Wpoprzednim rozdziale:
Nagleusłyszała, że ktoś wchodzi po schodach i rozmawia z inną osobą.Tonks nie chcąc aby ktoś znalazł ją w tym pokoju od razu wstałai czym prędzej ruszyła w stronę drzwi. Ostatni raz spojrzała napokój uchyliła drzwi i wyszła przez nie zamykając je za sobą.
****************************************************************************************
Gdy Dora znalazła się na specyficznym korytarzu Black'ów to zobaczyłją Syriusz. Black od razu przywołał uśmiech na twarz i powolizbliżał się ku niej. Nimfadora uśmiechnęła się i podążyła wjego kierunku.
Tonkszamierzał schodzić po ciemno dębowych schodach, gdy naglezahaczyła nogą o krwisto-czerwony dywan i przygotowała się naupadek z dość sporej wysokości. Wąchacz zdając sobie sprawę zniezdarności Tonks w ostatniej chwili złapał ją w tali.
-Gdzieci się tak spieszy Nimfadoro- powiedział chytrze wiedząc coodpowie na swoje imię.
-Tylkonie Nimfadora....dobra...jestem Tonks. – sapnęła ze złością.
-Tak,takNimfadoro...nie złość się-odpowiedział i wyszczerzył swojezęby, które swoją drogą nadal po tak długim pobycie w Azkabaniebyły białe.
-Tyto specjalnie powiedziałeś aby mnie zdenerwować!-wykrzyknęła zuśmiechem i dała mu kuksańca w bok.
-Chodźwszyscy cię szukają po całym domu.-powiedział Syriusz i sięuśmiechną.
Ruszylioboje ramię w ramie po schodach do kuchni. Mimo, iż w drodze docelu milczeli cały czas to jednak aurorka nie czuła się źlepodczas ciszy, a wręcz przeciwnie cisza była miła.
Pokilkunastu minutach doszli na miejsce. Już przy drzwiach ze staregodrewna można było usłyszeć przyciszone głosy. Syriusz przepuściłTonks w drzwiach i powiedział głośno:
-Paczciekogo przyprowadziłem!
-OTonks kochanieńka gdzie się podziewałaś?-zapytała pani Weasley.
-Aspacerowałam tak sobie.-odparła Tonks
Obysię nie dowiedzieli, że znalazłam ten pokój-pomyślała Nimfadorai westchnęła.
-Hm..Nimfadorousiądź już i możemy rozpoczynać zebranie. Wszyscy jużsą.-powiedział Moody.
-Takzaczynajmy bo niedługo muszę wracać do szkoły i przygotować siędo lekcji. Ja ciężko pracuję nie to co niektórzy.-powiedziałsarkastycznie Severus.
-Czyty coś sugerujesz Wycierusie-warknął niczym pies Łapa.
-Janie skądże!-odparł ze sarkazmem Snape
-Tyjak śmiesz coś takiego zarzucać Syriuszowi ty.....!-warknęłaTonks do mistrza eliksirów, której włosy niebezpiecznienaelektryzowały się i zaczęły zmieniać kolor na rudy.
-Spokojniekłótnie nic nie dadzą tylko jeszcze bardziej nam zaszkodzą musimybyć w zgodzie.-odparł ze zrezygnowaniem Remus.
-Ity przeciwko nam!-warknęła sfrustrowana Nimfadora
-Niejestem przeciwko wami ani nikogo tylko ja...-chciał odpowiedziećale Tonks mu przerwała
-Tytylko co ty...-odparła gniewnie bohaterka
iwybiegła trzaskając drzwiami.
Wybiegłza nią Syriusz i krzycząc:
-Zaczekaj
aleNimfadory już nie było. Wrócił do kuchni i opadł na krzesłoobok Lupina.
-Nieprzejmuj się ochłonie to wróci i cie przeprosi-powiedziałpokrzepiającym głosem Syriusz i dodał groźnie -Jak nie wróci zagodzinę to sobie z nią poważnie porozmawiam!
Wszyscyobecni zaczęli się śmiać oprócz Snapa.
************************Wtym samym czasie******************************
Gdytylko Tonks znalazła się na zewnątrz od razu teleportowała siędo swojego domu. Będąc pod mieszkaniem zaczęła mruczeć:
-Jakon mógł bronić tego Nietoperza....przecież on jest przyjacielemSyriusza i powinien być po jego stronie.
Aurorkazbliżając się do szarego budynku z którego zaczęła odpadaćfarba a balkony wyglądają jakby chciały już odpaść. Jejmieszkanie znajduje się na trzecim piętrze w środkowym wejściu.Spojrzawszy na budynek dostała ciarek i zaczęła rozmyślać.
Muszęw końcu zmienić mieszkanie bo w tej dzielnicy nie jest zbytbezpiecznie. Ale tylko takie mieszkanie było dostępne...chociażmoże wróciłabym do rodziców w końcu sami nie byli zadowoleni,że się wyprowadzam.
Ocząsnełasię z zamyśleń i dopiero sobie uświadomiła, że stoi już pododpowiednimi drzwiami na klatkę. Wyciągnęła pęk kluczy zkieszeni płaszczyka i włożyła klucz z niebieskim breloczkiem dozamka. Zamek chrzęsnął i Nimfadora mogła otworzyć metalowedrzwi. Następnie machinalnie weszła na korytarz, zamknęła drzwiza sobą i ruszyła w kierunku swojego mieszkania. Zaledwie osiemminut później stała pod drewnianymi drzwiami do swojego domu.Włożyła klucz z czerwoną przywieszką,przekręciła w prawo iznalazła się w przedpokoju.
***************************************************************************************
Wybaczcie,żerozdział jest dopiero teraz ale nie ma sensu abym się tłumaczyła.Na szczęście już jest. W najbliższym czasie mam zamiar poprawićpoprzednie rozdziały. Gdyby były jakieś błędy proszę pisać wkomentarzach.
Czytasz?
Gwiazdka?Komentarz?Alboi nic :-)

CZYTASZ
Życiowe zmagania Tonks
FanfictionKsiążka o Tonks,miłości,problemach,przyjaciołach i czasach w który Voldemort powraca.Śmieciożercy coraz bardziej się pokazują.Czasy w których zagrożone jest życie czarodziejów jak i mugoli.Reaktywacja Zakonu Feniksa oraz przyłączenie się Tonks do...