Rozdział 2

59 9 0
                                    

*Lily

Szłam razem z Iz do Instytutu. Przemieszczałyśmy się dość szybko, mimo że byłam strasznie zmęczona dzisiejszym bieganiem. Gdy tylko trochę zwalniałam Izzy prosiła aby przyśpieszyła, bo grozi mi niebezpieczeństwo.

"Kim jest ta Camille?"-zapytałam bo cały czas mnie to trapiło.

"Camille jest byłą liderką Nowojorskiego klanu wampirów,ale dalej jest bardzo wpływowa."-odpowiedziała.

"Czyli ona jest wampirzycą?"-nie mogłam w to uwierzyć więc się zatrzymałam i stałam jak wryta patrząc na dziewczynę.

Ona odwróciła się i spojrzała na mnie z troską.

"A no tak, dla Ciebie to wszystko jest zupełnie nowe. Mam nadzieję że będziemy miały czas to wszystko Ci opowiem i odpowiem na wszystkie Twoje pytania."-powiedziała uśmiechając się i wyciągając rękę w moją stronę.

"Też mam taką nadzieję. Chyba zacznę robić listę tych pytań,żeby ich nie zapomnieć"-podałam jej rękę na znak że idziemy dalej. Ona odpowiedziała śmiechem. Ruszyłyśmy dalej.

"Isabelle,mogę zacząć zadawać pytania?"

"Śmiało Lil."

"Dlaczego powiedziałaś że nie jestem Nocną Łowczynią i dodałaś chyba?"

Dziewczyna momentalnie zatrzymała się.

"Spójrz na mnie.Widzisz te znaki na moim ciele?" Pokiwałam głową twierdząco.

"Każdy Nocny Łowca takie ma. Od dziecka. Ty takich nie masz, ale zdarzało się że ktoś był Nocnym Łowcą a nie miał ich z różnych powodów. Moja przyjaciółka jest tego przykładem. Przez 15 lat nie wiedziała kim na prawdę jest, a teraz jest świetna w tym co robi."-na myśl o przyjaciółce momentalnie uśmiechnęła się pod nosem.

"Dobra trzeba się ruszać"-powiedziała szybko i kontynuowałyśmy podróż.

(Czyli jest możliwe abym była taka jak Izzy. Ciekawe czy to prawda i dlaczego po tylu latach miała bym się tego dowiedzieć.)

Szłyśmy przez miasto gdy nagle usłyszałam znajomy głos.

"Lil! Poczekaj!"

To był Josh.

"Dlaczego nie odbierasz i nie idziesz do kawiarni?"

Kompletnie wyleciało mi z głowy, żeby powiadomić Josh'a że nie spotkam się z nim.

"Strasznie Cię przepraszam. Nie pomyślałam aby do Ciebie zadzwonić i powiedzieć żebyśmy przełożyli spotkanie."

"Coś się stało? Wyglądasz...dziwnie."

"Nie nic się nie stało,ale muszę iść z tą dziewczyną."

"Lily na pewno wszystko ok? Nie uderzyłaś się w coś po drodze?"

"O czym Ty mówisz? Wszystko jest dobrze."

"Ale tu nie ma żadnej dziewczyny."

Popatrzyłam ze zdziwieniem na Isabelle.

"On mnie po prostu nie widzi. Musimy się pośpieszyć. Powiedz mu coś i choć"-odpowiedziała na moje spojrzenie.

"Josh przepraszam. Muszę iść zadzwonię do Ciebie później."-zaczęłam dochodzić od niego razem z dziewczyną,ale chłopak złapał mnie za rękę.

"Powiedz mi co się dzieję. Proszę."

"Nie martw się o mnie. Zadzwonię później"-pocałowałam go w policzek i zaczęłam odchodzić.

"Przepraszam za tą sytuację. Zaraz wszystko Ci wyjaśnię"-powiedziała Iz.

Josh stał jak wryty i patrzył za mną.

"Twój znajomy nie widzi mnie, bo mam na sobie runę, dzięki której jestem nie widoczna dla istot bez Wzroku"-powiedziała brązowooka gdy trochę się oddaliłyśmy.

"To dlaczego ja Cię widzę?"

"Bo najpewniej jesteś ze Świata Cieni. Nocni Łowcy do niego należą ale też Podziemni, czyli wilkołaki,wampiry,czarownicy,faerie i tak dalej. Nieliczni Przyziemni, czyli zwykli ludzie mają Wzrok."

(Coraz więcej rzeczy zaczyna mnie łączyć ze Światem Cieni. Coraz bardziej w to wszystko wierzę)

Szłyśmy jeszcze kilka minut. Cały czas zadawałam Isabelle pytania, a ona z chęcią na nie odpowiadała.

W końcu dziewczyna się zatrzymała.

"To tutaj"-powiedziała.

"Ten sypiący się kościół?"

"Wytęż trochę te swoje szare komórki i skup się"-zaśmiała się dziewczyna.

Zrobiłam tak jak mówiła. Przed moimi oczami ukazał się piękny budynek. Teraz nie była to ruina tylko dzieło sztuki.

"Choć Lil, poznasz resztę."

"Jaką resztę?"

"Rusz swoje cztery litery to się przekonasz."-zaśmiała się i otworzyła bramę. Gestem ręki pokazała że mam wejść.

"Nie bój się. Nie walnę Cię bramą"

"Trzymam Cię za słowo."-zaczęłam wchodzić,lecz dziewczyna ruszyła bramą.

"Żartowałam. Za bardzo Cię polubiłam żeby teraz ogłuszyć."

Ja też ją bardzo polubiłam. Chyba mam nową przyjaciółkę.

Udostępnij swój wynik znajomym na Facebooku

Przygoda Nocnej ŁowczyniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz