Rozmowa z przyjaciółką

251 14 4
                                    

Następnego dnia rano :

Słońce przebijało się przez zasłony i rozświetliło twarz kobiety o różowych włosach.

Tonks niechętnie wstała i wzięła swoje ubrania z krzesła.Następnie otworzyła drzwi od łazienki i zaczęła się ubierać w niebieski swetr,granatowe Jensy.Przez następne dziesięć minut pomalowała rzęsy maskarą.Spojrzała w lustro i powiedziała do siebie:

-Nie jest źle.

Wychodząc z łazienki spojrzała na zegar i wykrzyknęła:

-Jest 13...o nie za chwilę się spóźnię.-po czym w biegu zaczęła zakładać swoje ulubione glany.

Gdy znalazła się na dworze od razu pomyślała o swoim celu.Nagle sobie przypomniała,że nie ma pojęcia gdzie się wybiera.Po chwili myślenia Dora przypomniała sobie,że w kieszeni kurtki ma kartkę z nazwą ulicy gdzie ma się udać.Na kartce widniał napis:Kwatera główna Zakonu Feniksa mieści się w Londynie na ulicy Grimmauld Place 12

-Zaraz gdzie ja się spóźnię skoro w Kwaterze mam być dopiero na 17.Dobra to następny cel Sara.-odparła Tonks.

Przed teleportowaniem się do Kwatery Głównej musi wpaść do Sary.Od razu okręciła się w miejscu i znalazła się na ulicy Słonecznikowej gdzie mieszkała jej przyjaciółka.Sara i Tonks znały się od początku Hogwartu.Sara to blond włosa kobieta o brązowych oczach i szczupłej postury.Uwielbia rysować i pisać wiersze.Pracuje w mugolskiej szkole jako nauczycielka plastyki.Jest całkowitym przeciwieństwem Dory.Blondynka jest spokojna i nieśmiała.Niektórzy się dziwią jak tak dwie różne osoby mogą się przyjaźnić.Odpowiedź jest prosta przeciwieństwa się przyciągają.

Tonks szybko pokonała odległość dzielącą ją od domu Sary.Wbiegła na ganek i od razu zapukała do drzwi.Po chwili otworzyła jej Sara.

-Hej Tonks!Jak się cieszę,że przyszłaś mnie odwiedzić- wykrzyknęła Sara i od razu przytuliła Tonks. Różowo-włosa niewiele myśląc odwzajemniła uścisk przyjaciółki.

-A nic tak wpadłam.Chcę z tobą o czymś pogadać.-odparła Nimfadora.

-Dobra wchodź.Tylko ostrzegam nie mam dużo czasu.Za około 4 godziny muszę być w pracy.-odpowiedziała Sara przy tym wprowadzając Dorę do salonu.

-Oh mamy masę czasu.-powiedziała Tonks i szeroko się uśmiechnęła

-Chcesz coś do picia?-zapytała się brązowooka

-Hmmm.....a masz sok brzoskwiniowy?-zapytała przyjaciółka Sary

-Ależ oczywiście.-odparła z uśmiechem Sara.Już miała wyjść z salonu i udać się do kuchni gdy jeszcze przez ramię powiedziała do różowowłosej:

-Ty sobie usiądź i nic nie zepsuj-powiedziała ze śmiechem blondynka.

-Oczywiście o pani-odparła Tonks i obie wybuchnęły śmiechem.

Sara wyszła i po chwili była już w salonie ze szklanką soku brzoskwiniowego.

Następnie Sara usiadła i podała Tonks szklankę.

-To o co chodzi?-zapytała już na poważnie Sara

-Nic złego.Tylko chciałam się zapytać czy chciałabyś dołączyć do Zakonu Feniksa-odparła wesoło Tonks.

-Czekaj Zakon Feniksa to organizacja,którą założył dyrektor szkoły?-zapytała blondynka.

-Yhm...ja też tam dołączę.Spotkanie jest dzisiaj.-odpowiedziała Dora

-Zgadzam się.Tylko dzisiaj ja nie będę mogła.-odparła smutno Sara

-Ok.Powiem im.zabiorę cię tam kiedy tylko będziesz mogła.-mówiąc to Tonks upiła trochę soku ze swojej szklanki.

-Co ciekawego w ministerstwie?-zapytała Sara

-Nic ciekawego oprócz tego,że Knot się starzeje,w powrót Tego-którego-imienia-nie wolno-wymawiać nikt nie wieży nie licząc mnie,Ciebie i kilkunastu innych ludzi-odparła już nieco poważnie Dora.

-Hmmm...racja to jest dopiero problem.Nigdy nie myślałam,że doczekam kiedyś powroty Tego-którego-imienia-nie wolno-wymawiać.-powiedziała z przejęciem brązowooka.

*****3 godziny i 40 minut później****

-To ja muszę się zbierać.Do zobaczenia-powiedziała Tonks do Sary i ja przytuliła na pożegnanie.

-Pa Tonks.Uważaj na siebie-odparła z troską Sara

-No jak zawsze.I ty też uważaj na siebie-powiedziała powagą Dora

Gdy Dora była już po drugiej stronie to Sara zamknęła drzwi na klucz i zabezpieczyła je kilkoma zaklęciami.

Nimfadora znalazła jakiś zaułek i powiedziała:

-Dobra to wystarczy się tam teleportować - szepnęła sama do siebie Tonks.

Następnie pomyślała o swoim celu i okręciła się wokół własnej osi.

*************************************************************************************************

Wybaczcie mi,że rozdział dopiero teraz ale naprawdę nie miałam czasu aby cokolwiek napisać.Najpierw pisałam egzaminy a później cały tydzień miałam zawalony sprawdzianami.Kiedy następny rozdział nie mam pojęcia.

Jeśli mogłabym was prosić to zostawcie po sobie jakiś ślad w postaci gwiazdki bądź komentarza.To was nic nie kosztuje a mi dałoby chęć do pisania kolejnych rozdziałów.Pozdrawiam wszystkich,którzy czytają moją książkę.

Życiowe zmagania Tonks Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz