Po szkole poszłam do swojej szafy by przebrać się w coś innego.
Wyciągnęłam z niej czarną lateksową spódniczkę, czerwony t-shirt i rajstopy.Przebrałam się w wybrane rzeczy i rozpuściłam włosy. Założyłam na siebie czarną ramoneskę i czarne baletki. Do ręki wzięłam torbę i wyszłam z mieszkania.
Umówiliśmy się w tym samym miejscu co ostatnio. Tym razem to on na mnie czekał.
-Cześć. - uśmiechną się tak słodko jak zawsze.
-Hej, no to do jakiej lodziarni idziemy?
-Może do lodziarni w tej galerii niedaleko?- zapytał patrząc mi głęboko w oczy.
-No dobra to chodźmy. - lekko uśmiechnęłam się wstając z ławki.
Po dwudziestu minutach byliśmy już na miejscu. Ja kupiłam sobie jedną gałkę kokosową, a drugą śmietankową, a Alan zażyczył sobie sorbet malinowy i truskawkowy. Powiedział, że to jego ulubione smaki lodów.
Mieliśmy już wychodzić z galerii, gdy zobaczyłam budkę do zdjęć. Pociągnęłam Alana za rękę i weszliśmy do budki. Zrobiliśmy sobie całkiem dużo zdjęć.
Poszliśmy potem do parku i usiedliśmy na ławce tej co zawsze . Rozmawialiśmy ponad godzinę. Coraz bardziej się poznajemy jest bardzo miłym chłopakiem. Ma dużo zalet i jeszcze bardzo dobrze gra w nogę.
Przed 19:00 odprowadził mnie do domu.
-Może wejdziesz? - zapytałam z lekkim uśmiechem.
-No jeśli chcesz. - z jego twarzy nie znikał uroczy uśmiech.
Weszliśmy do domu i zapoznałam Alana z moimi rodzicami i moim o 2 lata starszym bratem Oskarem, o którym jeszcze nigdy nie mówiłam. Znali się oni już wcześniej bo mój brat również gra w nogę.
Weszliśmy do pokoju, a moja mama przyniosła nam sok i ciastka.
Oczy Alana przykuły skrzypce, które stały na stojaku pod ścianą.
-Grasz na skrzypcach?
-Tak od pięciu lat. - uśmiechnęłam się.
-Zagrasz mi coś? - zrobił tą swoją słodką minkę, nie mogłam mu odmówić!
Po chwili chwyciłam w rękę skrzypce i zaczęłam grać wesołą melodię.
Alan :
Ona jest taka piękna, bardzo dobrze gra w siatkówkę i jeszcze na skrzypcach.
-Cudownie grasz! - powiedziałem to radośnie, a ona usiadła obok mnie na łóżku.
-Dziękuję. - zachichotała.
Nie wiem dlaczego, ale po chwili złapałem ją za podbródek i patrzyliśmy sobie głęboko w oczy trwało to jakieś parę sekund, gdy nagle przerwała to Nadia.
-Przecież jutro mam mecz! - zeskoczyła z łóżka i chwyciła telefon.
-Nadia co się stało? To dopiero jutro, zdążysz. - zdziwiłem się trochę jej pośpiechem no, ale przecież takie są kobiety.
-No tak, ale nie omówiłam z dziewczynami z kim jutro gramy! - strasznie się spięła.
-To ja już może pójdę.
- Nie, zostań jeszcze. Zrobię tylko jeden telefon i do ciebie wracam dobrze?
- Dobrze czekam na ciebie.
Przez ten czas, który byłem sam w jej pokoju rozejrzałem się trochę. Na ścinie było zdjęcie jej z całą drużyną.
Widać, że kocha sport, bo wszędzie są jej zdjęcia z boiska, na ziemi leży piłka do siatkówki.-Już jestem! -krzyknęła wchodząc do pokoju.
-I co już wszystko opanowane?
-Tak, będziesz jutro na meczu? - uśmiechnęła się do mnie.
- Jasne jak mógłbym go opuścić?
Około godziny 20:00 wróciłem do domu.
Nadia:
On wtedy prawie mnie pocałował. Trochę się spięłam, dlatego tak odskoczyłam.
Uwielbiam jego uśmiech, sposób bycia, jego humor. Coś do niego czuję. Podoba mi się.
Spotkaliśmy się dopiero dwa razy, a ja na prawdę już go bardzo, bardzo lubię. Nie wiem co się ze mną dzieje.
*
Rano szybko się ogarnęłam ubrałam i ruszyłam do szkoły. W szatni chwilę rozmawiałam z Wiki, ale potem musiałyśmy już iść na hale zrobić rozgrzewkę. Na trybunach siedział już Alan z chłopakami z drużyny.
Trochę się bałam grać z drużyną tej dziewczyny, która mnie wtedy przewróciła no, ale nie możemy przegrać.
W trakcie gry na trybunach był kompletny chaos, wszyscy z naszej szkoły głośno nam kibicowali.
Myślałam już, że przegramy, ale w ostatniej chwili postarałyśmy się bardziej i udało nam się wygrać.Szłam do szatni napić się wody gdy ktoś pociągną mnie do tyłu za włosy, strasznie się przestraszyłam.
~~~~~~~
To już 3 rozdział. I jak wam się podoba?
Jeśli popełniłam jakieś błędy ortograficzne to przepraszam! :)
Zakaz przepisywania i kopiowania treści!!!!
Dariunia43
CZYTASZ
It's Ok
Teen FictionNadia prowadzi spokojnie życie. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Alana. Siatkarka się w nim zakochuje i zaczynają się jej problemy. (To moja pierwsza książka! Zawiera błędy i zdecydowanie nie jest napisana idealnie! Nie mam serca jej usunąć! Czyta...