. Ja... -chciał się wytłumaczyć.

-Pomogę ci, spokojnie. Boję się, że to Hope... -mówię zagryzając wargę.

-Nie możemy tak myśleć. Czasem mam wrażenie, że nic nie jest w stanie jej zniszczyć. Prócz niej samej.

Obaj uśmiechnęliśmy się smutno, a potem poszliśmy szybkim krokiem do celu. Kiedy byliśmy na miejscu, pierwsza w oczy rzuciła mi się miotająca się w ramionach Willa, Christina powtarzająca w kółko:

-Zabili! Zamordowali! Zniszczą nas!

Widziałem szał w jej oczach. Zaniepokoiło mnie to. Zobaczyłem, że Eric osłupiał, więc spojrzałem w kierunku, w którym skierowany był jego wzrok. Otworzyłem lekko usta.
Jennifer.

~×~×~×~×~×~

Kiedy zabrano ciało mojej przyjaciółki, wróciliśmy do poszukiwań Hope. Przypomniała mi się treść notatki od nieznajomego.

Po tym, jak odnaleźliśmy właściwy sektor i drzwi, zapukaliśmy głośno.

-Halo? Czy ktoś tam jest?

-Cztery? -usłyszałem zmęczony głos siostry.

- Tak to ja! Wyciągnę cię stąd! -odparłem i spojrzałem zaniepokojony na Erica.

Gołym okiem było widać, że nie czuję się najlepiej. Mimo wszystko, martwiłem się o niego, co było dla mnie nowością.

Kiedy udało mi się otworzyć schowek Susie przytuliła mnie mocno.

-Widziałeś się z Jenną? Spotkałam ją, zamknęła mnie, ale myślałam, że Jeanine ją zabiła!

Na twarzy mojej i Erica pojawiło się zmieszanie. Kiedy dziewczyna zobaczyła mojego, nowego znajomego również obdarzyła go uściskiem i pocałunkiem. Sprawdziła czy wszystko z nim w porządku.

-Hope, jest coś o czym musisz wiedzieć...

-Tak? - zapytałam patrząc Tobiasowi w oczy.

-Jennifer. Ona... Ja...

Zacząłem, ale Eric dokończył.

-Ona nie żyje Hope. Zamordowali ją, kazali jej skręcić sobie kark. Tak mi przykro...

Jeanine:
Krążyłam po swoim gabinecie, czekając na najnowsze wiadomości odnośnie mojego, genialnego planu. To trwało zbyt długi, zdecydowanie zbyt długo. Po chwili do pokoju weszła moja asystentka.

-Wszystko idzie po pańskiej myśli. Jennifer została wyłączona. - oznajmiła, a potem wyszła.

Zaśmiałam się pod nosem. Jak zwykle mój plan działa. Jestem przygotowana do wojny, a skoro jej chcecie... Pogódzcie się ze świadomością nieuchronnej śmierci.

--------------------------------
Hej, to znowu ja. Mam nadzieję, że rozdział się podobał, proszę o gwiazdki i votes!

Przepraszam, że krótki, ale serio nie mam czasu, przepraszam aniołki.

Pozdrawiam
Little_Kittyxx

Zbuntowana Nadzieja • 📝 EDYCJAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz