Rozdział 3

339 9 2
                                    

Po szkole poszłam do swojej szafy by przebrać się w coś innego.
Wyciągnęłam z niej czarną lateksową spódniczkę, czerwony t-shirt i rajstopy.

Przebrałam się w wybrane rzeczy i rozpuściłam włosy. Założyłam na siebie czarną ramoneskę i czarne baletki. Do ręki wzięłam torbę i wyszłam z mieszkania.

Umówiliśmy się w tym samym miejscu co ostatnio. Tym razem to on na mnie czekał.

-Cześć. - uśmiechną się tak słodko jak zawsze.

-Hej, no to do jakiej lodziarni idziemy?

-Może do lodziarni w tej galerii niedaleko?- zapytał patrząc mi głęboko w oczy.

-No dobra to chodźmy. - lekko uśmiechnęłam się wstając z ławki.

Po dwudziestu minutach byliśmy już na miejscu. Ja kupiłam sobie jedną gałkę kokosową, a drugą śmietankową, a Alan zażyczył sobie sorbet malinowy i truskawkowy. Powiedział, że to jego ulubione smaki lodów.

Mieliśmy już wychodzić z galerii, gdy zobaczyłam budkę do zdjęć. Pociągnęłam Alana za rękę i weszliśmy do budki. Zrobiliśmy sobie całkiem dużo zdjęć.

Poszliśmy potem do parku i usiedliśmy na ławce tej co zawsze . Rozmawialiśmy ponad godzinę. Coraz bardziej się poznajemy jest bardzo miłym chłopakiem. Ma dużo zalet i jeszcze bardzo dobrze gra w nogę.

Przed 19:00 odprowadził mnie do domu.

-Może wejdziesz? - zapytałam z lekkim uśmiechem.

-No jeśli chcesz. - z jego twarzy nie znikał uroczy uśmiech.

Weszliśmy do domu i zapoznałam Alana z moimi rodzicami i moim o 2 lata starszym bratem Oskarem, o którym jeszcze nigdy nie mówiłam. Znali się oni już wcześniej bo mój brat również gra w nogę.

Weszliśmy do pokoju, a moja mama przyniosła nam sok i ciastka.

Oczy Alana przykuły skrzypce, które stały na stojaku pod ścianą.

-Grasz na skrzypcach?

-Tak od pięciu lat. - uśmiechnęłam się.

-Zagrasz mi coś? - zrobił tą swoją słodką minkę, nie mogłam mu odmówić!

Po chwili chwyciłam w rękę skrzypce i zaczęłam grać wesołą melodię.

Alan :

Ona jest taka piękna, bardzo dobrze gra w siatkówkę i jeszcze na skrzypcach.

-Cudownie grasz! - powiedziałem to radośnie, a ona usiadła obok mnie na łóżku.

-Dziękuję. - zachichotała.

Nie wiem dlaczego, ale po chwili złapałem ją za podbródek i patrzyliśmy sobie głęboko w oczy trwało to jakieś parę sekund, gdy nagle przerwała to Nadia.

-Przecież jutro mam mecz! - zeskoczyła z łóżka i chwyciła telefon.

-Nadia co się stało? To dopiero jutro, zdążysz. - zdziwiłem się trochę jej pośpiechem no, ale przecież takie są kobiety.

-No tak, ale nie omówiłam z dziewczynami z kim jutro gramy! - strasznie się spięła.

-To ja już może pójdę.

- Nie, zostań jeszcze. Zrobię tylko jeden telefon i do ciebie wracam dobrze?

- Dobrze czekam na ciebie.

Przez ten czas, który byłem sam w jej pokoju rozejrzałem się trochę. Na ścinie było zdjęcie jej z całą drużyną.
Widać, że kocha sport, bo wszędzie są jej zdjęcia z boiska, na ziemi leży piłka do siatkówki.

-Już jestem! -krzyknęła wchodząc do pokoju.

-I co już wszystko opanowane?

-Tak, będziesz jutro na meczu? - uśmiechnęła się do mnie.

- Jasne jak mógłbym go opuścić?

Około godziny 20:00 wróciłem do domu.

Nadia:

On wtedy prawie mnie pocałował. Trochę się spięłam, dlatego tak odskoczyłam.

Uwielbiam jego uśmiech, sposób bycia, jego humor. Coś do niego czuję. Podoba mi się.

Spotkaliśmy się dopiero dwa razy, a ja na prawdę już go bardzo, bardzo lubię. Nie wiem co się ze mną dzieje.

*

Rano szybko się ogarnęłam ubrałam i ruszyłam do szkoły. W szatni chwilę rozmawiałam z Wiki, ale potem musiałyśmy już iść na hale zrobić rozgrzewkę. Na trybunach siedział już Alan z chłopakami z drużyny.

Trochę się bałam grać z drużyną tej dziewczyny, która mnie wtedy przewróciła no, ale nie możemy przegrać.
W trakcie gry na trybunach był kompletny chaos, wszyscy z naszej szkoły głośno nam kibicowali.
Myślałam już, że przegramy, ale w ostatniej chwili postarałyśmy się bardziej i udało nam się wygrać.

Szłam do szatni napić się wody gdy ktoś pociągną mnie do tyłu za włosy, strasznie się przestraszyłam.

~~~~~~~
To już 3 rozdział. I jak wam się podoba?
Jeśli popełniłam jakieś błędy ortograficzne to przepraszam! :)
Zakaz przepisywania i kopiowania treści!!!!
                    Dariunia43

It's Ok Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz